Witam.
Sytuacja wyglada tak: znajoma ogranizuje dla sieci pewnych sklepow
zewnetrzny nadzor nad inwentaryzacjami i wysyla roznych ludzi w Polske,
zeby pilnowali i sprawdzali, czy wszystko jest dobrze liczone. Jednak
jeden ze spisow nie odbyl sie z powodu zalania magazynu przez deszcz. Jak
prawo rozwiazuje taki problem zaplaty za gotowosc pracownika do wykonania
pracy (w tym przypadku podroz na miejsce i z powrotem, "zalatwiony" dzien
wolny na prace - w koncu ktos mogl wziac dzien wolny od innej, gorzej
platnej pracy)? Czy ta siec sklepow powinna zaplacic mojej znajomej pelna
kwote za organizacje, a znajoma powinna swoim wyslanym ludziom zaplacic
pelna stawke za prace, ktora w koncu sie nie odbyla? Na razie stanelo na
polowie wynagrodzenia, bo znajoma bedzie jeszcze zalatwiac te sprawe
dalej, ale bede podpisywal umowe, bo na razie tylko ustnie sie
umawialismy - jak zawsze do tej pory - wiec zastanawiam sie, jak podejsc
do tematu.
Poradzcie, prosze.
pzdr.
B.


--
Bartek 'BeBe' Bednarski