-
1. Data: 2003-11-30 15:07:24
Temat: Założyłem spraw
Od: "bogdan" <b...@o...pl>
Witam, w lutym br złożyłem wniosek o ukaranie do Sądu Grodzkiego dla mej
sąsiadki. W uzasadnieniu wniosku opisałem szczegółowo 2 sytuacje podczas
których zostałem publicznie znieważony i obrzucony wulgaryzmami oraz moja
żona (w 5 miesiącu ciąży wtedy) została pośrednio znieważona, padło m in
stwierdzenie iż "ta k.. wrzoda urodzi" . Świadkami ów zajścia była żona wraz
teściową. Wezwałem Policję - Policjant stwierdził, że jest to sprawa zbyt
błaha i proponuje prywatnie złożyć doniesienie do Sądu. W marcu otrzymałem
wezwanie do zapłaty 300zł jako prywatny oskarżyciel przeciwko sąsiadce -
zapłaciłem. Na początku grudnia będzie wreszcie pierwsza rozprawa - od
lutego do marca wielokrotnie sytuacje się powtarzały - sąsiadka nadal mnie
(nas) obraża, prowokuje, zaczepia, obmawia. Czego mogę żądać od Sądu? Jakiej
kary? Zależy mi na czymś w stylu zwrotu kosztów w wysokości 300zł oraz
ustanowienie dla niej jakiegoś kuratora lub coś w tym stylu, by z kobietę
nawracał, rozmawiał z nią itp. Nie wiem czy tak można, nie wiem czy nie
lepiej żądać kary, grzywny - doradźcie! Ze wspomnianą sąsiadką problemy ma
większość sąsiadów, jednakże tylko ja odważyłem stanąć na jej drodze, nie -
jak inni - pozwalać sobie pluć w twarz. Sąsiadka - wg kilku sąsiadów, mnie
i innych znajomych ma jakieś skrzywienie emocjonalne, nadużywa alkoholu i
po prostu jest taka (konfliktowa i chce wszystko mieć wg siebie poukładane).
Ma 68(!!!) lat i codziennie uczęszcza na chór kościelny i co niedzielę na
mszę. Swego czasu w przypływie desperacji i niemocy wobec zachowań sąsiadki
poszedłem porozmawiać z proboszczem, by ten coś zaradził. Niestety okazało
się iż on również nie raz został obrzucany publicznie mięsem przez
wspomnianą panią i nie raz wyrzucał ją z chóru za pijaństwo... Dodam, że w
swym życiu nigdy od nikogo i nigdzie nie słyszałem tak wulgarnych wypowiedzi
jak od pani sąsiadki z chóru...
Proszę o pomoc - jak zachowywać się na sali rozpraw, co mówić, kto tam
będzie (jaki oskarżyciel, czy będzie miała obrońcę, czy mogę wziąć kogoś do
pomocy, czy świadkowie zajść wystarczą). Nadmienię, że sąsiadka ma negatywną
opinię na Policji, tylko czy mogę jakoś to z Policji otrzymać do pokazania w
Sądzie (mam taką informację, ponieważ od lipca pani sąsiadka ma sprawę z
urzędu za rękoczyny jakich się dopuściła na mojej osobie, ale o tym... za
miesięcy kilka... znając nasze Sądy). Proszę o odpowiedzi, pozdrawiam
Krzysiek
-
2. Data: 2003-12-01 09:37:57
Temat: Re: Założyłem spraw
Od: "kwizak" <k...@w...pl>
zbierz wszystkie dowody, zgromadz jak najwiecej swiadkow, notatke z policji
o opinii na temat sasiadki chyba bedzie trudno, ale mozna sie na to powolac.
Jak wpomozesz sie dobrym adwokatem, to na pewno cos wskorasz.
powodzenia
na swiadkow powolaj sasiadow, jesli sad ich wezwie beda musieli sie stawic.
proboszcza tez