Prawdopodobnie zostanę zmuszony do złożenia w sądzie sprawy przeciwko
człowiekowi, którego nająłem do wykończenia mieszkania. Prace zrobil źle, ze
złych materiałów, co póki co potwierdziło mi kilka osób, które oglądały
efekty jego prac. Niestety opinii rzeczoznawcy nie mam. Jak taką sprawę się
składa? Podejrzewam, że będzie to proces cywilny. Chcę odzyskac pieniądze
wpłacone mu jako zaliczka oraz te, jakie muszę włożyć w naprawienie szkód po
nim - nowa ekipa policzyła sobie bowiem dodatkowe pieniądze za robienie po
nim. Mam zrobione zdjęcia przed tym, jak zmieniłem ekipę. Nagrań z nim nie
mam, mam tylko SMS - a w ktorym daję mu termin na opuszczenie lokalu. Nie
zebrał swoich rzeczy, więc pozbierałem je do siatek i złożyłem w jednym
miejscu w mieszkaniu. Teraz twierdzi, że mu narzędzia pokradłem.
Dodatkowo, wbrew umowie, urządził sobie u mnie noclegownię, i pewnego dnia
wszedl do mieszkania i zaczął ubliżać mi i człowiekowi, który był wówczas ze
mną w mieszkaniu.
Od momentu, jak powiedziałem mu o rozwiązaniu umowy, zaczyna wygrażać mi,
dzwoni co chwilę, próbuje wplątać w to moich rodziców (przypadkowo jesteśmy
z tej samej miejscowości).
Aha - i w kórym sądzie powiniennem złożyć sprawę? Tam, gdzie oboje jesteśmy
zameldowani, czy w miejscu wykonywania umowy?

do góry

Pierwsze primo - po co zakladasz nowy temat?

jaQbek [z pracy] pisze:
> Prawdopodobnie zostanę zmuszony do złożenia w sądzie sprawy przeciwko
> człowiekowi, którego nająłem do wykończenia mieszkania.

Sprawy o co?

> Prace zrobil źle, ze
> złych materiałów, co póki co potwierdziło mi kilka osób, które oglądały
> efekty jego prac. Niestety opinii rzeczoznawcy nie mam. Jak taką sprawę się
> składa?

Genrelanie pisze sie czego sie chce i dlaczego.

> Podejrzewam, że będzie to proces cywilny. Chcę odzyskac pieniądze
> wpłacone mu jako zaliczka oraz te, jakie muszę włożyć w naprawienie szkód po
> nim - nowa ekipa policzyła sobie bowiem dodatkowe pieniądze za robienie po
> nim. Mam zrobione zdjęcia przed tym, jak zmieniłem ekipę. Nagrań z nim nie
> mam, mam tylko SMS - a w ktorym daję mu termin na opuszczenie lokalu. Nie
> zebrał swoich rzeczy, więc pozbierałem je do siatek i złożyłem w jednym
> miejscu w mieszkaniu. Teraz twierdzi, że mu narzędzia pokradłem.
> Dodatkowo, wbrew umowie, urządził sobie u mnie noclegownię, i pewnego dnia
> wszedl do mieszkania i zaczął ubliżać mi i człowiekowi, który był wówczas ze
> mną w mieszkaniu.
> Od momentu, jak powiedziałem mu o rozwiązaniu umowy, zaczyna wygrażać mi,

Jak ci grozi, a Ty sie obawiasz, to sprawa karna - na policje z tym

> dzwoni co chwilę, próbuje wplątać w to moich rodziców (przypadkowo jesteśmy
> z tej samej miejscowości).
> Aha - i w kórym sądzie powiniennem złożyć sprawę? Tam, gdzie oboje jesteśmy
> zameldowani, czy w miejscu wykonywania umowy?

Zasada jest sad miejsca zamieszkania pozwanego (art. 27 kpc), ale przy
umowach mozna ewentualnie przed sad jej wykonania (art. 34 kpc w zw. z
31 kpc).

--
pozdr
luck

do góry

Dnia Fri, 04 Apr 2008 16:20:08 +0200, kauzyperda napisał(a):

> Genrelanie pisze sie czego sie chce i dlaczego.

Chyba nawet trafiłem na jakieś wzory pozwóww necie.


--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
rozkoduj mój @ na tiny.pl: http://tiny.pl/p7bb
http://grupy.3mam.net

do góry

faktycznie, po co nowy wątek??!!
idź lepiej do jakiegoś prawnika z uprawnieniami, tj. radcy prawnego lub
adwokata i dopytaj o szczegóły.
swoją drogą ciekawe czy z nową ekipą spisałeś na piśmei umowę ....
pz.
M.
Użytkownik "kauzyperda" <l...@Z...eu> napisał w wiadomości
news:ft5dk4$jqk$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Pierwsze primo - po co zakladasz nowy temat?
>
> jaQbek [z pracy] pisze:
>> Prawdopodobnie zostanę zmuszony do złożenia w sądzie sprawy przeciwko
>> człowiekowi, którego nająłem do wykończenia mieszkania.
>
> Sprawy o co?
>
>> Prace zrobil źle, ze złych materiałów, co póki co potwierdziło mi kilka
>> osób, które oglądały efekty jego prac. Niestety opinii rzeczoznawcy nie
>> mam. Jak taką sprawę się składa?
>
> Genrelanie pisze sie czego sie chce i dlaczego.
>
>> Podejrzewam, że będzie to proces cywilny. Chcę odzyskac pieniądze
>> wpłacone mu jako zaliczka oraz te, jakie muszę włożyć w naprawienie szkód
>> po nim - nowa ekipa policzyła sobie bowiem dodatkowe pieniądze za
>> robienie po nim. Mam zrobione zdjęcia przed tym, jak zmieniłem ekipę.
>> Nagrań z nim nie mam, mam tylko SMS - a w ktorym daję mu termin na
>> opuszczenie lokalu. Nie zebrał swoich rzeczy, więc pozbierałem je do
>> siatek i złożyłem w jednym miejscu w mieszkaniu. Teraz twierdzi, że mu
>> narzędzia pokradłem.
>> Dodatkowo, wbrew umowie, urządził sobie u mnie noclegownię, i pewnego
>> dnia wszedl do mieszkania i zaczął ubliżać mi i człowiekowi, który był
>> wówczas ze mną w mieszkaniu.
>> Od momentu, jak powiedziałem mu o rozwiązaniu umowy, zaczyna wygrażać mi,
>
> Jak ci grozi, a Ty sie obawiasz, to sprawa karna - na policje z tym
>
>> dzwoni co chwilę, próbuje wplątać w to moich rodziców (przypadkowo
>> jesteśmy z tej samej miejscowości).
>> Aha - i w kórym sądzie powiniennem złożyć sprawę? Tam, gdzie oboje
>> jesteśmy zameldowani, czy w miejscu wykonywania umowy?
>
> Zasada jest sad miejsca zamieszkania pozwanego (art. 27 kpc), ale przy
> umowach mozna ewentualnie przed sad jej wykonania (art. 34 kpc w zw. z 31
> kpc).
>
> --
> pozdr
> luck
>

do góry

Użytkownik "Marta" <M...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ft7i74$jg9$1@news.interia.pl...
> swoją drogą ciekawe czy z nową ekipą spisałeś na piśmei umowę ....
Oczywiście. Z tamtym majstrem również. A tak swoją drogą: rozstaliśmy się na
zasadzie "bierz grajdy i spier***". Czy teraz wystarczy, że wyślę listem
poleconym na jego adres zameldowania zamieszczony w umowie wypowiedzenie, aby
uznać je za skutecznie doręczone?

do góry

Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
news:ft90gg$rbr$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Marta" <M...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:ft7i74$jg9$1@news.interia.pl...
>> swoją drogą ciekawe czy z nową ekipą spisałeś na piśmei umowę ....
> Oczywiście. Z tamtym majstrem również. A tak swoją drogą: rozstaliśmy się
> na zasadzie "bierz grajdy i spier***". Czy teraz wystarczy, że wyślę
> listem poleconym na jego adres zameldowania zamieszczony w umowie
> wypowiedzenie, aby uznać je za skutecznie doręczone?

w naszym prawie jest art. 61 k.c. stanowiacy, ze oświadczenie woli (jak np.
rozwiazanie umowy) uważa sie za skutecznie doręczone, jeżli doszło do
adresata tak, ze mógł sie z nim zapoznać. co do zasady, wysłanie listem
poleconym na adres wskazany w umowie powinno byc skuteczne. pytanie jednak
co masz wpisane w umowie, tzn. czy adresy wskazane w umowie sa wiążące dla
stron czy strony przewidziały inny adres dla doręczeń. dwa: czy wykonawca
jest przedsiębiorcą, jeśli tak, wówczas decyduje adres wskazany w EDG,
chyba, że umowa inaczej.
poza tym, wypowiedzenie umowy w sensie jej rozwiązanie już chyba nastąpiło?
zastanawiam się nawet czy nie miało tu miejsca raczej odstąpienie od umowy.
to istotne bo skutki jednego i drugiego trochę sie różnią.
pz.
M.

do góry

Użytkownik "Marta" <M...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ftags5$ed7$1@news.interia.pl...
> poza tym, wypowiedzenie umowy w sensie jej rozwiązanie już chyba nastąpiło?
> zastanawiam się nawet czy nie miało tu miejsca raczej odstąpienie od umowy. to
> istotne bo skutki jednego i drugiego trochę sie różnią.
Możesz mi wyjaśnić? Podpisałem umowę, dałem zaliczkę na materiały. Człowiek
zakupil je, jak się później okazało niewłaściwe. Zaczął prace. Nie podobało mi
się tempo prac oraz to, ze zostawia dużo prac nieskończonych i bierze się za
następne. Przyłapałem go również na próbie wykonywania prac na kacu, znalzałem
też puszki po piwie w lokalu. Przegiął natomiast w momencie, gdy pijany wtoczył
się do mnie do mieszkania o 1 w nocy i zaczął się awanturować. Umówiłem się, by
zabrał rzeczy. Nie zabbrał ich w pierwszym terminie, więc wyznaczyłem drugi,
ostateczny. Czując ryzyko, że stracu dostęp do nich i będzie mnie musiał szukać,
by ich odebrać, stawil się i odebrał je. Przyjął, że rezygnuję z niego, ale nie
dałem mu na piśmie wypowiedzenia.
Czym różni się w świetle prawa wypowiedzenie umowy od odstąpienia od niej, i
czym różnią się konsekwencje prawne. Tak naprawdę to można to podciągnąć pod coś
w rodzaju "zwolnienia dyscyplinarnego". Jak potem policzyłem, gdybym wówczas z
niego nie zrezygnował, zakres strat byłby jeszcze większy

do góry

Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
news:ftaqff$sfe$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Marta" <M...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:ftags5$ed7$1@news.interia.pl...
>> poza tym, wypowiedzenie umowy w sensie jej rozwiązanie już chyba
>> nastąpiło? zastanawiam się nawet czy nie miało tu miejsca raczej
>> odstąpienie od umowy. to istotne bo skutki jednego i drugiego trochę sie
>> różnią.
> Możesz mi wyjaśnić?

rozwiązanie umowy wywołuje skutki od daty rozwiązania. to co strony sobie
świadczyły pozostaje.
natomiast odstąpienie od umowy wywołuje skutki wstecz, a umowę uważa sie za
niezawartą w ogóle, zas strony mają obowiazek zwrócić sobie wszystko co
wzajemnie świadczyły.

Podpisałem umowę, dałem zaliczkę na materiały. Człowiek
> zakupil je, jak się później okazało niewłaściwe. Zaczął prace. Nie
> podobało mi się tempo prac oraz to, ze zostawia dużo prac nieskończonych i
> bierze się za następne. Przyłapałem go również na próbie wykonywania prac
> na kacu, znalzałem też puszki po piwie w lokalu. Przegiął natomiast w
> momencie, gdy pijany wtoczył się do mnie do mieszkania o 1 w nocy i zaczął
> się awanturować. Umówiłem się, by zabrał rzeczy. Nie zabbrał ich w
> pierwszym terminie, więc wyznaczyłem drugi, ostateczny. Czując ryzyko, że
> stracu dostęp do nich i będzie mnie musiał szukać, by ich odebrać, stawil
> się i odebrał je. Przyjął, że rezygnuję z niego, ale nie dałem mu na
> piśmie wypowiedzenia.
> Czym różni się w świetle prawa wypowiedzenie umowy od odstąpienia od niej,
> i czym różnią się konsekwencje prawne.

odpowiedź wyżej.


Tak naprawdę to można to podciągnąć pod coś
> w rodzaju "zwolnienia dyscyplinarnego". Jak potem policzyłem, gdybym
> wówczas z niego nie zrezygnował, zakres strat byłby jeszcze większy

do góry

Użytkownik "Marta" <M...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ftdvvg$21h$2@news.interia.pl...
> rozwiązanie umowy wywołuje skutki od daty rozwiązania. to co strony sobie
> świadczyły pozostaje.
> natomiast odstąpienie od umowy wywołuje skutki wstecz, a umowę uważa sie za
> niezawartą w ogóle, zas strony mają obowiazek zwrócić sobie wszystko co
> wzajemnie świadczyły.
A kiedy można od umowy odstąpić, zamiast ją rozwiązać? Bo chyba nie jest to
dobrowolne ?

do góry