-
1. Data: 2002-12-27 09:08:20
Temat: drzwi w taksowce
Od: "Przem" <p...@w...pl>
witam i pytam,
sytuacja wygladala tak:
pasazer jechal taskowka, po dojechanu do celu, zaplacil rachunek
i zaczal wysiadac (niestety) od strony ulicy, pech chcial ze nie upewnil sie
czy cos nie jedzie. Przejezdzajacy samochod zahaczyl o te drzwi i narobil
szkod
w drzwiach taksowki i w swoim lakierze. No i teraz pytanko kto ponosi
odpowiedzialnosc??
1. taksowkarz - bo powinien zatrzymac sie w bezpiecznym miejscu
gwarantujacym
swoim pasazerom bezpeczenstwo,
bo nie uprzedzil pasazera ze nie mozna wysiadac
2. kierowca samochodu ktory uszkodzil drzwi - bo nie zachowal nalezytej
ostroznosci, odstepu od omijanego pojazdu,
bo powinien byl przewidziec ze ze stojacej,
oznakowanej taksowki beda wysiadali pasazerowie
3 pasazer - bo zle wysiadal
Taksowkarz nie wezwal policji, w pierwszym odruchu wzial tylko adres
pasazera i kierowcy samochodu,
a teraz probuje mnie nachodzic w domu zadajac odszkodowania (jezeli juz to
chyba sam powinien byc ubezpieczony na taka okolicznosc)
czekam na rzeczowe i fachowe odpowiedzi
pozdrawiam
Przem
-
2. Data: 2002-12-27 09:44:23
Temat: Re: drzwi w taksowce
Od: "blad" <b...@W...pl>
Użytkownik "Przem"
> sytuacja wygladala tak:
> pasazer jechal taskowka, po dojechanu do celu, zaplacil rachunek
> i zaczal wysiadac (niestety) od strony ulicy, pech chcial ze nie upewnil
sie
> czy cos nie jedzie. Przejezdzajacy samochod zahaczyl o te drzwi i narobil
> szkod w drzwiach taksowki i w swoim lakierze. No i teraz pytanko kto
ponosi
> odpowiedzialnosc??
zwykle taksowka ma te drzwi zablokowane - czy pasazer je odblokowal sam
czy tez nie byly zablokowane?
*** blad ***
-
3. Data: 2002-12-27 09:48:33
Temat: Re: drzwi w taksowce
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> zwykle taksowka ma te drzwi zablokowane - czy pasazer je odblokowal sam
> czy tez nie byly zablokowane?
A jakie to ma znaczenie ? Tutaj bardziej sie liczy fakt, czy postoj byl
w dozwolonym miejscu i czy przejezdzajacy samochod zachowal prawidlowa
odleglosc. Jesli gosc zatrzymal sie w miejsciu gdzie jest wasko i
podwojna ciagla, to wyprzedzajacy teoretycznie musial przejechac blisko,
zeby nie przekroczyc linii. Wtedy winien bylby taksowkarz.
NAJWAZNIEJSZE: Pasazer nie ma wstecznego lusterka, wiec nie moze sie
upewnic czy nic z tylu nie jedzie. Taksowkarz ma obowiazek zatrzymania
sie w takim miejscu, aby zapewnic bezpieczenstwo przy wysiadaniu, wiec
generalnie sklanialbym sie ze pasazer do tego sporu NIE MA NIC ! Czyli
nachodzenie pasazera przez taksowkarza to zwykle przegiecie. Taksowkarz
powinien sie zorientowac w sytuacji i ewentualnie ostrzec pasazera.
--
Krzysiek, Kraków, http://www.ceti.pl/~jimi/
-
4. Data: 2002-12-27 10:10:12
Temat: Re: drzwi w taksowce
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
> Użytkownik "Przem" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:auh59q$dtd$1@news.tpi.pl...
> sytuacja wygladala tak:
> pasazer jechal taskowka, po dojechanu do celu, zaplacil rachunek
> i zaczal wysiadac (niestety) od strony ulicy, pech chcial ze nie upewnil
sie
> czy cos nie jedzie. Przejezdzajacy samochod zahaczyl o te drzwi i narobil
> szkod
> w drzwiach taksowki i w swoim lakierze. No i teraz pytanko kto ponosi
> odpowiedzialnosc??
> 3 pasazer - bo zle wysiadal
I nie mówię tego bo mi się wydaje ale na podstawie przynajmniej kilku
orzeczeń sądu grodzkiego w Poznaniu.
To pasażer popełnia wykroczenie:
Art.86par.1 K.W w związku z
art.45 pkt.3 KD
Zabrania się:
" otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania otwartych drzwi lub wysiadania
bez upewnienia się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub
jego utrudnienia, "
I nie ma tu mowy o kierowcy o "otwierającym" drzwi.
--
Pozdrawiam
Leszek
GG 1631219
"Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
-
5. Data: 2002-12-27 10:40:43
Temat: Re: drzwi w taksowce
Od: "Przem" <p...@w...pl>
>
>
> > 3 pasazer - bo zle wysiadal
>
> I nie mówię tego bo mi się wydaje ale na podstawie przynajmniej kilku
> orzeczeń sądu grodzkiego w Poznaniu.
> To pasażer popełnia wykroczenie:
>
> Art.86par.1 K.W w związku z
> art.45 pkt.3 KD
> Zabrania się:
> " otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania otwartych drzwi lub wysiadania
> bez upewnienia się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu
lub
> jego utrudnienia, "
>
> I nie ma tu mowy o kierowcy o "otwierającym" drzwi.
>
faktycznie nie ma
ale pasazer badz co badz profesjonalnego pojazdu
czy rzeczywiscie znac musi obowiazujace kierowcow przepisy ??
(dla scislosci pasazerem byla nastoletnie dziewczyna)
pozdrow
Przem
-
6. Data: 2002-12-27 10:58:57
Temat: Re: drzwi w taksowce
Od: j...@o...pl
> witam i pytam,
>
> sytuacja wygladala tak:
> pasazer jechal taskowka, po dojechanu do celu, zaplacil rachunek
> i zaczal wysiadac (niestety) od strony ulicy, pech chcial ze nie upewnil sie
> czy cos nie jedzie. Przejezdzajacy samochod zahaczyl o te drzwi i narobil
> szkod
> w drzwiach taksowki i w swoim lakierze. No i teraz pytanko kto ponosi
> odpowiedzialnosc??
> 1. taksowkarz - bo powinien zatrzymac sie w bezpiecznym miejscu
> gwarantujacym
> swoim pasazerom bezpeczenstwo,
> bo nie uprzedzil pasazera ze nie mozna wysiadac
> 2. kierowca samochodu ktory uszkodzil drzwi - bo nie zachowal nalezytej
> ostroznosci, odstepu od omijanego pojazdu,
> bo powinien byl przewidziec ze ze stojacej,
> oznakowanej taksowki beda wysiadali pasazerowie
> 3 pasazer - bo zle wysiadal
>
> Taksowkarz nie wezwal policji, w pierwszym odruchu wzial tylko adres
> pasazera i kierowcy samochodu,
> a teraz probuje mnie nachodzic w domu zadajac odszkodowania (jezeli juz to
> chyba sam powinien byc ubezpieczony na taka okolicznosc)
>
> czekam na rzeczowe i fachowe odpowiedzi
>
> pozdrawiam
> Przem
> Dz.U.nr.98 poz.602 z 1997r.Prawo o ruchu drogowym
Zasady ogólne
Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani
zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać
wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub
porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić
spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez
działanie rozumie się również zaniechanie.
Rozdział 5
Porządek i bezpieczeństwo ruchu na drogach
Oddział 1
Przepisy porządkowe
Art. 45. 1. Zabrania się: , 3) otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania
otwartych drzwi lub wysiadania bez upewnienia się, że nie spowoduje to
zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia,
KODEKS WYKROCZEŃ
Art. 97. (106)
Kto wykracza przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu
na drogach publicznych,
podlega karze grzywny do 3.000 złotych albo karze nagany.
A WIĘC ART.97 /kw/w zwiazku z art 45 pkt 1 ust.3 Prawa o ruchu drogowym
pyt.czy są świadkowie tej kolizji którzy poswiadczą kto otworzył drzwi?
odpowiedż znasz napewno! sprawca podlega karze i zgodnie z kodeksem cywilnym
jest zobowiązany do naprawienia szkody a może jest ubezpieczony od
odpowiedzialności cywilnej?!
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2002-12-27 11:11:06
Temat: Re: drzwi w taksowce
Od: "Przem" <p...@w...pl>
> > Dz.U.nr.98 poz.602 z 1997r.Prawo o ruchu drogowym
> Zasady ogólne
> > Art. 3. 1.
> > Rozdział 5
> Porządek i bezpieczeństwo ruchu na drogach
> Oddział 1
> Przepisy porządkowe
>
> Art. 45. 1. Zabrania się: , 3) otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania
> otwartych drzwi lub wysiadania bez upewnienia się, że nie spowoduje to
> zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia,
>
KODEKS WYKROCZEŃ
> Art. 97. (106)
jestem troche zasmucony powyzszym,
ale jeszce troche sie podopytuje
drzwi w taksowce nie byly zamkniete na stale
i czy taksowkarz nie ma obowiazku zatrzymac sie w miejscu bezpiecznym dla
pasazerow???
nie mialbym watpliwosci, gdybym ja byl kierowca i ja albo moi pasazrowie
przyczyniliby sie
do zaistnialej sytuacji
ale w przypaku zawodowego srodka transortu, czy nie kierowca powinien zadbac
o bezpieczenstwo pasazerow????
pozdrawiam
Przem
-
8. Data: 2002-12-27 12:16:09
Temat: Re: drzwi w taksowce
Od: "Jarek Dyrkacz" <j...@a...net.pl>
> drzwi w taksowce nie byly zamkniete na stale
> i czy taksowkarz nie ma obowiazku zatrzymac sie w miejscu bezpiecznym dla
> pasazerow???
> nie mialbym watpliwosci, gdybym ja byl kierowca i ja albo moi pasazrowie
> przyczyniliby sie
> do zaistnialej sytuacji
> ale w przypaku zawodowego srodka transortu, czy nie kierowca powinien
zadbac
> o bezpieczenstwo pasazerow????
A moze postaraj sie spotkac z kims z centrali wa ktorej ten kierowca jezdzi?
Bo z tego co ja wiem to auta firmowe nie maja znizek ani zwyzek - wiec jak
facio ma auto zarejsetrowasne na swoja dzialalnosc, to moglby to pokryc bez
straty z ubezpieczenia? Poza ty czesto taksowkarz moze okazac sie malo
zainteresowany dobrem klienta, ale kierownik danego radiotaksi bardziej moze
byc zainteresowany opinia swojej firmy.
pzdr.
Jarek
-
9. Data: 2002-12-27 17:26:24
Temat: Re: drzwi w taksowce
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl.nospam>
To zależy od okoliczności sprawy. Jeśli pasażer otwarł drzwi tuż przed
nadjeżdżającym pojazdem, to sam popełnił wykroczenie. Jeśli drzwi były
otwarte już wcześniej, to winę ponosi kierowca nadjeżdżającego pojazdu, bo
po prostu najechał na tamten. Kierowca taksówki ponosi odpowiedzialność
tylko o tyle, o ile zaparkował swój pojazd w miejscu niedozwolonym.
-
10. Data: 2002-12-27 19:00:52
Temat: Re: drzwi w taksowce
Od: p...@w...pl (Krzyzaczek)
----- Original Message -----
From: "Przem" <p...@w...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Friday, December 27, 2002 12:11 PM
Subject: Re: drzwi w taksowce
> > > Dz.U.nr.98 poz.602 z 1997r.Prawo o ruchu drogowym
> > Zasady ogólne
> > > Art. 3. 1.
> > > Rozdział 5
> > Porządek i bezpieczeństwo ruchu na drogach
> > Oddział 1
> > Przepisy porządkowe
> >
> > Art. 45. 1. Zabrania się: , 3) otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania
> > otwartych drzwi lub wysiadania bez upewnienia się, że nie spowoduje to
> > zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia,
> >
> KODEKS WYKROCZEŃ
> > Art. 97. (106)
>
> jestem troche zasmucony powyzszym,
> ale jeszce troche sie podopytuje
>
> drzwi w taksowce nie byly zamkniete na stale
> i czy taksowkarz nie ma obowiazku zatrzymac sie w miejscu bezpiecznym dla
> pasazerow???
> nie mialbym watpliwosci, gdybym ja byl kierowca i ja albo moi pasazrowie
> przyczyniliby sie
> do zaistnialej sytuacji
> ale w przypaku zawodowego srodka transortu, czy nie kierowca powinien
zadbac
> o bezpieczenstwo pasazerow????
>
> pozdrawiam
> Przem
Jest mi przykro to mówić ale starasz się za wszelką cenę usprawiedliwić
pasażera i zwalić wszystko na kierowcę.To że pasarzerem była nastoletnia
dziewczyna nie zmienia faktu że (moim zdaniem) to ona ponosi winę za szkodę.
Po1) co to za dziwy z tymi zablokowanymi drzwiami ???,taksówka to nie
samolot ,osobiście mi się nigdy nie zdarzyło żeby jadąc taksówką moje drzwi
(tylne) były zablokowane i uważam to za całkowicie normalne.
Po2)kierowca jako profesjonalista ma rzeczywiście obowiązek zachowania
należytej staranności ,uwzględniając zawodowy charakter jego działalności
(355 art KC),można by się tu zastanawiać czy została ona dochowana we
wskazanych okolicznosciach ale...według mojej wiedzy ,uwzględniając też po
prostu zasady logicznego myślenia, jak ktoś wysiada z samochodu w pobliżu
ruchliwej drogi to ZAWSZE MUSI SPRAWDZIĆ czy coś nie nadjeżdza,
niezależnie od tego czy wysiada z własnego samochodu czy z taksówki.:
ART 436 w związku z 435 KC -o tak zwanej szkodzie
wywołanej przez ruch pojazdu, Co to jest ten ruch :
otóż wg.orzecznictwa przyjmuje się ujecie szerokie tj.
że nawet "szkody wyżądzone przy wsiadaniu /wysiadaniu z pojazdu są uznawane
za wyżądzone przez ruch pojazdu"(prof.Pajor,UŁ)
Odpowiedzialność ponosi normalnie posiadacz pojazdu i to na zasadzie ryzyka
(tzn.że sam nie musiał zawinić)
ale są okoliczności zwalniające go od odpowiedzialności i min.nie poniesie
on odpowiedzialności jezeli "szkoda nastąpiła wyłącznie z winy osoby
trzeciej za którą posiadacz nie ponosi odpowiedzialności" 435art w zw.z 436
KC.
Biorąc pod uwagę wskazane wcześniej przez innych grupowiczów przepisy KW
wydaje mi się że w opisanym przez Ciebie stanie faktycznym niestety zawiniła
pasażerka,i kierowca spokojnie może się tu zwolnić z odpowiedzialności
(zwłaszcza wobec drugiego poszkodowanego kierowcy),należytej ostrożności nie
zachowała bowiem Ona, a nie kierowca.
Ps3)wspomniałeś też cos na temat tego że to kierowca ma lusterko wsteczne a
nie pasażer,to prawda ale przyznaj że jeśli ktoś siedzący z tyłu zabiera się
do wysiadania to nie potrzebuje żadnego lusterka żeby ocenić czy może
bezpiecznie otwożyć drzwi,wystarczy się odwrócić , w dodatku ma wtedy o
wiele lepszą widoczność niż siedzący z przodu kierowca patrzący "za
pośrednictwem" lusterka.
Oczywiście mogę się mylić ,dlatego jeżeli ktoś wie lepiej to niech się
wypowie i wyprowadzi mnie z błędu. :)
Pozdrawiam P.1610
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo