witam.
bardzo podobny watek znajduje sie kilka postow nizej, lecz sprawa tyczy sie
sytuacji po fakcie sprzedazy.

Moj problem ( jeszcze to nie problem ) wyglada tak:

Wkrotce czeka mnie sprzedaz mieszkania wlasnosciowego.
W zwiazku z tym mam kilka obaw. Jak zabezpieczyc sie przed zaplata
falszywymi banknotami - to chyba proste - przelew bankowy na moje konto.
Tylko teraz jak to zrobic, aby uniknac sytuacji opisywanej wczesniej, gdzie
doszlo do podpisania umowy a pieniadze na konto nie zostaly przelane.

Najprosciej byloby aby kupujacy wplacil kase na moje konto i z kwitkiem
przelewu przyszedl wraz ze mna do notariusza ( choc nie wiem czy sam kwitek
jest gwaranca wplywu srodkow na moje konto...) Jednak tutaj on moze czuc sie
zagrozony.

Czy w umowie sprzedazy mozna zaznaczyc, ze zacznie ona obowiazywac dopiero
od momentu wplywu srodkow na moje konto, a nie od samego momentu podpisania
( oczywiscie nalezaloby wyznaczyc jakis max. termin, aby ktos na podstawie
tej umowy nie wplacil mi kasy za 10 lat stajac sie jednoczesnie wlascicielem
lokalu ...) ?
Moze jakies inne wyjscia istnieja ?

Pozdrawiam
Marcin