Firma A prowadzi sklep internetowy, ma do dodania sporą partię towaru, w
bazie ma nazwy i ceny, niestety nie posiada opisów.

Firma B ma sklep z tym samym towarem, z opisami.

Prezes A chce mi zlecić wyciągnięcie tych opisów ze strony sklepu B, i
wstawienie ich do sklepu A.

A twierdzi że ma od producenta opisy, ale w formie papierowej, i że na
stronach B to są dokładnie te same opisy.

Mam poważne wątpliwości, że takie coś jest niezbyt legalne.

Czy słusznie obawiam się że wykonanie takiej operacji narusza prawa
autorskie (kogo? sklepu B? producenta?), oraz przepisy ustawy o ochronie
baz danych? Co do prawa autorskiego nie mam pewności. Co do baz danych
intuicyjnie czuję że tak, z drugiej strony - nie włamuję się nigdzie, tylko
korzystam z tego co jest udostępnione dla szerokiej publiczności.

Jeżeli jest tutaj łamanie prawa to:
- co grozi A za zlecenie takiej operacji, i korzystanie z jej wyników?
- co mi grozi jako wykonującemu to?
- czy jest to tylko odpowiedzialność cywilna A wobec B, czy też także
odpowiedzialność moja wobec B, czy może też odpowiedzialność karna
(czyja, A, moja)?
- czy zmienia w jakimkolwiek stopniu moją sytuację jeżeli zamiast skopiować
samemu dane, dostarczę do A program który to zrobi?

p. m.