-
1. Data: 2005-08-08 12:06:46
Temat: Zarzad mieszkaniowy
Od: "Ajgor" <...@...l>
Witam.
Jest taka sytuacja:
Okolo 5 lat temu tesciowa wykupila mieszkanie od urzedu miasta. Mieszkanie
jest w budynku trzyrodzinnym, w ktorym wszystko jest juz wykupione. Caly
budynek stanowi wspolwlasnosc lokatorow. Jakies trzy lata temu urzad miasta
zaproponowal lokatorom-wlascicielom zarzadzanie ich budynkiem. Wlasciciele
(w tym tesciowa) nie chcieli sie zgodzic, bo musieli by za to placic. Ale
pan z urzedu miasta pieknie im opowiadal, jkie beda robione remonty itd
itp... W koncu sie zgodzili. Przez te lata urzad pobieral oplate za
zarzadzanie, a w budynku nie zostalo zrobione kompletnie nic. Mimo monitow
ze strony lokatorow. Zero remontow, w ogole jedyne zainteresowanie urzedu
miasta polegalo na pobieraniu oplat za zarzadzanie. W koncu w tym roku
lokatorzy sie wkurzyli i zarzadali od urzedu miasta wykonania remontu dachu.
A na to urzad im powiedzial, ze nie ma funduszy, a jak im sie nie podoba, to
urzad moze wypowiedziec umowe o zarzadzanie.
I teraz pytanie. Czy - gdyby umowa przestala istniec - istnieje jakas szansa
na odzyskanie pieniedzy placonych przez te lata? Przeciez urzad miasta
ewidentnie je wyludzil nie dajac nic w zamian.
-
2. Data: 2005-08-08 14:04:23
Temat: Re: Zarzad mieszkaniowy
Od: "MarekZ" <m...@w...irc.pl>
Użytkownik "Ajgor" <...@...l> napisał w wiadomości
news:dd7ht2$kvh$1@news.dialog.net.pl...
> Witam.
> Jest taka sytuacja:
[...]
> I teraz pytanie. Czy - gdyby umowa przestala istniec - istnieje
> jakas szansa
> na odzyskanie pieniedzy placonych przez te lata? Przeciez urzad
> miasta
> ewidentnie je wyludzil nie dajac nic w zamian.
Nie istnieje. Srodki przeznaczane na zarzadzanie nieruchomoscia, to
srodki przeznaczane na zarzadzanie nieruchomoscia. A nie na jej
remont. Tzn. zgodnie z wola wlascicieli mozna by je przeznaczyc na
remont, ale nie da sie nikogo do tego zmusic. Rzecz jasna zarzadca
(urzad miasta) musi sie, na zadanie wlascicieli, z wydatkowania tych
srodkow rozliczyc (przedstawic rozliczenie wraz z dokumentami
zrodlowymi), ale znajac zycie, nie bedzie mial z tym najmniejszych
trudnosci. :-|
marekz
-
3. Data: 2005-08-08 14:58:29
Temat: Re: Zarzad mieszkaniowy
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
In article <dd7ht2$kvh$1@news.dialog.net.pl>, Ajgor wrote:
> Okolo 5 lat temu tesciowa wykupila mieszkanie od urzedu miasta. Mieszkanie
> jest w budynku trzyrodzinnym, w ktorym wszystko jest juz wykupione. Caly
> budynek stanowi wspolwlasnosc lokatorow. Jakies trzy lata temu urzad miasta
> zaproponowal lokatorom-wlascicielom zarzadzanie ich budynkiem. Wlasciciele
> (w tym tesciowa) nie chcieli sie zgodzic, bo musieli by za to placic. Ale
A oczekiwaliście, że ktoś będzie zarządzał nieruchomością za darmo?
> pan z urzedu miasta pieknie im opowiadal, jkie beda robione remonty itd
> itp... W koncu sie zgodzili. Przez te lata urzad pobieral oplate za
> zarzadzanie, a w budynku nie zostalo zrobione kompletnie nic. Mimo monitow
> ze strony lokatorow. Zero remontow, w ogole jedyne zainteresowanie urzedu
> miasta polegalo na pobieraniu oplat za zarzadzanie. W koncu w tym roku
> lokatorzy sie wkurzyli i zarzadali od urzedu miasta wykonania remontu dachu.
> A na to urzad im powiedzial, ze nie ma funduszy, a jak im sie nie podoba, to
> urzad moze wypowiedziec umowe o zarzadzanie.
To może najpierw zacznij od przeczytania co jest w tej umowie. Zwykle
remonty pokrywane są z funduszu remontowego (tworzonego ze składek
współwłaścicieli) a zarząd obejmuje szereg innych czynności np. utrzymanie
porządku w obrębie części wspólnych i inne opłaty tychże dotyczące.
Powiedz, tak z ręką na sercu, spodziewaliście się z teściową, że ktoś wam
będzie remontował ze swoich środków prywatną chałupę? No chyba, że te
opłaty na zarząd były jakieś niebotyczne.
> I teraz pytanie. Czy - gdyby umowa przestala istniec - istnieje jakas szansa
> na odzyskanie pieniedzy placonych przez te lata? Przeciez urzad miasta
> ewidentnie je wyludzil nie dajac nic w zamian.
Jak to takie ewidentne to zgłoś na policję.
--
Marcin
-
4. Data: 2005-08-09 06:08:55
Temat: Re: Zarzad mieszkaniowy
Od: "Ajgor" <...@...l>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w wiadomości
news:lur7dd.3ir.ln@ziutka.router...
> A oczekiwaliście, że ktoś będzie zarządzał nieruchomością za darmo?
Tak. Sami wlasciciele. Ale dali sie naciagnac obietnicami remontow. Ktorych
nie bylo. Wlasciwie nie bylo nawet zarzadzania.
Tylko pobieranie oplat z nic.
> To może najpierw zacznij od przeczytania co jest w tej umowie. Zwykle
> remonty pokrywane są z funduszu remontowego (tworzonego ze składek
> współwłaścicieli) a zarząd obejmuje szereg innych czynności np. utrzymanie
> porządku w obrębie części wspólnych i inne opłaty tychże dotyczące.
Nie bylo zadnych porzadkow. To znczy byly. Lokatorzy sami sobie je robili.
Urzadmiasta ogfraniczyl sie do brania kasy.
> Powiedz, tak z ręką na sercu, spodziewaliście się z teściową, że ktoś wam
> będzie remontował ze swoich środków prywatną chałupę? No chyba, że te
> opłaty na zarząd były jakieś niebotyczne.
Nie byly niebotyczne, ale tez nie byly male. Powieddzmy szczerze... Jak
biora kase przez trzy lata, a zamierzaja brac przez nastepne piecdziesiat,
to z tej kasy powinni robic remonty, prawda? Nie ze swoich srodkow.
> > I teraz pytanie. Czy - gdyby umowa przestala istniec - istnieje jakas
szansa
> > na odzyskanie pieniedzy placonych przez te lata? Przeciez urzad miasta
> > ewidentnie je wyludzil nie dajac nic w zamian.
>
> Jak to takie ewidentne to zgłoś na policję.
Juz o tym myslalem. Rzecz w tym, ze nie wierze w polska policje. Ona sluzy
jedynie do ochraniania przestepcow przed
ich ofiarami.
-
5. Data: 2005-08-09 08:35:59
Temat: Re: Zarzad mieszkaniowy
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
In article <dd9h9v$aqh$1@news.dialog.net.pl>, Ajgor wrote:
> Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w wiadomości
> news:lur7dd.3ir.ln@ziutka.router...
>> A oczekiwaliście, że ktoś będzie zarządzał nieruchomością za darmo?
> Tak. Sami wlasciciele. Ale dali sie naciagnac obietnicami remontow. Ktorych
To też nie jest za darmo, chyba że ktos ma za nic swój czas i pracę.
> nie bylo. Wlasciwie nie bylo nawet zarzadzania.
> Tylko pobieranie oplat z nic.
Jeśli nie powiesz co jest w umowie to dalsza dyskusja jest z lekka
bezprzedmiotowa.
> Nie byly niebotyczne, ale tez nie byly male. Powieddzmy szczerze... Jak
> biora kase przez trzy lata, a zamierzaja brac przez nastepne piecdziesiat,
> to z tej kasy powinni robic remonty, prawda? Nie ze swoich srodkow.
Ale brali jak dotąd tylko 3 to dlaczego mają płacić za 50? A może powiedz
ile wynosi kosztorys tego remontu którego brak tak Cię bulwersuje. Pomijam
fakt, ze jak dotad nie wiadomo na co płaciliście bo umowy nie znamy.
--
Marcin
-
6. Data: 2005-08-09 14:05:51
Temat: Re: Zarzad mieszkaniowy
Od: "Ajgor" <...@...l>
Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości
news:ftp9dd.bkt.ln@ziutka.router...
> Pomijam
> fakt, ze jak dotad nie wiadomo na co płaciliście bo umowy nie znamy.
Z tym bedzie problem bo ja mieszkam w Legnicy a tesciowa w Chojnowie :) To
jest 20km ode mnie. A prawde mowiac nie chce mi sie jechac tylk po to, zeby
zajzec do umowy :)