eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 74

  • 61. Data: 2011-07-08 10:15:16
    Temat: Re: Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
    Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 08.07.2011 11:23, JD pisze:

    >> Kwestia - jak udowodnisz datę i czas kasowania? :)
    > W rozmowie telefonicznej z szefem firmy przyznał się do skasowania.
    > Tłumaczył to tak, jak podpowiada w wątku AL czyli porządkami.

    Widzisz - czyli jest szansa, że doszło do jakiegoś nieporozumienia. Albo
    może to sprawiać takie wrażenie ;)

    Na twoim miejscu odpuściłbym tę sprawę i raczej zainwestował czas i
    pieniądze w opracowanie jakiejś sensownej "polityki informatycznej".



  • 62. Data: 2011-07-08 13:59:37
    Temat: Re: Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
    Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>

    Dnia Fri, 08 Jul 2011 12:15:16 +0200, Andrzej Ława napisał(a):
    /.../
    > Na twoim miejscu odpuściłbym tę sprawę i raczej zainwestował czas i
    > pieniądze w opracowanie jakiejś sensownej "polityki informatycznej".

    Ty tu kłapiesz do niego za darmo. A żeby on pojął cokolwiek to firma musi
    wydać kasę na szkolenie, zakończone certyfikatem Network Bisness
    Menagement Turbo. Inaczej daremny trud.


  • 63. Data: 2011-07-08 14:55:47
    Temat: Re: Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
    Od: "Psot" <p...@T...pl>


    Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:4e156bbd$0$2457$65785112@news.neostrada.pl...
    > (07.07.2011 05:40), witek wrote:
    > [...]
    >>> Ja znam lepszy myk.Nieznany szerzej.Programista tworzył rewolucyjny
    >>> sytem dla obsługi urządzenia wysokich technologii. Dwa lata i produktem
    >>> finalnym było unikalne dzieło-o patent [nie tylko program, ale i o
    >>> urządzenie]biły się cywilizowane państwa. Ale na programistę "pogniewano
    >>> sie " i próbowano zwolnić dyscyplinarnie [bez racji]...Sam się zwolnił i
    >>> po roku firma chciała poprawić program do innego sprzętu. I okazało się,
    >>> że nie mają kodów wyjściowych a pracownik nie miał obowiązku [bynajmniej
    >>> nigdzie nie zapisano] podać im ten kod.Poza tym to już nie pracował i
    >>> miał ich w d.... Firma zatrudniła 6 programistów którzy dość długo
    >>> bezskutecznie próbowali powtórzyć jego dzieło...
    >>> Trudno uwierzyć ? A jednak ...Szef firmy nie zadbał o zabezpieczenie
    >>> programu....
    >>>
    >> to sie kupy nie trzyma.
    >>
    >> bo albo to bylo umowa zlecenie i programista dostarczyl co mial
    >> dostarczyc, albo było pracownikiem i kod źródłowy należy do pracodawcy.
    >
    > Kod źródłowy należy do pracodawcy w sensie praw majątkowych, ale to nie
    > oznacza że pracownik po roku ma odgrzebywać w swoich prywatnych dyskach
    > kod byłego pracodawcy. Tego kodu może w szczególności już nie mieć.
    >
    > Pewnie pracownik ten kod miał na swoim służbowym komputerze, czy ogólnie
    > "gdzieś u pracodawcy". Być może że on nadal tam jest, albo był ale ktoś
    > zrobił format+reinstall żeby przygotować stanowisko dla następnego
    > pracownika.
    >
    Pracownik był na umowie "stałej".Nikt w firmie chyba nie wiedział co to
    "kod źródłowy" ;] Kiedy z hukiem się zwolnił dostał świadectwo pracy, że nie
    zalega z niczym i jest roliczony z zakłzadem. więc niby na jakiej podstawie
    zakład na przykład po roku kazałby mu zjawić się u nich i szukać danych być
    może już pokasowanych na komputerach?


    Ja miałem analogiczny przypadek ale to było sto lat temu i trochę inna
    "materia" sprawy...;} Zakład "rozliczył mnie" w świadectwie pracy, a po
    niecałym roku zjawiła się u mnie w domu asysta [zakład państwowy!] że
    zalegam kilkaset złotych i mam wyrównać ...Poprosiłem aby opuścili budynek
    bo inaczej wezwę Policję [Milicję ?] że mnie nachodzą jakieś oszołomy.Że nie
    życzę sobie żadnych kontaktów z tym zakładem. Wrócili jewdnak jeszcze raz i
    mnie przeprosili za zachowanie [że mam prawo się "odciąc " od problemu]..Ja
    na to, że oni się mylą bo jestem pedantem w liczeniu, ale to nie zmienia
    sytuacji, że ja nie pójdę do ich zakładu aby im przeliczyć prawidłowo
    słupki...Jedna z kobiet zrozpaczona, że niby zapłaci tę różnicę ze swojej
    pensji...I tu zrobiłem myk po którym patrzyli na mnie jak na wariata...
    Zgłosiłem tam wniosek racjonaliztorski ale nie chiałem przyjąc pieniędzy
    [leżało sporo w kasie do odbioru]jakie mi przyznali. Poprosiłem , aby sami
    sobie te pieniądze teraz "wypłacili" , pokryli różnicę jaka im brakuje , a
    za resztę kupili kwiatów do pomieszczeń biurowych... Zamurowało ich
    totalnie..

    Psot


  • 64. Data: 2011-07-08 18:08:44
    Temat: Re: Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
    Od: Jawi <t...@p...pl>

    W dniu 2011-07-06 22:37, Animka pisze:
    > Mogł sobie najpierw na coś skopiować, bo może mu się to kiedyś przyda,
    > szkoda marnować paroletnie prace.
    >
    ROTFL:))))

    --



  • 65. Data: 2011-07-08 18:45:15
    Temat: Re: Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 08.07.2011 15:59, Smok Eustachy pisze:
    > Dnia Fri, 08 Jul 2011 12:15:16 +0200, Andrzej Ława napisał(a):
    > /.../
    >> Na twoim miejscu odpuściłbym tę sprawę i raczej zainwestował czas i
    >> pieniądze w opracowanie jakiejś sensownej "polityki informatycznej".
    >
    > Ty tu kłapiesz do niego za darmo. A żeby on pojął cokolwiek to firma musi
    > wydać kasę na szkolenie, zakończone certyfikatem Network Bisness
    > Menagement Turbo. Inaczej daremny trud.

    Oj, certyfikatami to mnie nie denerwuj, bo nierzadko są one warte mniej,
    niż papier na którym je wydrukowano ;)



  • 66. Data: 2011-07-08 19:33:00
    Temat: Re: Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
    Od: JD <j...@g...com>

    W dniu 2011-07-06 22:31, JD pisze:
    > No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
    > Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
    > Grozi mu coś za to?

    Chyba mogę podsumować wątek.

    Dziękuje wszystkim za zabranie głosu,
    nawet tym, którzy się wzajemnie nie znoszą,
    wnieśli cenne informacje i sugestie ;)

    Nie podałem wielu szczegółów,
    jak jest u nas rozwiązana archiwizacja,
    bo uznałem to za nieistotne dla pytania, które zadałem
    i tematyki tej grupy.

    Prawdopodobnie zlecimy odzyskanie plików firmie zewnętrznej,
    a fakturkę przekierujemy na kasującego.
    Do sądu nie będziemy się spieszyć, ale decyzje podejmie zarząd.

    Wszystkie projekty zakończone przez pracownika mają się dobrze,
    tylko dostęp do nich jest utrudniony. Wcześniej były w archiwum
    i jednocześnie łatwo dostępne ze stacji roboczej.
    W powietrze poszły pewne rozpoczęte i niezakończone sprawy i w tym
    temacie musimy coś zaradzić (do odzyskania).

    Przez kilkanaście lat w tej małej firmie przeze mnie spędzonych,
    przewinęło się przez nią trochę ludzi korzystających z komputerów.
    Przychodzili, odchodzili, byli zwalniani.
    To pierwszy przypadek, że ktoś postanowił się zemścić.
    Za inteligentny człowiek, aby podejrzewać zaćmienie umysłowe.


    --
    Pozdrawiam
    JD


  • 67. Data: 2011-07-08 19:51:59
    Temat: Re: Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 08.07.2011 21:33, JD pisze:

    [ciach]

    > Nie podałem wielu szczegółów,
    > jak jest u nas rozwiązana archiwizacja,
    > bo uznałem to za nieistotne dla pytania, które zadałem
    > i tematyki tej grupy.

    Normy postępowania są istotne dla oceny, czy czyn był celowo złośliwy,
    wynikł z zaniedbania czy był wynikiem nieporozumienia w kwestii procedur.

    > Prawdopodobnie zlecimy odzyskanie plików firmie zewnętrznej,
    > a fakturkę przekierujemy na kasującego.

    Hmm... Jeśli na dokładnie taką sumę to przynajmniej nie obciążycie się
    bez sensu VATem.

    > Do sądu nie będziemy się spieszyć, ale decyzje podejmie zarząd.

    Bez sądu to wiesz, co będziecie mogli sobie zrobić z taką fakturą?

    A jak on będzie złośliwy, to może was oskarżyć o próbę wyłudzenia.

    Zresztą - jak sobie wyobrażasz zafakturowanie czegoś takiego? Tzn. na
    jakiej podstawie ta faktura będzie wystawiona? Nie możesz wystawiać
    faktur ot tak sobie bez żadnej umowy.

    > Wszystkie projekty zakończone przez pracownika mają się dobrze,
    > tylko dostęp do nich jest utrudniony. Wcześniej były w archiwum
    > i jednocześnie łatwo dostępne ze stacji roboczej.
    > W powietrze poszły pewne rozpoczęte i niezakończone sprawy i w tym
    > temacie musimy coś zaradzić (do odzyskania).

    Może tak: czy były jakiekolwiek ustalone, najlepiej pisemnie, procedury
    postępowania z prowadzonymi projektami oraz ze zdawanym sprzętem?

    Czy była jakaś "obiegówka" w której zwalniany pracownik dostał
    pokwitowanie, że stanowisko pracy i narzędzia zostawił w stanie nie
    budzącym zastrzeżeń?

    Bo jeśli była, to w sądzie nie będzie szans - w końcu człowiek będzie
    miał papier, że kiedy opuszczał firmę wszystko było według was w porządku.

    > Przez kilkanaście lat w tej małej firmie przeze mnie spędzonych,
    > przewinęło się przez nią trochę ludzi korzystających z komputerów.
    > Przychodzili, odchodzili, byli zwalniani.
    > To pierwszy przypadek, że ktoś postanowił się zemścić.

    Czy masz jakikolwiek _dowód_, że to była zemsta, hmm?

    > Za inteligentny człowiek, aby podejrzewać zaćmienie umysłowe.

    Być może w innych firmach przyzwyczaił się do innych norm postępowania z
    narzędziami pracy w postaci komputerów.

    Ja np. dostałem czysty komputer, a rezultaty prac regularnie przesyłam
    do archiwum oraz na życzenie do innych zainteresowanych moimi projektami
    i uprawnionymi do zapoznawania się z nimi.

    Jeśli ewentualnie odchodząc nie przywróciłbym komputera do stanu sprzed
    wydania go mi jako narzędzia, to tylko z lenistwa. Zwłaszcza że mam na
    tyle miłą sytuację, że nie muszę pracować na tym samym systemie co
    reszta, więc zainstalowałem sobie to co chciałem i inni mieliby problem,
    jak w tym systemie pracować. I żeby wszystko było porządnie zrobione i
    ktoś inny mógł na tym komputerze pracować, musiałbym przywrócić obraz
    dysku sprzed jego przejęcia (co notabene już raz robiłem, bo komputer
    musiałem komuś innemu "pożyczyć" na kilka dni).


  • 68. Data: 2011-07-08 20:17:01
    Temat: Re: Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
    Od: "vvvvvv" <w...@p...de>

    Użytkownik "Kamil" <a...@a...com> napisał w wiadomości
    news:hsobfztj8nrv$.18ccedelpeghv.dlg@40tude.net...
    > Dnia Wed, 06 Jul 2011 22:31:15 +0200, JD napisał(a):
    >
    >> No właśnie, zwolniony pracownik ostatniego dnia wyczyścił komputer.
    >> Skasował swoją kilkuletnia pracę w firmie.
    >
    > A jak mu udowodnicie że to on dokonał kasowania?
    > Całkiem możliwe, że to ty obejmując to stanowisko, chcesz "dokopać"
    > poprzednikowi? :)
    > Kwestia - jak udowodnisz datę i czas kasowania? :)


    i, jak już dojdziecie że to faktycznie poprzednik, czy to było umyślnie


  • 69. Data: 2011-07-08 20:23:26
    Temat: Re: Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
    Od: JD <j...@g...com>

    W dniu 2011-07-08 21:51, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 08.07.2011 21:33, JD pisze:
    > Zresztą - jak sobie wyobrażasz zafakturowanie czegoś takiego? Tzn. na
    > jakiej podstawie ta faktura będzie wystawiona? Nie możesz wystawiać
    > faktur ot tak sobie bez żadnej umowy.
    >
    To był skrót myślowy, prawnik będzie w poniedziałek.

    >
    > Może tak: czy były jakiekolwiek ustalone, najlepiej pisemnie, procedury
    > postępowania z prowadzonymi projektami oraz ze zdawanym sprzętem?

    Kiedyś były, teraz nie ma.
    Te starsze nie przewidywały czyszczenia kompa.

    >
    > Czy była jakaś "obiegówka" w której zwalniany pracownik dostał
    > pokwitowanie, że stanowisko pracy i narzędzia zostawił w stanie nie
    > budzącym zastrzeżeń?
    >
    > Bo jeśli była, to w sądzie nie będzie szans - w końcu człowiek będzie
    > miał papier, że kiedy opuszczał firmę wszystko było według was w porządku.
    >

    Do sprawdzenia.

    >> Przez kilkanaście lat w tej małej firmie przeze mnie spędzonych,
    >> przewinęło się przez nią trochę ludzi korzystających z komputerów.
    >> Przychodzili, odchodzili, byli zwalniani.
    >> To pierwszy przypadek, że ktoś postanowił się zemścić.
    >
    > Czy masz jakikolwiek _dowód_, że to była zemsta, hmm?

    Dowodu nie, pewność.



    >> Za inteligentny człowiek, aby podejrzewać zaćmienie umysłowe.
    >
    > Być może w innych firmach przyzwyczaił się do innych norm postępowania z
    > narzędziami pracy w postaci komputerów.

    Może, ale w naszej pracował wystarczająco długo (zwalnianie innych),
    aby przyzwyczaić się do naszych norm nie kasowania dysków
    na do widzenia.

    --
    Pozdrawiam
    JD


  • 70. Data: 2011-07-08 20:45:09
    Temat: Re: Zwolniony odchodzi i kasuje swoją pracę.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 08.07.2011 22:23, JD pisze:

    >> Może tak: czy były jakiekolwiek ustalone, najlepiej pisemnie, procedury
    >> postępowania z prowadzonymi projektami oraz ze zdawanym sprzętem?
    >
    > Kiedyś były, teraz nie ma.

    Czyli nie ma oficjalnych procedur.

    Zatem chcesz go obciążać za to, że złamał nieistniejąca procedurę??

    > Te starsze nie przewidywały czyszczenia kompa.

    Wiele rzeczy zapewne nie przewidywały.

    Ważne jest, czy czyszczenia zakazywały lub nakazywały coś, z czym
    czyszczenie byłoby sprzeczne.

    >> Czy była jakaś "obiegówka" w której zwalniany pracownik dostał
    >> pokwitowanie, że stanowisko pracy i narzędzia zostawił w stanie nie
    >> budzącym zastrzeżeń?
    >>
    >> Bo jeśli była, to w sądzie nie będzie szans - w końcu człowiek będzie
    >> miał papier, że kiedy opuszczał firmę wszystko było według was w
    >> porządku.
    >
    > Do sprawdzenia.

    Zaraz... To nie wiesz nawet tego??

    >>> Przez kilkanaście lat w tej małej firmie przeze mnie spędzonych,
    >>> przewinęło się przez nią trochę ludzi korzystających z komputerów.
    >>> Przychodzili, odchodzili, byli zwalniani.
    >>> To pierwszy przypadek, że ktoś postanowił się zemścić.
    >>
    >> Czy masz jakikolwiek _dowód_, że to była zemsta, hmm?
    >
    > Dowodu nie, pewność.

    Wiesz, taki jeden miał pewność, że maju będzie koniec świata ;->

    Możesz mieć pewność, możesz nawet przypadkiem mieć rację - ale jak to
    udowodnisz przed sądem, hmm? Przyznasz się do protokołu, że wasze
    postępowanie musiało wywołać u niego poczucie krzywdy i chęć zemsty?

    Przypominam, że licencjonowanych telepatów jeszcze nie mamy ;)

    >>> Za inteligentny człowiek, aby podejrzewać zaćmienie umysłowe.
    >>
    >> Być może w innych firmach przyzwyczaił się do innych norm postępowania z
    >> narzędziami pracy w postaci komputerów.
    >
    > Może, ale w naszej pracował wystarczająco długo (zwalnianie innych),
    > aby przyzwyczaić się do naszych norm nie kasowania dysków
    > na do widzenia.

    Te normy były na piśmie? Oficjalne? (wcześniej pisałeś, że nie...)

    Czy po prostu "nikt nie kasował" bo nie musiał i nie czuł takiej
    konieczności?

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1