eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 1. Data: 2005-12-06 12:04:35
    Temat: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku
    Od: "Mirek" <mireklak@interia_nospam_.pl>

    Witam
    Proszę Was o radę bo juz sam nie wiem co robić. Kupilismy z żoną niedawno
    mieszkanie w bloku 4 piętrowym na parterze i wrescie zamieszkaliśmy
    samodzielnie. Niestety radość nasza nie trwała długo - okazało się że na
    górze mieszka sąsiadka która ciągle nas nachodzi twierdząc że jest za
    łośno - a u nas się nic nie dzieje, normalne rozmowy bez podnoszenia głosu.
    Nie wiemy co mamy robić - przeciez nie będziemy rozmawiać szeptem. Niestety
    nie da się z tą panią porozmawiać - twierdzi że robimy to na złość.
    Ostatnio wezwała policję - przyjechali i ... "nie stwierdzili zakłócania
    spokoju". Nachodzi nas dość regularnie z pretensjami, dzwoni do
    administracji osiedla ze skargami.

    Macie jakiś pomysł - jak sobie z nią poradzić?
    Czy można zastosować jakieś kroki prawne wobec takiej osoby za zakłocanie
    spokoju rodziny?
    --
    Mirek


  • 2. Data: 2005-12-06 12:17:56
    Temat: Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    <mireklak@interia_nospam_.pl> napisal(a):
    > Witam
    > Proszę Was o radę bo juz sam nie wiem co robić. Kupilismy z żoną niedawno
    > mieszkanie w bloku 4 piętrowym na parterze i wrescie zamieszkaliśmy
    > samodzielnie. Niestety radość nasza nie trwała długo - okazało się że na
    > górze mieszka sąsiadka która ciągle nas nachodzi twierdząc że jest za
    > łośno - a u nas się nic nie dzieje, normalne rozmowy bez podnoszenia głosu.
    > Nie wiemy co mamy robić - przeciez nie będziemy rozmawiać szeptem. Niestety
    > nie da się z tą panią porozmawiać - twierdzi że robimy to na złość.
    > Ostatnio wezwała policję - przyjechali i ... "nie stwierdzili zakłócania
    > spokoju". Nachodzi nas dość regularnie z pretensjami, dzwoni do
    > administracji osiedla ze skargami.
    >
    > Macie jakiś pomysł - jak sobie z nią poradzić?

    Olać. Za chwilę wszyscy ją oleją - Policja, SM, spółdzielnia i sąsiedzi.

    Gorzej, jeśli przejdzie od słów do czynów :) Czyli zalepianie wizjera,
    zamka gumą do żucia itd. No ale na razie jeszcze nic takiego się nie
    stało, więc spoko :)
    --
    Samotnik

    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest
    tylu idiotów." -- Stanisław Lem


  • 3. Data: 2005-12-06 13:13:01
    Temat: Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>


    Użytkownik "Mirek" <mireklak@interia_nospam_.pl> napisał w wiadomości
    news:dn3uqp$lp1$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Witam
    > Proszę Was o radę bo juz sam nie wiem co robić. Kupilismy z żoną niedawno
    > mieszkanie w bloku 4 piętrowym na parterze i wrescie zamieszkaliśmy
    > samodzielnie. Niestety radość nasza nie trwała długo - okazało się że na
    > górze mieszka sąsiadka która ciągle nas nachodzi twierdząc że jest za
    > łośno - a u nas się nic nie dzieje, normalne rozmowy bez podnoszenia
    > głosu.
    > Nie wiemy co mamy robić - przeciez nie będziemy rozmawiać szeptem.
    > Niestety nie da się z tą panią porozmawiać - twierdzi że robimy to na
    > złość. Ostatnio wezwała policję - przyjechali i ... "nie stwierdzili
    > zakłócania spokoju". Nachodzi nas dość regularnie z pretensjami, dzwoni do
    > administracji osiedla ze skargami.
    >
    > Macie jakiś pomysł - jak sobie z nią poradzić?
    > Czy można zastosować jakieś kroki prawne wobec takiej osoby za zakłocanie
    > spokoju rodziny?

    powiedz jej ze jak jeszcze raz zadzwoni na policje zglosisz przestepstwo w
    postaci zglaszania nieistniejacego wykroczenia.

    P.



  • 4. Data: 2005-12-06 13:13:47
    Temat: Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku
    Od: NICK<n...@w...pl>

    tak to bywa. A moja rada pójść do spóldzielni i sprawdzić czy w statucie czy
    regulaminie mają wyznaczony czas ciszy . W moim bloku pisze od 22 do 6 I niestey
    w niewymienionych godzinach mój sąsiad nawet gra w piłkę i nic na to nie mogę
    poradzic. A znów na dole małżeństwo ciągle ma pretensje, że mój syn biega po
    pokojach. Po pewnym czasie nie wytrzymałam i sąsiadom z dołu odpowiedział tak
    samo jak moi na górze: od 6.01 do 22.59 mogę riobić cio chcę w swoim domu i
    złożyłam skargę w administracji za nachodzenie nas w czasie dnia (razem sie
    również spotkaliśmy u administratora budynku) i powiedzielismy że skierujemy
    sprawę do sądu o bezpodstawne szykanowanie naszego nazwiska i mam spokój .
    może to Wam pomoże.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 5. Data: 2005-12-06 13:19:01
    Temat: Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Mirek" <mireklak@interia_nospam_.pl> napisał w wiadomości
    news:dn3uqp$lp1$1@nemesis.news.tpi.pl...


    Są dwie szkoły:

    1) Nie przejmować się. Pewnie mieszkanie stało jakiś czas puste albo
    kobieta ma urojenia.

    2) Po kolejnym wizycie kobiety wyjaśnić jej, że złożycie wniosek o
    ukaranie jej za złośliwe niepokojenie Was i ewentualnie wniosek taki
    złożyć.


  • 6. Data: 2005-12-06 13:32:13
    Temat: Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Mirek wrote:

    > Macie jakiś pomysł - jak sobie z nią poradzić?

    Tak, jak radził Robert.

    > Czy można zastosować jakieś kroki prawne wobec takiej osoby za
    > zakłocanie spokoju rodziny?

    Też tak, jak radził Robert - dodam tylko, że będzie to Art. 107 Kodeksu
    Wykroczeń.

    Tzw. organa też nie lubią, jak im się bez uzasadnienia głowę zawraca, to
    może dostanie maksymalną grzywnę i się uspokoi ;)


  • 7. Data: 2005-12-06 13:57:22
    Temat: Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku
    Od: "Tiger" <c...@c...pl>

    Znajomemu w podobnej sytuacji pomogla kulturalna rozmowa i argument "Niech
    Pani/Pan zrozumie roznice pomiedzy blokiem, a domkiem jednorodzinnym -
    mieszkajac w bloku musi Pani/Pan brac pod uwage prawo do normalnego zycia
    innych ludzi.". Sporo ludzi nie rozumie tego prostego faktu i trzeba im to
    uswiadamiac. Takze przy pomocy zapowiedzi lub wykonania odpowiednich krokow
    prawnych. Tacy "z wyczulonym uchem" czesto sami maja problemy i wszystko ich
    denerwuje... zaproszenie na kawe i pokazanie, ze "nie jestesmy zlymi
    sasiadami, tylko normalnymi ludzmi" tez moze rozwiazac problem.

    Pozdrawiam,

    Tiger



  • 8. Data: 2005-12-06 13:58:44
    Temat: Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku
    Od: "Mirek" <mireklak@interia_nospam_.pl>

    > Też tak, jak radził Robert - dodam tylko, że będzie to Art. 107 Kodeksu
    > Wykroczeń.
    >
    > Tzw. organa też nie lubią, jak im się bez uzasadnienia głowę zawraca, to
    > może dostanie maksymalną grzywnę i się uspokoi ;)

    Bardzo dziekuję za pomoc. Dzwonili dzisiaj do mnie z administracji osiedla
    bo mieli skargi od Pani - umówilismy się na spotkanie w celu wyjaśnienia
    sprawy. Mam nadzieję że kobieta się opamięta i nie będę musiał jej straszyć
    sądem.

    Mirek


  • 9. Data: 2005-12-06 15:01:23
    Temat: Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku
    Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>

    Tue, 6 Dec 2005 13:04:35 +0100, *Mirek*
    <news:dn3uqp$lp1$1@nemesis.news.tpi.pl> napisał(a):

    > Witam
    > Proszę Was o radę bo juz sam nie wiem co robić. Kupilismy z żoną niedawno
    > mieszkanie w bloku 4 piętrowym na parterze i wrescie zamieszkaliśmy
    > samodzielnie. Niestety radość nasza nie trwała długo - okazało się że na
    > górze mieszka sąsiadka która ciągle nas nachodzi twierdząc że jest za
    > łośno - a u nas się nic nie dzieje, normalne rozmowy bez podnoszenia głosu.
    > Nie wiemy co mamy robić - przeciez nie będziemy rozmawiać szeptem. Niestety
    > nie da się z tą panią porozmawiać - twierdzi że robimy to na złość.
    > Ostatnio wezwała policję - przyjechali i ... "nie stwierdzili zakłócania
    > spokoju". Nachodzi nas dość regularnie z pretensjami, dzwoni do
    > administracji osiedla ze skargami.

    > Macie jakiś pomysł - jak sobie z nią poradzić?
    > Czy można zastosować jakieś kroki prawne wobec takiej osoby za zakłocanie
    > spokoju rodziny?

    Mnie się zdaje , że tej pani bardziej o rozklekotane wyro chodzi, ale
    wstydzi się powiedzieć. Zmieńcie sobie łóżko.Pomyślcie czasem, że w tym
    bloku mieszkaja jeszcze ludzie, którym może się niedobrze robić jak są
    zmuszeni słuchać tego co się w mieszkaniu "nad", czy "pod" dzieje.
    W blokach niestety wszystko słychać, nawet rozmowy i nie jest to przyjemne,
    wręcz obrzydliwe.


    --
    Kaja


  • 10. Data: 2005-12-06 15:04:02
    Temat: Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku
    Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>

    Tue, 6 Dec 2005 13:13:47 +0000 (UTC), *NICK*
    <news:dn42qb$m4r$1@opal.futuro.pl> napisał(a):

    > tak to bywa. A moja rada pójść do spóldzielni i sprawdzić czy w statucie czy
    > regulaminie mają wyznaczony czas ciszy . W moim bloku pisze od 22 do 6 I niestey
    > w niewymienionych godzinach mój sąsiad nawet gra w piłkę i nic na to nie mogę
    > poradzic. A znów na dole małżeństwo ciągle ma pretensje, że mój syn biega po
    > pokojach.

    Może twój syn biega po pokojach w buciorach zamiast kapciuszkach?
    Na podłogach powinny leżeć dywany ( jak Cię nie stać, to połóż jakieś grube
    szmaty).

    --
    Kaja

strony : [ 1 ] . 2 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1