W dniu 04.09.2023 o 17:28, J.F pisze:

> https://goo.gl/maps/qZiQ14jvLyAv6pb36

Jedź dalej w kierunku mostu. Ponieważ wysepka miedzy jezdniami jest tak
wyprofilowana, by się dało skręcić w lewo, to jadąc z tego pasa na most
de facto wpadasz na pas do jazdy w przeciwnym kierunku, który jak wynika
z filmiku teraz jest właściwym dla kontynuacji jazdy. Taki mógł być
plan. Pośrodku tego pasa znalazł się nasz pieszy.

--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 04.09.2023 o 20:56, Robert Tomasik pisze:

> Jedź dalej w kierunku mostu. Ponieważ wysepka miedzy jezdniami jest tak
> wyprofilowana, by się dało skręcić w lewo, to jadąc z tego pasa na most
> de facto wpadasz na pas do jazdy w przeciwnym kierunku, który jak wynika
> z filmiku teraz jest właściwym dla kontynuacji jazdy. Taki mógł być
> plan. Pośrodku tego pasa znalazł się nasz pieszy.

NIe znalazł się - ten na którym był pieszy to ten do skrętu w lewo.
Pieszy całkiem słusznie założył że przy 140km/h w lewo raczej skręcać
nie zamierza. A że skręcił tylko potem - no cóż - najebany to do domu.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 04.09.2023 o 20:54, Shrek pisze:
>> Wszedł bezpośrednio przed nadjeżdżającym pojazdem.
> Tak średnio bezpośrednio bo jak wchodził to pojazdy nie było widać
> nawet, a i nawet przez chwilę nie postawił nogi na psaie do jazdy na
> wprost (a nie chcesz mi powiedzieć przecież że koleś miał tam oberka 140
> w lewo wykręcić))

Ja sądzę, że on zamierzał ściąć skrzyżowanie po pasie lewoskrętu.
Wówczas od tych słupków, co to je kosił do pasa na moście do jazdy ku
Wieliczce masz niemal na wprost. Prześledź sobie Google.

--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 04.09.2023 o 21:01, Robert Tomasik pisze:

> Ja sądzę, że on zamierzał ściąć skrzyżowanie po pasie lewoskrętu.

Ja sądzę, że on sam nie wiedział co zamierzał. No ale twierdzisz że
wszedł mu bezpośrednio przed pojazd - otóż nie, bo wszedł na sąsiedni pas.

> Wówczas od tych słupków, co to je kosił do pasa na moście do jazdy ku
> Wieliczce masz niemal na wprost. Prześledź sobie Google.

Tak - tak sobie to zaplanował, żeby rozbić samochód o pachołki. Tak
było, nie zmyślam wysoki sondzie:P Weź już zluzuj majty bo strasznie się
napiąłeś i usiłujesz się wyciągnąć za włosy z bagna w które sam wlazłeś...

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 04.09.2023 o 20:45, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 04.09.2023 o 20:03, PD pisze:
>>
>> Wymusił bo Ty tak mówisz?
>
> Wszedł bezpośrednio przed nadjeżdżającym pojazdem. Biegły ma program do
> rekonstrukcji wypadków. Jestem pewien, że nikt by tego pieszego nie
> szukał tylko po to, by go przesłuchać w charakterze świadka.

Wszedł na jezdnię z ograniczeniem prędkości do 40km/h w odległości co
najmniej 100m od nadjeżdżającego pojazdu. Już Ci pisałem - "bezpośrednio
przed" jest miarą odległości a nie czasu. 100m to nie jest bezpośrednio
przed.

Masz jakąś opinię biegłego to się pochwal. A swoją szosą, co mnie
obchodzi jakie programy ma poinstalowane biegły? Po co mi o tym piszesz?

PD

do góry

W dniu 04.09.2023 o 21:06, PD pisze:

> Wszedł na jezdnię z ograniczeniem prędkości do 40km/h w odległości co
> najmniej 100m od nadjeżdżającego pojazdu. Już Ci pisałem - "bezpośrednio
> przed" jest miarą odległości a nie czasu. 100m to nie jest bezpośrednio
> przed.

Na dodatek na inny pas.


--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 04.09.2023 o 21:06, PD pisze:

> Wszedł na jezdnię z ograniczeniem prędkości do 40km/h w odległości co
> najmniej 100m od nadjeżdżającego pojazdu. Już Ci pisałem - "bezpośrednio
> przed" jest miarą odległości a nie czasu. 100m to nie jest bezpośrednio
> przed.

Przy 100 km/h, to jest bezpośrednio przed. Przy 20 km/h by nie było.
>
> Masz jakąś opinię biegłego to się pochwal. A swoją szosą, co mnie
> obchodzi jakie programy ma poinstalowane biegły? Po co mi o tym piszesz?

Żebyś zrozumiał, że on nie bedzie tego liczył tak, jak ja.

--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 04.09.2023 o 21:20, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 04.09.2023 o 21:06, PD pisze:
>
>> Wszedł na jezdnię z ograniczeniem prędkości do 40km/h w odległości co
>> najmniej 100m od nadjeżdżającego pojazdu. Już Ci pisałem -
>> "bezpośrednio przed" jest miarą odległości a nie czasu. 100m to nie
>> jest bezpośrednio przed.
>
> Przy 100 km/h, to jest bezpośrednio przed. Przy 20 km/h by nie było.

Dziękuję, że to napisałeś :)
Zatem od kogo z tej dwójki zależało czy to było 20 czy 100km/h? Kto był
siła sprawczą, że kwalifikujesz to jako "bezpośrednio przed", a nie
"niebezpośrednio przed"? Przypisujesz pieszemu winę za coś co zupełnie
od niego nie zależy. Przypominam, że nie mam problemu z tym by go ukarać
za wejście na jezdnię, więc nie kombinuj znowu z gdybaniem "gdyby nie
wszedł". Wszedł i to jest fakt.


>> Masz jakąś opinię biegłego to się pochwal. A swoją szosą, co mnie
>> obchodzi jakie programy ma poinstalowane biegły? Po co mi o tym piszesz?
>
> Żebyś zrozumiał, że on nie bedzie tego liczył tak, jak ja.

Dzięki. Teraz zrozumiałem, że biegły nie będzie tego liczył tak jak Ty.
Choć nadal nie wiem po co mi ta wiedza ;)

PD

do góry

W dniu 04.09.2023 o 21:33, PD pisze:
> Dziękuję, że to napisałeś ?
> Zatem od kogo z tej dwójki zależało czy to było 20 czy 100km/h?
Od pieszego. Kierujący jechał, ile jechał. Pieszy mógł nie wejść i mógł
z łatwością stwierdzić, że pojazd jedzie - gdyby tylko spojrzał.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 04.09.2023 o 20:58, Shrek pisze:
> W dniu 04.09.2023 o 20:56, Robert Tomasik pisze:
>
>> Jedź dalej w kierunku mostu. Ponieważ wysepka miedzy jezdniami jest
>> tak wyprofilowana, by się dało skręcić w lewo, to jadąc z tego pasa na
>> most de facto wpadasz na pas do jazdy w przeciwnym kierunku, który jak
>> wynika z filmiku teraz jest właściwym dla kontynuacji jazdy. Taki mógł
>> być plan. Pośrodku tego pasa znalazł się nasz pieszy.
>
> NIe znalazł się - ten na którym był pieszy to ten do skrętu w lewo.
> Pieszy całkiem słusznie założył że przy 140km/h w lewo raczej skręcać
> nie zamierza. A że skręcił tylko potem - no cóż - najebany to do domu.
>
Jeśli ocenił, ze jedzie ponad 100 km/h nie powinien w ogóle wchodzić -
dla swojego bezpieczeństwa.
--
(~) Robert Tomasik

do góry