witam
pisze w sprawie glosnych ostatnio przeszukan mieszkan pod katem nielegalnego
softu, mianowicie:
czy jesli policja ma nakaz przeszukania mieszkania, bo podejrzewa ze ktos
posiada nielegalne programy moze mu zabrac dysk/komputer/drukarke czy co tam
jeszcze nawet gdy tych programow w mieszkaniu nie znajdzie?
chodzi o to ze kolega ma komputer, linuxa i handluje dyskami (uzywanymi) i
teraz ma watpliwosci:

a) policja znajduje komputer z podlaczonymi dwoma/trzema etc dyskami na
ktorych nie ma nic, czyste dyski
b) policja znajduje komputer z podlaczonymi dwoma dyskami, jeden z linuksem,
drugi czysty
c) policja znajduje komputer z podlaczonymi dwoma dyskami, jeden linuks,
drugi czysty ale po uzyciu programu do odzywskiwania danych mozna zobaczyc
ze byly tam jakies smieci windowsowe

co w kazdym z tych trzech przypadkow moga zrobic policjanci i
najprawdopodobniej zrobia?

(chodzi o to czy trzeba za kazdym kupionym uzywanym dyskiem robic jakiegos
specjalnego wipe'a zeby sie nie narazic na niespodzianke)
czy w ogole mozna sie tak zabezpieczyc zeby nie starcic na jakis czas
komputera jesli faktycznie uzywa sie tylko darmowego softu

i jak sie przedstawia powyzsza sytacja jesli okazuje sie ze procz tych
dyskow w domu znaleziono kilka plytek z jednak nie do konca legalnym softem
a ktore pewnie 97% polakow posiada ;)

dziekuje za wszelkie porady i pozdrawiam