-
1. Data: 2008-12-02 20:06:26
Temat: dojazd do pracy, nadgodziny i diety
Od: "cyybul" <c...@s...pl>
Witam,
Mam pewien problem z pracodawcą. Mam umowę o pracę na pół etatu w jednej
firmie, a w drugiej firmie(ten sam właściciel) pracuje na umowę zlecenie.
Mam taką pracę, że sporo czasu spędzam poza biurem. Pracuje w Warszawie, a
często wyjeżdżam do Olsztyna, Gdańska, Poznania. Podróż trwa 3-4h w jedną
stronę. Czyli jak jadę tylko na jeden dzień to tracę nawet 8h na dojazd.
Właściwa praca u klienta trwa zazwyczaj 7-8h. Ostatnio zacząłem się upominać
o jakieś wyrówanie za moje nadgodziny. Pracodawca na to, że ja właściwie nie
mam żadnych nadgodzin, bo zgodnie z jakimś artykułem czas dojazdu do miejsca
pracy nie zalicza się do przepracowanego czasu. Czy to prawda?
Drugi mój problem to diety. Nie dostaje żadnych diet. Pracodawca argumentuje
to tym, że pracuje na pół etatu w jednej firmie, a na umowę zlecenie w
drugiej i z prawengo punktu widzienia nie może mi nic wypłacić? W ogóle nie
rozumiem jego argumentów. Czy ktoś może mi to wyjaśnić?
Wiem, wiem... powinienem zmienić pracę. Ale problem w tym, że to jest moja
pierwsza praca i niestety muszę gdzieś zdobyć doświadczenie.
Za pomoc z góry dziękuję!
-
2. Data: 2008-12-02 20:22:34
Temat: Re: dojazd do pracy, nadgodziny i diety
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "cyybul" <c...@s...pl> napisał w wiadomości
news:gh44gk$scj$1@inews.gazeta.pl...
> Mam pewien problem z pracodawcą. Mam umowę o pracę na pół etatu w jednej
> firmie, a w drugiej firmie(ten sam właściciel) pracuje na umowę zlecenie.
> Mam taką pracę, że sporo czasu spędzam poza biurem. Pracuje w Warszawie,
> a często wyjeżdżam do Olsztyna, Gdańska, Poznania. Podróż trwa 3-4h w
> jedną stronę. Czyli jak jadę tylko na jeden dzień to tracę nawet 8h na
> dojazd. Właściwa praca u klienta trwa zazwyczaj 7-8h. Ostatnio zacząłem
> się upominać o jakieś wyrównanie za moje nadgodziny. Pracodawca na to, że
> ja właściwie nie mam żadnych nadgodzin, bo zgodnie z jakimś artykułem
> czas dojazdu do miejsca pracy nie zalicza się do przepracowanego czasu.
> Czy to prawda?
Tak. to prawda, z tym, że Twoje miejsce pracy znajduje się chyba w
Warszawie. Zajrzyj do umowy.
> Drugi mój problem to diety. Nie dostaje żadnych diet. Pracodawca
> argumentuje to tym, że pracuje na pół etatu w jednej firmie, a na umowę
> zlecenie w drugiej i z prawnego punktu widzenia nie może mi nic wypłacić?
> W ogóle nie rozumiem jego argumentów. Czy ktoś może mi to wyjaśnić?
A kto Cię na tę delegacje wysyła. ta firma, w której masz pół etatu, czy ta
od zlecenia.
> Wiem, wiem... powinienem zmienić pracę. Ale problem w tym, że to jest
> moja pierwsza praca i niestety muszę gdzieś zdobyć doświadczenie.
Zawsze możesz poprosić Państwową Inspekcję Pracy o pomoc. nie ujawniają
danych autora wystąpienia i mają o wiele większą moc s[sprawczą, niż ta
grupa dyskusyjna. A coś mi się zdaje, ze w Twoim wypadku warto.
-
3. Data: 2008-12-03 13:52:53
Temat: Re: dojazd do pracy, nadgodziny i diety
Od: przypadek <p...@g...pl>
On Dec 2, 9:06 pm, "cyybul" <c...@s...pl> wrote:
> Witam,
>
> Mam pewien problem z pracodawcą. Mam umowę o pracę na pół etatu w jednej
> firmie, a w drugiej firmie(ten sam właściciel) pracuje na umowę zlecenie.
> Mam taką pracę, że sporo czasu spędzam poza biurem. Pracuje w Warszawie, a
> często wyjeżdżam do Olsztyna, Gdańska, Poznania. Podróż trwa 3-4h w jedną
> stronę. Czyli jak jadę tylko na jeden dzień to tracę nawet 8h na dojazd.
> Właściwa praca u klienta trwa zazwyczaj 7-8h. Ostatnio zacząłem się upominać
> o jakieś wyrówanie za moje nadgodziny. Pracodawca na to, że ja właściwie nie
> mam żadnych nadgodzin, bo zgodnie z jakimś artykułem czas dojazdu do miejsca
> pracy nie zalicza się do przepracowanego czasu. Czy to prawda?
> Drugi mój problem to diety. Nie dostaje żadnych diet. Pracodawca argumentuje
> to tym, że pracuje na pół etatu w jednej firmie, a na umowę zlecenie w
> drugiej i z prawengo punktu widzienia nie może mi nic wypłacić? W ogóle nie
> rozumiem jego argumentów. Czy ktoś może mi to wyjaśnić?
> Wiem, wiem... powinienem zmienić pracę. Ale problem w tym, że to jest moja
> pierwsza praca i niestety muszę gdzieś zdobyć doświadczenie.
> Za pomoc z góry dziękuję!
Odniosę się do prostego przypadku gdy ktoś po prostu pracuje u kogoś
na umowę o pracę.
Zazwyczaj są określone godziny pracy np. 8-16 i o ile podróż poza tymi
godzinami nie jest pracą to za podróż w tych godzinach należy się
wynagrodzenie. Więc twierdzenie przytoczone przez pracodawcę jest
tylko połowicznie prawdziwe.
Ja bym bardziej oparł się na czym innym, a mianowicie na przepisach
k.p.:
132. Pracownikowi przysługuje w każdej dobie prawo do co najmniej 11
godzin nieprzerwanego odpoczynku,(...)
133. § 1. Pracownikowi przysługuje w każdym tygodniu prawo do co
najmniej 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku, obejmującego co najmniej
11 godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego.
Czas podróży służbowej o ile nie jest pracą, to na pewno nie jest
również odpoczynkiem. W praktyce aby pozostać w zgodzie z tym
przepisem, podróż służbowa poza godz. pracy nie powinna zabierać
więcej niż 5h jednego dnia (24-8-11). No i jakoś odpowiednio w
weekend.
Jeśli podróż trwa dłużej niż do 21.00, to wg niektórych następnego
dnia należy się dzień wolny, według łagodniejszej wersji odpowiednio
później można pójść do pracy.
-
4. Data: 2008-12-03 15:51:26
Temat: Re: dojazd do pracy, nadgodziny i diety
Od: Teresa <1...@p...onet.pl>
mówi, że wyjazdy są na zlecenie ? a co masz wpisane w zleceniu ? są jazdy ?
jeśli nie ma jazdy to niech wpisze też jazdy...
jak wpisze te jazdy, to powiedz, ze z jazdami to kwota jest za mała, a jak
powie, że jazdy są z umowy o prace, to powiedz, że diety sie należą...
ale paragrafu na to chyba nie ma
musisz po prostu sie dogadać...
a co to za branża ?
--
Teresa