Witam.
Niedawno zakupiłem od pewnej kobiety mieszkanie (rynek wtórny).
Mieszkanie po jakby się mogło wydawać na pierwszy rzut oka pożądnym
remoncie.
Ogólnie nie było się do czego przyczepić.

Jednakże zaczęły wychodzić zajebiste wady typu - ściany bloku są wykonane z
kamieni (takie zwykłe duże kamienie) i przykryte tylko tynkiem z 2 stron.
Te kamienie uniemożliwiają np. wiercenie w ścianach.

W jednym z pokoi zapadła się podłoga, w związku z czym zerwałem panele i
okazało się że zostały położone na starą drewnianą podłogę, która jest
całkiem zgnita - gorzej mieszkanie jest na parterze i po zdjęciu tej
drewnianej podłogi okazało się, że pod spodem nie ma praktycznie wylewki ani
fundamentów tylko czysta ziemia.

No i te rzeczy to są moim zdaniem bardzo poważne wady, których nie dało się
wykryć w czasie oględzin mieszkania.

Czy jest jakiś sposób by uzyskać odszkodowanie od sprzedającej za znaczne
zawyżenie kwoty za sprzedaż i ukrycie tychże wad?

Pozdrawiam
Sandal