-
1. Data: 2005-11-29 22:31:26
Temat: blednie zawarta umowa
Od: Kwik <k...@i...pl>
wittam,
sprawa dotyczy umowy miedzy przedsiebiorstwem a jednym z operatorow
sieci komorkowej. Sytuacja nie dotyczy mnie, ale dla uproszczenia
przedstawie ja w 1. osobie:
10. listopada ide do salonu bedacego przedstawicielem ww. operatora.
Interesuje mnie zawarcie umowy na 2 lata, z opcja promocyjnego
abonamentu 20 zl za 40 min i dodatkowego pakietu 30 zl za darmowe
polaczenia z jednym numerem. Przez caly czas rozmawiam o tej wlasnie
opcji. Pracownik salonu (nowo przyjety, widac ze gosc dopiero sie uczy)
proponuje mi telefon w cenie 50 pln. Przy podpisywaniu umowy upewniam
sie _kilkukrotnie_, ze bede placil co miesiac 50 pln, odpowiedzi sa
twierdzace. Towarzysza mi ojciec i brat.
Po kilku dniach przychodzi pierwsza faktura. Okazuje sie, ze pracownik
salou pomylil sie (lub "pomylil sie"), i umowa zostala zawarta na
abonament "niepromocyjny", czyli 30 zl za abonament plus 30 zl za
pakiet. 10 zl niby niewielka kwota, ale w skali calej umowy to prawie
300 zl.
Sprawe komplikuja nastepujace fakty:
- umowa zostala zawarta na firme, odpada wiec dochodzenie
sprawiedliwosci przed sadem konsumenckim, i w ogole korzystanie z praw
konsumenckich
- wg cennika operatora, w opcji ktora chcialem miec telefon ktory zostal
wybrany kosztuje nie 50 a 450 zl, i oczywiscie bym sie na niego nie
zdecydowal
Od razu odpieram zarzut o "nieprzeczytaniu" umowy - na umowie w miejscu
taryfy nie wpisuje sie ceny abonamentu, tylko nazwe "Nowy_Komfort_2", i
w momencie podpisywania umowy pracownik zapewnial, ze bedzie to 50 zl co
miesiac.
Moim skromnym zdaniem podpada to pod art 84 KC. Tylko jak zastosowac go
w praktyce? Wg mnie scenariusz moze byc nastepujacy - skladam pisemne
oswiadczenie o uchyleniu sie od skutkow oswiadczenia woli, oddaje
telefon (oczywiscie pokwitowania lub wysylka poczta za potwierdzeniem).
Operator nie uznaje rozwiazania umowy, wystawia fakture na kare umowna
(600 pln), blokuje polaczenia z drugiego telefonu, ktory jest na firme,
kara "wisi", operator oddaje sprawe o egzekucje naleznosci do sadu...
Czy jednak swiadkowie wprowadzenia w blad, bedacy najblizszymi krewnymi
nie sa zbyt "slabym" dowodem w calej sprawie? jakie sa szanse
pozytywnego orzeczenia? Czy sa jeszcze jakies inne przepisy? Czy moj tok
rozumowania jest w ogole sluszny?
Dzieki za rady i pozdrawiam
Kwik
PS tak, probowalem sie "ugodzic", ale salon widzi tylko 2 mozliwosci -
zostac przy tym abonamencie, albo zrobic korekte faktury na taki
abonament jak chcialem na poczatku_i_doplacic 400 pln roznicy ceny w
telefonie. O wymianie telefonu na tanszy w ogole nie chca slyszec, co
wiecej wciskaja mi ciemnote ze "pracownicy salonu sa doskonale
przeszkoleni i na pewno nie bylo tak jak pan mowi"
-
2. Data: 2005-11-30 08:07:30
Temat: Re: blednie zawarta umowa
Od: "T" <t...@p...onet.pl>
> Od razu odpieram zarzut o "nieprzeczytaniu" umowy - na umowie w miejscu
> taryfy nie wpisuje sie ceny abonamentu, tylko nazwe "Nowy_Komfort_2", i
> w momencie podpisywania umowy pracownik zapewnial, ze bedzie to 50 zl co
> miesiac.
No tak - a nie mozna bylo wziac wykazu taryf wraz z ich nazewnictwem (ktory jest
bez problemu dostepny tak w punktach sprzedazy jak i w necie) i sie upewnic?
Pewnie prosciej jest uwierzyc na slowo sprzedawcy, choc osobiscie zawsze
wszystko staram sie sprawdzic, szczegolnie jezeli obslugujaca mnie osoba nie
sprawia wrazenia kogos dobrze poinformowanego...
T
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
3. Data: 2005-11-30 11:50:38
Temat: Re: blednie zawarta umowa
Od: "Robert J." <r...@w...pl>
> Okazuje sie, ze pracownik
> salou pomylil sie (lub "pomylil sie"), i umowa zostala zawarta na
> abonament "niepromocyjny", czyli 30 zl za abonament plus 30 zl za
> pakiet. 10 zl niby niewielka kwota, ale w skali calej umowy to prawie
> 300 zl.
24 x 10 = 240. 240 zl to nie prawie 300 zl :-))). Niezle zaokraglasz...
> - wg cennika operatora, w opcji ktora chcialem miec telefon ktory zostal
> wybrany kosztuje nie 50 a 450 zl, i oczywiscie bym sie na niego nie
> zdecydowal
Za 240 zl rozlozone na 24 raty bez odsetek masz telefon, za który musialbys
zaplacic 400 zl wiecej. Czego wiec jeszcze chcesz?
>Czy moj tok
> rozumowania jest w ogole sluszny?
Chyba nie bardzo...
-
4. Data: 2005-11-30 15:17:56
Temat: Re: blednie zawarta umowa
Od: Kwik <k...@i...pl>
> 24 x 10 = 240. 240 zl to nie prawie 300 zl :-))). Niezle zaokraglasz...
tak, ale to jest 10 zl, ktore placisz co miesiac przez 2 lata - ulokuj
to na zwyklej lokacie bankowej i zobaczysz ile wyjdzie Ci po 2 latach
>>- wg cennika operatora, w opcji ktora chcialem miec telefon ktory zostal
>>wybrany kosztuje nie 50 a 450 zl, i oczywiscie bym sie na niego nie
>>zdecydowal
> Za 240 zl rozlozone na 24 raty bez odsetek masz telefon, za który musialbys
> zaplacic 400 zl wiecej. Czego wiec jeszcze chcesz?
tak, ale ja nie chce tego telefonu jesli ma mnie kosztowac 240/400
zlotych wiecej. Mi wystarczy proste urzadzenie przez ktore moge
rozmawiac, wodotryski mi nie sa potrzebne
>>Czy moj tok
>>rozumowania jest w ogole sluszny?
>
>
> Chyba nie bardzo...
chodzilo mi raczej o prawna analize tej sytuacji, nie koniecznie o
pseudowymadrzanie sie
Kwik
-
5. Data: 2005-11-30 15:29:51
Temat: Re: blednie zawarta umowa
Od: "Robert J." <r...@w...pl>
> tak, ale to jest 10 zl, ktore placisz co miesiac przez 2 lata - ulokuj
> to na zwyklej lokacie bankowej i zobaczysz ile wyjdzie Ci po 2 latach
Zakładając nawet baaaardzo optymistycznie 4% rocznie, to, licząc w pamięci,
daje ok. 5 zł. Może 6, z groszami...
> tak, ale ja nie chce tego telefonu jesli ma mnie kosztowac 240/400
> zlotych wiecej. Mi wystarczy proste urzadzenie przez ktore moge
> rozmawiac, wodotryski mi nie sa potrzebne
Trzeba było kupić najprostszy telefon za 1 zł, niską taryfę i miałbyś
spokój. A teraz na siłę szukasz dziury w całym...
> chodzilo mi raczej o prawna analize tej sytuacji, nie koniecznie o >
pseudowymadrzanie sie
Nie wymądrzam się. Przeciwnie, usiłuję Ci pokazać, że sam sobie jesteś
winien. Gdybyś dokładnie przeczytał umowę oraz załączniki w postaci
cenników, to teraz nie miałbyś problemu. Każdy sprzedawca może się pomylić w
tłumaczeniu. I nawet pół rodziny wzięte na świadków nie zmieni tego, co
podpisałeś...
Pozdr.
RJ
-
6. Data: 2005-12-02 11:16:53
Temat: Re: blednie zawarta umowa
Od: "T" <t...@p...onet.pl>
Gdybyś dokładnie przeczytał umowę oraz załączniki w postaci
> cenników, to teraz nie miałbyś problemu.
O właśnie!!! Cale tabuny ludzi uniknely by roznych przykrych konsekwencji gdyby
wreszcie nauczyli sie dokladnie czytac to, co maja zaraz podpisac.
T
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl