-
91. Data: 2017-08-13 09:15:39
Temat: Re: dobra zmiana w sądach (o Sonn-ie)
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Sonn"
...
I może mi powiesz jak nazwać człowieka, który nieustannie narusza zasady
usenetu zmieniając tematy wątków lub nieprawidłowo odpowiadając na posty
pomimo wielokrotnego zwracania uwagi przez wielu grupowiczów?
Dla mnie ktoś taki jest zwykłym chamem i kretynem nie liczącym się z
zasadami obowiązującymi w usenecie. Jeśli ktoś nie reaguje na kulturalne
upomnienia i dalej robi tak samo, to oznacza to tylko że jego poziom
intelektualny i umiejętności dostosowania się klasyfikuje go na poziome
chama lub debila i tylko takiego języka należy używać w stosunku do
takiej osoby, bo tylko coś takiego przemawia do prostactwa.]
---
Tolerujemy grupowych cieciów, ale to nie znaczy, że oni mają rację, że znają
zasady Usenetu itp itd
-
92. Data: 2017-08-13 09:19:09
Temat: Re: dobra zmiana w sądach (o Sonn-ie)
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Danusia"
> [...]
> I może mi powiesz jak nazwać człowieka, który nieustannie narusza zasady
> usenetu zmieniając tematy wątków lub nieprawidłowo odpowiadając na posty
> pomimo wielokrotnego zwracania uwagi przez wielu grupowiczów?
> Dla mnie ktoś taki jest zwykłym chamem i kretynem nie liczącym się z
> zasadami obowiązującymi w usenecie. Jeśli ktoś nie reaguje na kulturalne
> upomnienia i dalej robi tak samo, to oznacza to tylko że jego poziom
> intelektualny i umiejętności dostosowania się klasyfikuje go na poziome
> chama lub debila i tylko takiego języka należy używać w stosunku do takiej
> osoby, bo tylko coś takiego przemawia do prostactwa.
>
Jak widać z w/w Sonn opisuje siebie.
No i dalej jest tryb rozkazujący i dalej słownik osobnika który zakończył
edukację na gimnazjum.
---
To nie jest problem tego na jakim poziomie skończył edukację tylko na co
sobie może pozwolić. Wszystko rządzi się swoimi prawami.
-
93. Data: 2017-08-16 08:59:55
Temat: Re: dobra zmiana w sądach
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Danusia d...@w...pl ...
>> Sonn pisze ciekawie, merytorycznie a ze przy okazji czasami nazwie
>> kogoś debilem? Ja tez tak robię! Ty nie? Jak spotkasz debila to
>> okreslasz go mianem człowieka o nieodpowiednim poziomie inteligencji?
>>
> Odpowiedz na pytanie:
> Czy będąc na kolejnym grillu u znajomego pracującego jako prawnik w
> ramach dyskusji czy sprzeczki jako argument użyłbyś zwrotu " Ty
> debilu, chamie jeden"?
>
Jeżeli uwazałbym go za debila to pewnie nie byłoby mnie na tym grillu.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Oziębłość stosunków między ludźmi powstaje wskutek tarć
między nimi. I cóż ty na to fizyko???
-
94. Data: 2017-08-16 08:59:55
Temat: Re: dobra zmiana w sądach
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Danusia d...@w...pl ...
>>> Ale po raz pierwszy mamy na
>>> grupie człowieka o nicku Sonn którego język (nie tylko słowa uważane
>>> powszechnie za obraźliwe) ale sposób wypowiedzi jest taki jak język
>>> młodych ludzi którzy siedzą przed blokiem na ławce i dyskutują nad
>>> tym co zrobić jak im brakuje na kolejną działkę. I właśnie to się
>>> rzuca w oczy.
>>
>> W ogole sie nie rzuca w oczy.
>> Sonn pisze ciekawie, merytorycznie a ze przy okazji czasami nazwie
>> kogoś debilem? Ja tez tak robię! Ty nie? Jak spotkasz debila to
>> okreslasz go mianem człowieka o nieodpowiednim poziomie inteligencji?
>>
> Jeżeli za ciekawe i merytoryczne uznajesz wypowiedzi w stylu serial
> Kiepscy, to się zgadzam z Tobą.
Jeżeli to jest prezentowany przez Ciebie poziom wnioskowania to wspolczuje.
> Bronisz go bo Ty też używasz słowa "debil" - jak sam twierdzisz.
I znowu głupie wnioski.
> Ale wyraźnie pisałam że nie chodzi tu tylko o słowa powszechnie
> uznawana za obraźliwe.
> Chodzi o styl wypowiedzi, styl który dla prawnika jest
> niedopuszczalny, nawet gdy zostanie wyprowadzony z równowagi i użyje
> brzydkich słów, co się każdemu raz na jakiś czas może zdarzyć. Styl po
> którym widać że edukację ukończył w gimnazjum i wystarcza ona do
> rozkazywania np. kibolom którzy są zachwyceni jego elokwencją.
Aha, bo prawnicy to tylko och ach... Ty znasz jakiegos?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Początek i koniec zawsze są jednością."
Frank Herbert
-
95. Data: 2017-08-16 09:02:05
Temat: Re: dobra zmiana w sądach
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2017-08-16 o 08:59, Budzik pisze:
>> Ale wyraźnie pisałam że nie chodzi tu tylko o słowa powszechnie
>> uznawana za obraźliwe.
>> Chodzi o styl wypowiedzi, styl który dla prawnika jest
>> niedopuszczalny, nawet gdy zostanie wyprowadzony z równowagi i użyje
>> brzydkich słów, co się każdemu raz na jakiś czas może zdarzyć. Styl po
>> którym widać że edukację ukończył w gimnazjum i wystarcza ona do
>> rozkazywania np. kibolom którzy są zachwyceni jego elokwencją.
>
> Aha, bo prawnicy to tylko och ach... Ty znasz jakiegos?
Pewnie ją taki posuwa, a wiadomo, że kobieta automatycznie idealizuje
faceta, który ją rypie (to taka ochrona przed dysonansem poznawczym).
--
Liwiusz
-
96. Data: 2017-08-16 16:19:47
Temat: Re: dobra zmiana w sądach
Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>
W dniu 04.08.2017 o 14:18, Wojtek pisze:
> W dniu 2017-08-04 o 14:13, ąćęłńóśźż pisze:
>> Z jakiej przyczyny?
>> Takie decydowanie jest znacznie lepsze, niż wyrodzona od społeczeństwa
>> niekaralna i nieusuwalna kasta (pomijam sądownictwo administracyjne,
>> gdzie sądzisz się z Państwem).
>>
>
> Nie jest dobrze, bo wtedy władza ustawodawczo-wykonawcza będzie
> bezkarna:
No jak? Sędziowie to nadzwyczajna kasta ludzi.
-
97. Data: 2017-08-16 16:21:29
Temat: Re: dobra zmiana w sądach
Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>
W dniu 04.08.2017 o 15:04, Wojtek pisze:
/.../
>
> Tylko czy te problemy będą rozwiązane przez nadzór władzy
> wykonawczo-ustawodawczej nad władzą sądowniczą? To są kwestie
> niezależne. Niby dlaczego powołanie sędziego przez ministra miałoby
> ułatwić Twoje życie? To ułatwi życie, ale głównie ministrowi i jego
> towarzyszom partyjnym.
>
Porzuć epatowanie kolektywu mrzonkami.
To nic, że za PiS nikomu ABW-era nie wjechała do domu o szóstej rano za
internetowe żarty, jak "antykomorowi", że żaden "Staruch" ani
Dobrowolski nie siedzi w "areszcie wydobywczym" pod lipnymi i stale
zmienianymi zarzutami, bo prokuratura i sąd chcą się przypodobać
premierowi, oczekującemu pokazowego procesu "kiboli",
Czytaj więcej na
http://fakty.interia.pl/opinie/ziemkiewicz/news-po-p
rostu-zyc-marcinie-mellerze,nId,2427604#utm_source=p
aste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Mniej więcej o to chodzi.
-
98. Data: 2017-08-16 16:24:11
Temat: Re: dobra zmiana w sądach
Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>
W dniu 08.08.2017 o 00:30, J.F. pisze:
>
> Tak jak w usa - jest kampania, sa wybory.
>
Swoich wystawi PiS, swoich PO.
I tak się to będzie kręcić.
-
99. Data: 2017-08-16 16:26:56
Temat: Re: dobra zmiana w sądach
Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>
-W dniu 05.08.2017 o 16:28, Sonn pisze:
>
/.../
>
> Tylko idiota reformuje wymiar sprawiedliwości poprzez zmiany kadrowe i
> czystki polegające na wsadzaniu "swoich".
>
Tylko idiota pomija znaczenie obecnych swoich.Mówiąc krótko chodzi o
Twoją sitwę, która okupuje:
Dobra: zastanówmy się, jak ta reforma sądów powinna wyglądać i o co w
niej chodzi bo nikt nic nie wie. Prezydent zawetował w końcu te ustawy
czy nie zawetował? Bo zapowiedział, owszem. I co z tego wyszło.
Nie wiadomo nawet, co konkretnie przeszło? W tej ustawie podpisanej co
niby jest? Losowanie sędziów i co jeszcze?
I
Przypominam po raz kolejny koncepcję KWAK: Obecny obóz kaczofobiczny
powinien się ukonstytuować już w 1989 roku wystawiając swoją listę
wyborczą Komitetu Wyborczego Agentów i Komuchów (KWAK). Tam powinni
siedzieć Jaruzelski, Kiszczak, Michnik, Urban, Geremek, Cimoszewicz,
Lityński, Suchocka, Balcerowicz, Tusk, Celiński, Miller... Obóz ten,
nazwijmy go okrągłostołowym, z jednej strony udawał, że nie jest jednym
obozem. Z drugiej strony zapewnił sobie trwanie poprzez m. i. przejście
sędziów przez transformację w szyku zwartym. Przydzielił sobie
największe media prywatne, jak TVN, Polsat, Wyborcza, RMF, Zet i
zachował kontrolę nad publicznymi. Wojskowa bezpieka tez przeszła przez
ową transformację w szyku zwartym.
Wyłożyłem też doktrynę denazyfikacji i tu jestem bowiem w szoku. Już w
1992 roku Kaczyński mówił to samo co ja. Jego telewizyjną rozmowę
odgrzebał znany nam red. Gociek:
https://youtu.be/GrOOjl5KWfk?t=4m19s
Celem owego KWAKa było zapewnienie sobie dominacji
ekonomiczno-społecznej, o czym można długo. Tutaj jest ważne, że sędziom
zapewnili możliwość odnawiania się, poprzez stworzenie systemu kooptacji
do zawodu. Staranną selekcję nowego narybku przeprowadzali. Nie zostało
to przerwane więc jak? Tutaj propaganda kaczystowska powinna działać,
wskazując konieczność przerwania tego kręgu. Słabo działa jednak.
II
W 1989 roku pojawił się problem, skąd wziąć sędziów. Wskutek działań
50-letniego reżimu osoby mające kompetencje formalne miały zryte berety.
Jednak gdyby symbolicznie pociągnięto do odpowiedzialności największych
siepaczy sądowych to reszta miałaby okazję do porzucenia nawyków i
zmiany spojrzenia na rzeczywistość. Ale nie. Dodajmy problem różnego
elementu nawiezionego ruskimi czołgami po 1944 roku.
Wykwitem tej, narzutowej, warstwy społecznej jest konstytucja obecna.
Pełna pięknie brzmiących frazesów, ale nie nadająca się do stosowania.
Obecne problemy wynikają z konieczności faktycznego stosowania tejże
konstytucji. Co tam mamy o sądzie najwyższym? Że stoi na straży i że
pierwszego prezesa mianuje Prezydent na kadencje. Nie napisali nawet
wprost, że musi być przynajmniej dwóch prezesów sądu najwyższego. Musimy
się domyślać, że skoro jest pierwszy prezes, to musi być i drugi prezes.
Ale jak ktoś się uprze to zostawi samego pierwszego prezesa bez żadnych
innych prezesów. I co mu kto zrobi? Wydaje się też, że w świetle
konstytucji sąd najwyższy nie może się składać z samych prezesów, muszą
być tam też sędziowie nie będący prezesami. Nikomu z geniuszy które
wysmażały tą konstytucję nie przyszło do głowy, że sąd najwyższy może
zostać kompletnie przemodelowany i funkcjonować na innych zasadach, niż
wtedy. Ale czego się można spodziewać po Kwaśniewskim, Mazowieckim,
Bugaju etc. etc. Pomyślunku na pewno nie. W normalnym świecie jest
jeden prezes i wiceprezesi. Ci nie. Mają pierwszego prezesa i drugich
prezesów. Trzeci prezesowie istnieją? A powołanie czwartych prezesów
jest zgodne z konstytucją? Proponuję powołać tez pierwszego wiceprezesa
i kolejnych. Ciekawe, że w trybunale konstytucyjnym jest prezes i
wiceprezes, a nie pierwszy prezes, drugi prezes itp.
Sąd Najwyższy można by w ogóle przebudować: zostawić pierwszego prezesa,
bo wg. konstytucji musi być. Drugi prezes tez musi być, o ile założymy,
że logiczna spekulacja jest tu wskazana. Poza tym kilku-kilkunastu
sędziów i działałoby to na tej samej zasadzie, jak w Ameryce. Tam cały
sąd najwyższy liczy 9 sztuk i jakoś szafa gra. Całą ta nasza machinę
zasiedlającą sąd najwyższy trzeba by wtedy zrzucić na niższe szczeble.
Gdyby Pan Prezydent zechciał pójść w tą stronę to byłbym za.
III
Faktycznie ktoś tam nie pomyślał bo są w tej konstytucji artykuły 183 i
180. W artykule 183 jest, że ów pierwszy prezes jest mianowany na
kadencję 6-letnią. A w artykule 180 jest, że wiek przejścia w stan
spoczynku określa ustawa. I tu mamy problem z naszą prezeską Małgorzatą
Gersdorf, która w ogóle nie orzekała nigdzie i w niczym, zanim została
ową prezeską. Jeśli pierwszy prezes osiąga wiek spoczynkowy to powinien
przejść w stan spoczynku. Albo nie. Nie ma żadnych podstaw do określenia
kolejności ważności przepisów konstytucji. Nawet ów Trybunał
Konstytucyjny nie ma podstaw do uznania jednego artykułu konstytucji za
ważniejszy niż drugi. Nie ma podstaw, żeby uznać że 6-letniość jest
ważniejsza, niż spoczynek. I tu pisiorstwo nieoczekiwanie ma rację.
IV
Zauważcie teraz, że wspomniane wyżej ciołki nie sprecyzowały przy okazji
wyborów do Krajowej Rady sądownictwa kto ma ją wybierać. Bierne prawo
wyborcze mają sędziowie, co jest może i sensowne. Ale czynne? Artykuł
drugi konstytucji wskazuje, że suwerenem jest naród i sprawuje on swoją
władze bezpośrednio albo przez przedstawicieli. Władzę sądowniczą
również. Co znaczy bezpośrednio to wiadomo, jakieś wybory powszechne czy
tam lokalne ale ci przedstawiciele są nieco zagadkowi. Na pewno
przedstawicielem jest prezydent. Przedstawicielami są posłowie i
senatorowie. Ale również radni sejmików, powiatów. Prezydenci miast,
burmistrzowie, wójtowie i sołtysi. Możemy mieć tu też jakiś elektorów
wybieranych jednorazowo. Na pewno postulowany przez kaczofobię porządek
jest niekonstytucyjny.
Władza sądownicza nie może być pozbawiona wpływu społeczeństwa na wybór
sędziów. Kandydat ostatecznie jest wystawiany przez ową Krajową Radę
Sądownictwa, gdzie przedstawiciele sędziów mają większość. Prezydent
miałby jedynie wręczać dyplom. Dopiero Lech Kaczyński to zakwestionował
i chwała mu za to. Stwierdził, że on jest przedstawicielem przez który
Naród sprawuje swoją władzę i dlatego jest tu jego pole decyzji. I
podniósł się kwik. Wg. mnie powinno to działać odwrotnie: prezydent
powinien zgłaszać kandydatów spełniających kryteria a owa rada
sądownicza ich zatwierdzać. Ale bez większości konstytucyjnej nie da się
tak.
Na tą chwilę społeczeństwo nie może być pozbawione wpływu na działanie
owej Krajowej Rady Sądownictwa, dlatego powinna ona być wybierana przez
przedstawicieli. Sędziowie nie są przedstawicielami bo nie są wybierani
w wyborach. Ciekawe zagadnienie się tu rysuje: Zwierzchnictwo Narodu nad
władzą sądowniczą i próby urwania się tej władzy na swobodę.
Powiedzmy sobie teraz szczerze: minister jest przedstawicielem
pośrednim, bo przegłosowuje go sejm raz a mianuje prezydent dwa. Dlatego
jego przedstawicielstwa nie można przekreślić, ale ponieważ jest to już
drugi stopień to jest słabsze. Dodatkowo jest też prokuratorem
generalnym więc słabo to wygląda.
V
Co sądzicie o pomyśle wybierania owych 15 członków przez sejm, ale
proporcjonalnie wg parytetu posłów. Wypada jeden członek na ok 30 posłów
i takimi grupami trzeba by wybierać. Do dopracowania jest. Idea jest
taka, że skoro PiS ma 234 posłów to ma 7,8 członka, reszta
proporcjonalnie wybiera swoich. Po czym wchodzą zaokrąglenia. Genialna
idea. No nie posiadam się z podziwu nad sobą.
VI
Jak rozumiem poszło o jednorazowe wywalenie sędziów SN w stan spoczynku.
Nie wiem o co tu chodzi, niech mię ktoś objaśni. Czy nie było to nazbyt
naciągnięte? W każdym razie towarzycho samoświadome powinno w atmosferze
publicznej pokuty dobrowolnie zrezygnować.
PS: To nie jest pierwszy pomysł ministra Ziobry z poważnymi brakami.
Niech on się zastanowi, co prezentuje społeczeństwu i w jakim trybie.
Nie wystarczy opowiadać o konieczności zmiany, trzeba wykazać, że nie
pogorszy ona sytuacji a polepszy. Tzw. pelikanom daleko tu do
merytoryczności. Cały wpis muszę o tym napisać.
-
100. Data: 2017-08-16 16:27:37
Temat: Re: dobra zmiana w sądach
Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>
W dniu 06.08.2017 o 15:12, Sonn pisze:
/.../
> Te kadry (nawet złe są) związane przepisami
>
Przeginasz.