nie wiem czy na dobrą grupe pisze ale spróbuję.

od kilku miesiecy w urzedzie miasta toczą sie rozmowy na temat pewnej
inwestycji planowanej w naszym mieście. (bez)radni sobie radzą a
mieszkancom naszego miasta nie bardzo sie to podoba.
moze opisze moje miasto : ok 27 tys mieszkanców, ponad 6500 bezrobotnych
zarejestrowanych w RUP, 1 firma która zatrudnia ponad 300 pracowników, wiele
małych firemek - przeważnie jednoosobowych, to najwazniejsze.
obecny burmistrz wymyslił sobie zeby wybudowac ogromny komplesk sportowo -
wypoczynkowy za kolosalne pieniądze (w duzej mierze z budzetu miasta) -
najpierw padła jedna kwota, która była górna granicą, w ciągu 2 mies. kwota
wzrosła o 1/3.
z pewną grupą ludzi wpadlismy na pomysł, zeby zorganizowac referendum w tej
sprawie. sadze , ze jestesmy ludzimi młodymi acz mocno stojącymi na ziemii.
przeprowadzajac małe ankiety wsród mieszkańców miasta wychodzi na to ze ok
90% mieszkańców jest przeciwna tej budowie. w koncu to pojdzie z naszych
pieniedzy wiec chyba mozemy jakos zapobiec katastrofie.
z (bez)radnymi nie da sie rozmawiac, ci, którzy byli przeciw dzisiaj jakos
dziwnie przyklaskuja burmistrzowi.
potrzebujemy pracy a nie rozrywki...

mam wiec nastepujące pytania

1.jak zorganizowac takie referendum?
2.co do tego potrzeba?
3.czy zwykli zjadacze chleba mogą zorganizowac takie referendum?
4.z kim mamy sie porozumiec w tej sprawie?

bedziemy wdzieczni za kazdą rade

grupa mieszkanców tonacego miasta

jeszcze raz przepraszamy jesli to nie na te grupe