eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 149

  • 111. Data: 2011-08-16 19:13:01
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    On Tue, 16 Aug 2011 13:46:25 -0500, witek wrote:

    >>> no dobra, zeby zdrowo przywalic.
    >>> a wypelnienie staruszce PIT?
    >>
    >> Nawet sprawę w sądzie można poprowadzić pro bono.
    >>
    > wykreciles sie od odpowiedzi albo nie wiesz ile mozna zarobic za
    > doradztwo podatkowe, w tym wypelnianie pitow, bez licencji doradcy
    > podatkowego.
    > Z faktu, ze wszyscy to robia nie da sie wyciagnac wniosku, ze US, UKS
    > czy inna instytucja nie moze ci przywalic.

    Wszyscy (np. sąsiedzi) także pomagają sobie w remontach, panowie pomagają
    paniom przy autach (wymiana kół i nie tylko), za co panie zapraszają tych
    panów na obiad...

    Generalnie nie wierzę w te bajki o żelaznym wilku. Owszem, jeśli ktoś
    zacznie hurtowo robić płatności za inne osoby, może i ryzykuje
    zakwalifikowanie to jako usługi finansowe. Ale wsparcie sąsiadki albo
    babci w dokonywaniu płatności ze swojego rachunku bankowego....

    --
    pozdrawiam, Olgierd
    || Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl ||


  • 112. Data: 2011-08-16 19:38:47
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: Maruda <m...@n...com>

    W dniu 2011-08-16 12:52, Tomasz Kaczanowski pisze:

    > Z drugiej strony - jeśli chce spokojnie mieszkać, to musiałbym chyba
    > wycenić dużo więcej niż 100% wartości. Zasada jest głupia jak dla mnie -
    > bo to oznacza, że ciągle muszę wystawiać moją nieruchomość na sprzedaż
    > po zawyżonej cenie po prostu. A np w momencie posiadania wiedzy co do
    > zmian w planie zagospodarowania i przez to zmiany cen w przyszłości,
    > ktoś przychodzi i mnie wykupuje. Ogólnie - podatek jako zło konieczne
    > powinien być prosty i jak najmniej uznaniowy.

    (Nie polemizując z przedpiścą)

    Popatrzcie na to w kontekście wywłaszczeń przez państwo. Ta mafia może
    Wam zabrać Waszą własność, jak Liwiusz wspomniał, na dużo gorszych
    warunkach, niż 150% zadeklarowanej wartości. Wspomniany tu system
    zakłada prosty, dwukierunkowo działający mechanizm - płacisz podatki od
    kwoty, za której 150% (liczba do ustalenia) godzisz się tę własność
    oddać. Obecnie musisz oddać na warunkach, na które masz ZEROWY wpływ.

    >
    >
    >
    >



    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.


  • 113. Data: 2011-08-16 21:58:41
    Temat: Re: Zap?ata za s?siadke z mojego rachunku
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 8/16/2011 2:13 PM, Olgierd wrote:
    > On Tue, 16 Aug 2011 13:46:25 -0500, witek wrote:
    >
    >>>> no dobra, zeby zdrowo przywalic.
    >>>> a wypelnienie staruszce PIT?
    >>>
    >>> Nawet sprawę w sądzie można poprowadzić pro bono.
    >>>
    >> wykreciles sie od odpowiedzi albo nie wiesz ile mozna zarobic za
    >> doradztwo podatkowe, w tym wypelnianie pitow, bez licencji doradcy
    >> podatkowego.
    >> Z faktu, ze wszyscy to robia nie da sie wyciagnac wniosku, ze US, UKS
    >> czy inna instytucja nie moze ci przywalic.
    >
    > Wszyscy (np. sąsiedzi) także pomagają sobie w remontach, panowie pomagają
    > paniom przy autach (wymiana kół i nie tylko), za co panie zapraszają tych
    > panów na obiad...

    no i to nie moja wina, ze sejm nie raczyl wprowadzic zwolnienia z
    podatku do kwoty xxx, w art 11 updof tak jak raczyl zrobic to przy
    pozyczkach i darowiznach.
    Tylko tylko dzieki temu wyjatkowi nie musisz zapłacić podatku od kopert,
    ktore zwyczajowo dostaje sie na chrzest, komunie, slub i kazde urodziny.

    W przypadku swiadczen nieodpłatnych sejmowi sie zapomniało.
    i to ze sobie pomagaja to fajnie, ale od podatku to nie zwalnia.



    >
    > Generalnie nie wierzę w te bajki o żelaznym wilku. Owszem, jeśli ktoś
    > zacznie hurtowo robić płatności za inne osoby, może i ryzykuje
    > zakwalifikowanie to jako usługi finansowe. Ale wsparcie sąsiadki albo
    > babci w dokonywaniu płatności ze swojego rachunku bankowego....
    >

    ty prawnik jestes czy filozof?

    w ustawie nie ma zastrzezenia, ze hurtowo tylko jest wyraznie napisane,
    ze trzeba miec licencje.

    tak samo jak z prawem jazdy. nie ma ze jak hurtowo jezdzisz bez prawka
    to zarobisz mandat, tylko ze zarobisz mandat jak cie złapią. wystarczy
    jednorazowo.


    co gorzej, z racje tego ze to nie KC to nawet mała szkodliwosc społeczna
    tu nie pomoże.


  • 114. Data: 2011-08-17 07:29:17
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    bzdreg pisze:
    > W dniu 2011-08-16 14:58, Kamil pisze:
    >> Dnia Tue, 16 Aug 2011 14:24:00 +0200, Liwiusz napisał(a):
    >>
    >>> I po to pozostawia mu się prawo do samodzielnego określenia wartości
    >>> nieruchomości, aby po przyjściu spekulanta dostał interesującą go cenę.
    >>
    >> No to zdecyduj się w końcu czy samodzielne określenie wartości
    >> nieruchomości = wartość rynkowa.
    >>
    >>
    >>> Nic nie stoi na przeszkodzie, aby mieszkanie o wartości 300 tysięcy,
    >>> wycenić na 500 tys. i
    >>
    >> Od tej "zawyżonej wartości, opłacać podatek :))
    >> I jak do tego podchodzić będą towarzystwa ubezpieczeniowe? :)
    >
    > Jak chcą ;)
    > Przecież umowa ubezpieczenia, to umowa cywilnoprawna. Nic tu nie ma do
    > rzeczy wartość rynkowa.

    umowa cywilnoprawna, ale regulowana.



    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 115. Data: 2011-08-17 07:42:06
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: Kamil <a...@a...com>

    Dnia Tue, 16 Aug 2011 16:13:28 +0200, bzdreg napisał(a):


    >>> Nic nie stoi na przeszkodzie, aby mieszkanie o wartości 300 tysięcy,
    >>> wycenić na 500 tys. i
    >>
    >> Od tej "zawyżonej wartości, opłacać podatek :))
    >> I jak do tego podchodzić będą towarzystwa ubezpieczeniowe? :)
    >
    > Jak chcą ;)
    > Przecież umowa ubezpieczenia, to umowa cywilnoprawna. Nic tu nie ma do
    > rzeczy wartość rynkowa.

    Mega ROTFL :)

    > Jeśli mam ochotę ubezpieczyć moje auto, 20-letnie cacko na 500k, to
    > rozsądne TU mówi OK, ale składka roczna będzie wynosiła 50k,

    I owszem :)

    > a jeśli auto "zniknie" w dziwnych okolicznościach, to TU ...

    Wypłaci "szkodę" w wartości rynkowej i nie sumy ubezpieczenia :))))


  • 116. Data: 2011-08-17 07:47:36
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: Kamil <a...@a...com>

    Dnia Tue, 16 Aug 2011 16:37:04 +0200, mvoicem napisał(a):

    > Ja mam Thunderbirda, uważam go za całkiem kumaty newsreader,

    Całkiem możliwe.

    > a mimo to musiałem sobie id skopiować, wklepać w google i dopiero
    > miałem msg o na które wskazywał.

    Widzisz, ale poradziłeś sobie. Bo jesteś inteligentny.
    A nie że masz wszystko mieć podane na widelcu i tylko bezmyślnie klikać
    myszką, jak dzieci neostrady ;)

    > Jaki newsreader jest na tyle kumaty żeby czytał taki zapis message-id?

    Po message-id?
    Np. 40tude Dialog - na 101% w skali 100 ;)
    Ale na 99,99% także ForteAgent, MicroPlanet Gravity, Noworyta NewsReader,
    XNews....


  • 117. Data: 2011-08-17 07:48:36
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: Kamil <a...@a...com>

    Dnia Tue, 16 Aug 2011 15:54:03 +0200, bzdreg napisał(a):

    > A gdzie to święte prawo własności, gdy [..]

    O, wyskoczył pejsaty ;)


  • 118. Data: 2011-08-17 09:27:40
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (17.08.2011 09:47), Kamil wrote:
    > Dnia Tue, 16 Aug 2011 16:37:04 +0200, mvoicem napisał(a):
    >
    >> Ja mam Thunderbirda, uważam go za całkiem kumaty newsreader,
    >
    > Całkiem możliwe.
    >
    >> a mimo to musiałem sobie id skopiować, wklepać w google i dopiero
    >> miałem msg o na które wskazywał.
    >
    > Widzisz, ale poradziłeś sobie. Bo jesteś inteligentny.
    > A nie że masz wszystko mieć podane na widelcu i tylko bezmyślnie klikać
    > myszką, jak dzieci neostrady ;)

    Jestem przekonany, że Liwiusz wie co to jest message id, ale chciał Ci
    dać do zrozumienia, że posługujesz się wymierającym sposobem wskazania
    posta, który dzisiaj jest po prostu mocno niewygodny dla czytających.

    Myślę też, że lada chwila zniknie możliwość wyszukiwania po messsageid w
    googlach (kiedyś np. działało wklejenie messageid w pasek googli,
    dzisiaj trzeba wchodzić w zaawansowane wyszukiwanie).

    >
    >> Jaki newsreader jest na tyle kumaty żeby czytał taki zapis message-id?
    >
    > Po message-id?
    > Np. 40tude Dialog - na 101% w skali 100 ;)
    > Ale na 99,99% także ForteAgent, MicroPlanet Gravity, Noworyta NewsReader,
    > XNews....

    Czyli wszystko pod Windowsa i jakieś takie niszowe jakby ...

    p. m.


  • 119. Data: 2011-08-17 09:37:00
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2011-08-16 21:38, Maruda wrote:
    > Popatrzcie na to w kontekście wywłaszczeń przez państwo. Ta mafia może
    > Wam zabrać Waszą własność, jak Liwiusz wspomniał, na dużo gorszych
    > warunkach, niż 150% zadeklarowanej wartości. Wspomniany tu system
    > zakłada prosty, dwukierunkowo działający mechanizm - płacisz podatki od
    > kwoty, za której 150% (liczba do ustalenia) godzisz się tę własność
    > oddać. Obecnie musisz oddać na warunkach, na które masz ZEROWY wpływ.

    No ale to w takim razie nie byłby podatek katastralny, tylko kolejny
    wirtualny podatek od niewiadomoczego. Umownie można go nazwać podatkiem
    od świętego spokoju.

    Już nie mówiąc o możliwych przegięciach w drugą stronę. Polegających na
    spekulacyjnym wykupowaniu działek na terenach planowanych inwestycji i
    deklarowaniu "chorych" wartości, które - jak rozumiem - nie mogłyby
    zostać podważone, skoro jest od nich płacony podatek.
    A drogę czy inne lotnisko wybudować trzeba ...

    IMHO już bardziej "sprawiedliwy" byłby mechanizm ustalania podatku na
    podobnej zasadzie jak przy PCC:
    - deklaracja wartości
    - urząd ma prawo kwestionować wycenę
    - rozstrzyga sąd, o ile wcześniej obie strony się nie dogadają

    Piotrek


  • 120. Data: 2011-08-17 09:44:48
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Piotrek pisze:
    > On 2011-08-16 21:38, Maruda wrote:
    >> Popatrzcie na to w kontekście wywłaszczeń przez państwo. Ta mafia może
    >> Wam zabrać Waszą własność, jak Liwiusz wspomniał, na dużo gorszych
    >> warunkach, niż 150% zadeklarowanej wartości. Wspomniany tu system
    >> zakłada prosty, dwukierunkowo działający mechanizm - płacisz podatki od
    >> kwoty, za której 150% (liczba do ustalenia) godzisz się tę własność
    >> oddać. Obecnie musisz oddać na warunkach, na które masz ZEROWY wpływ.
    >
    > No ale to w takim razie nie byłby podatek katastralny, tylko kolejny
    > wirtualny podatek od niewiadomoczego. Umownie można go nazwać podatkiem
    > od świętego spokoju.
    >
    > Już nie mówiąc o możliwych przegięciach w drugą stronę. Polegających na
    > spekulacyjnym wykupowaniu działek na terenach planowanych inwestycji i
    > deklarowaniu "chorych" wartości, które - jak rozumiem - nie mogłyby
    > zostać podważone, skoro jest od nich płacony podatek.
    > A drogę czy inne lotnisko wybudować trzeba ...
    >
    > IMHO już bardziej "sprawiedliwy" byłby mechanizm ustalania podatku na
    > podobnej zasadzie jak przy PCC:
    > - deklaracja wartości
    > - urząd ma prawo kwestionować wycenę
    > - rozstrzyga sąd, o ile wcześniej obie strony się nie dogadają

    Tylko, że niepotrzebnie podnosi to wtedy koszty obsługi takiego podatku.
    Jeśli ma być już taki podatek, to raczej nie od wartości, bo to jest bez
    sensu, ale od wartości ustalonej dla obszaru, jaki jest ustalony w
    planie zagospodarowania. To jeszcze ma jakiś sens.


    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1