-
1. Data: 2007-01-15 12:36:23
Temat: Zalanie
Od: "Robert" <c...@t...cy(rot13)>
Witam serdecznie, prosze o radę, sąsiad robił remont, zdemontował grzejniki
!!! i oczywiście zalał mi całe mieszkanie (mieszkam pod nim). Mam zniszone
wykładziny, tapety, sufity, panele...generalnie wszystko do remontu. Nie mam
ubezpieczonego mieszkania ale ma to iść z jego ubezpieczalni. Z tego co się
orientuje (rozmowa ze znajomymi) to kwota jaką pewnie mi zwrócą nie pokryje
nawet w połowie strat. Co zrobić aby na tym nie stracić? nie stać mnie na
dokładnie z własnej kieszenie bo mam małe dziecko. Co radzicie w takim
wypadku ?
Z góry dziękuje za pomoc.
-
2. Data: 2007-01-15 13:02:31
Temat: Re: Zalanie
Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>
Patrze, patrze a tu Robert porozsypywal nastepujace haczki:
> Witam serdecznie, prosze o radę, sąsiad robił remont, zdemontował grzejniki
> !!! i oczywiście zalał mi całe mieszkanie (mieszkam pod nim). Mam zniszone
> wykładziny, tapety, sufity, panele...generalnie wszystko do remontu. Nie mam
> ubezpieczonego mieszkania ale ma to iść z jego ubezpieczalni. Z tego co się
> orientuje (rozmowa ze znajomymi) to kwota jaką pewnie mi zwrócą nie pokryje
> nawet w połowie strat. Co zrobić aby na tym nie stracić? nie stać mnie na
> dokładnie z własnej kieszenie bo mam małe dziecko.
A jakbys mial duze to by Cie bylo stac?
> Co radzicie w takim wypadku ?
Poczekac co powie ubezpieczyciel, jesli warunki beda nieodpowiednie
odwolac sie, jesli nie poskutkuje - poszukac prawnika i wytoczyc sprawe
w sadzie.
Aha - imho ubezpieczyciel pokrywa straty tylko do wysokosci
ubezpieczenia. Wiec jesli sasiad mial ubezpieczenie np na kwote 10tys a
koszty remontu beda wyzsze to ubezpieczyciel odda tylko 10tys i jest
czysty - o reszte scigasz sasiada
--
badzio
-
3. Data: 2007-01-15 13:33:33
Temat: Re: Zalanie
Od: "Robert" <c...@t...cy(rot13)>
dziękuje za pomoc.
-
4. Data: 2007-01-15 15:36:40
Temat: Re: Zalanie
Od: "Tomek" <k...@o...pl>
nie stać mnie na
> dokładnie z własnej kieszenie bo mam małe dziecko. Co radzicie w takim
> wypadku ?
>
> Z góry dziękuje za pomoc.
>
Ja bym sie pozbył dziecka. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
5. Data: 2007-01-15 15:36:57
Temat: Re: Zalanie
Od: "Tomek" <k...@o...pl>
nie stać mnie na
> dokładnie z własnej kieszenie bo mam małe dziecko. Co radzicie w takim
> wypadku ?
>
> Z góry dziękuje za pomoc.
>
Ja bym sie pozbył dziecka. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2007-01-15 16:01:50
Temat: Re: Zalanie
Od: Mariusz Zieliński <e...@l...pl>
Tomek wrote:
> nie stać mnie na
>> dokładnie z własnej kieszenie bo mam małe dziecko. Co radzicie w takim
>> wypadku ?
>>
>> Z góry dziękuje za pomoc.
>>
> Ja bym sie pozbył dziecka. Tomek
Tak; pozbądź się jeśli masz. Możesz się też wykastrować żeby przypadkiem
nie mieć następnych i obciąć sobie łapy aby nie korciło na pisanie na
newsy.
W ramach uzupełnienia właściwego tematu to trzeba porozmawiać z sąsiadem i
zobaczyć co da się uzgodnić. Jeśli nic to faktycznie z ubezpieczalni da się
wyciągnąć tyle na ile się ubezpieczył a resztę musi oddać sam. Najlepszą
podstawą jest wtedy dokumentacja fotograficzna i rachunki.
--
mariuszZIELIŃSKI
-
7. Data: 2007-01-16 12:44:35
Temat: Re: Zalanie
Od: "Roman Rumpel" <romane@screwspam,gazeta.pl>
Mariusz Zieliński <e...@l...pl> dosć niespodziewanie napisał(a):
Najlepszą podstawą jest wtedy dokumentacja
> fotograficzna i rachunki.
Jeżlei straty są faktycznie takie duze, to rowazałbym jakaś formę wniosku o
zabezpieczenie dowodu na okoliczność rozmiaru zniszczeń, którego później
przeprowadzic nie będzie mozna
--
Roman Rumpel GG 9429617 Skype: siedemrumpli
"kiedy zażywam żeń-szeń, to pamiętam, gdzie położyłem Viagrę"
C Hollywood Homicide