Witam
sytuacja wygląda tak:
- w 2000 roku ustanowiono drogę konieczną do mojej działki przez działkę
sasiadki
- zostały wniesione wszystkie opłaty
- droga funkcjonowała bez wiekszych problemów
- w zeszłym roku chcielismy położyć tak nawierzchnie ale sąsiadka się nie
zgodziła
- w tym roku po roztopach zrobiła się koleina na części sąsiadki
- chciałem zasypac koleinę rzeby przejechać ale sasiadka nie dała
- sprowadziłem policje i policjanci pouczyli sąsiadkę i stwierdzili, że nie
wiele mogą
- wieczorem zasypałem dziurę kamieniami i rano chciałem wyjechać a tu
okazało się, że przed 7 sąsiadka wygrzebała wszystko i dziura została
- przyniosłem płyty (takie dość ciężkie) u zakryłem dziurę
- sąsiadka stanęła na środku drogi i powiedziała że nie da przejechać
- mimo wszystko przejechałem ( mam duży samochód)
i teraz pytanie:
kto egzekwuje stan dróg od prywatnych właścicieli?
jak droga sądową (komornik) egzekwuje się swoje prawo do przejazdu?
jak zmusić policję aby reagowała w takich sytuacjach (pisma jakieś może)?
za wszelkie informacje będę wdzięczny
pozdrawiam
s.

do góry

ja wiem jedno.
w życiu nie kupiłbym działki w tym kraju, do której dojazd odbywałby się
drogą konieczną.
tak samo jak nigdy nie wynajmę garażu, mieszkania itp...

do góry

w braku odmiennej umowy obowiazek utrzymywania urządzenia
potrzebnego do wykonywania służebności
obciąża właściciela nieruchomości
władnącej.
To jest twój obowiązek
a stanowi o tym art. 289 KC.
Jeżeli zas obowiązek utrzymywania takiego
urządzenia został nałożóny na właściciela nieruchomości
obciążonej, to jest on
osobiście za niego odpowiedzialny.

mądrala,

do góry