-
1. Data: 2005-07-24 10:38:54
Temat: Zabudowali mi szafe, odwali fuszerke zabrali umowe co teraz
Od: " " <m...@N...gazeta.pl>
Witam,
mam taki problem. Otoz wszystko sie zaczelo od tego, ze chcialem w swoim
mieszkaniu zabudowac wneke szafa. Wybor padl na firme, ktorej ulotke mialem
powieszona na klamce od drzwi (mieszkam w bloku). Zawazylo na tym to, ze
chcialem
jeszcze zabudowac balkon, a na ich ulotce jest ladnie napisane o rabacie 17%
itp.... wszystko pieknie...
Ale do rzeczy. Zadzwonilem najpierw do nich do niby placowki ich firmy
znajdujacej
sie na moim osiedlu (na drugim koncu). Nikt nie odbieral, wiec zadzwonilem na
drugi numer podany na ulotce "infolinia 24 h". Ktos odebral, zdzwil sie bardzo
ze
pod numerem stacjonarnym nikt nie odbiera no ale w koncu umowilismy sie. Dzien
pozniej ow pan przyszedl, duzo mowil, sprawial wrazenie czlowieka znajacego
sie na
robocie. Spisalismy umowe, dalem 300 zl zadatku, szafa miala lacznei kosztowac
1890 zl a wiec zostalo jeszcze 1490 zl do doplacenia po skonczeniu szafy.
Pomijam juz to, ze na umowie nie bylo wpisanej dokladnej daty zrobienia szafy,
tylko: "lipiec" (umowa spisana pod koniec czerwca). W koncu po dwoch
tygodniach i
telefonach do firmy przyszedl czlowiek laskawie wziac wymiar na szafe. Pozniej
ponownie przyszedl ten sam pan, ktory byl na paczatku - jak sie okazalo szef
firmy. Przeprosil za zwloke (chcialem juz w ogole zrezygnowac z tej szafy, ale
jak
sie okazalo stracilbym te 300 zl bo to jednak byl zadatek a nie zaliczka; na
umowie bylo pole "kwota gwarancyjna 300 zl" a dopiero na dole malym drukiem
"kwota
gwarancyjna to zadatek". No dobrze, jednak nie zrezygnowalem, umowilismy sie
na
konkretny termin wykonania szafy.
Wczoraj rano przyszli dwaj panowie (firma sie sklada chyba tylko z tych dwoch
osob, czyli tego calego szefa i jego niby pracownika, a moze to jakis krewny?)
Przyniesli szafe w kawalkach i zaczeli robic. Mieli btc na 9.30, byli w koncu
na
12, robili do 19-tej. Odwalili straszna fuszerke, polki krzywe, szafa ktora
miala
byc niby na wymiar odstawala od sciany na gruposc zeszytu, wieszaki krzywe,
pomiedzy polkami a plyta pilsniowa byla taka odleglosc, ze mozna bylo wlozyc
palce.... Zaczelismy sie klocic. Powiedzalem, ze za takie cos nie dam im
pelnej
sumy. Zaczeli niby poprawiac, jeszcze na zlosc mi chyba odgieli jeden bok
wieszakiem szafy, inna czesc metalowa przycieli na miejscu, u mnie w
mieszkaniu
szlifierka. Niby zlikwidowali te przerwe miedzy polkami a plyta pilsniowa, ale
nadal drzwi suwane nie dotykaly rowno boku szafy; boki odstawaly od sciany
(niby
dlatego, ze "sa krzywe sciany". W koncu na nowo wywiazala sie klotnia,
czlowiek,
ktory niby byl taki na poczatku mily zaczal mowic do mnie na "ty", wyzywac, ze
on
nie wyjdzie z mieszkania, jesli nie oddam mu calej kwoty (chcialem dac 1300 zl
zamiast 1490), przeciez to trzeba bylo jeszcze wykonczyc, uzyc fugi (sam tak
ten
pan mowil) bo mam terakote, nagle sie okazalo, ze ich to nie obchodzi, ze na
umowie jest tylko montaz szafy, ze maja to gdzies... W koncu w nerwach oddalem
im
cala kwote i kazalem wynosic sie z mojego mieszkania, w miedzy czasie jeszcze
ten
czlowiek chcial zeby pokazac mu umowe, zeby sprawdzil jak niby bylo napisane.
I
tak sie stalo, ze w nerwach, nie zauwazylem tego, musial jakos sprytnie zgiac
te
umowe na pol, pozniej jeszcze raz i ZABRAL JA! Wyszli z mieszkania, zabrali
swoje
rzeczy, nawet nie posprzatali tych kartonow i folii po elementach szafy. Po 15
sekundach zorientowalem sie, ze zabrali ze soba umowe, wybieglem do nich, ale
zdarzyli juz zatrzasnac za soba winde, zbieglem po schodach, dogonilem ich
wsiadajacych do samochodu (najnowsze Audi coupe, czarne, numery nawet nie
warszawskie, tylko zachodniopomorskie, powiat swidnicki jesli wierzyc bazie na
hoga.pl - numer zaczyna sie na ZSD [mam calosc spisana]) uslyszalem tylko, ze
"nie
musze znosic twoich fochow", "pocaluj mnie w d***", skocz mi na ch***").
I tyle ich widzialem.
Teraz nie mam nawet umowy, ktora mi zwyczajnie ukradl i nie chcial oddac i mam
spier**** szafe. Poza tym, przypomnialem sobie, ze wtedy gdy spisywalem z nim
umowe, on spisal moj numer dowodu osobistego. Troche mnie to teraz wszystko
martwi, bo jeszcze na tej ich ulotce, bylo napisane, ze daja kredyt do 20 tys.
w
dwa dni. Kto daje taki kredyt w 2 dni? Mafia?
No i nie wiem co teraz robic, on ma umowe, nie dostalem nic na pismie, ze
przyjal
pieniadze (dostal przeciez w koncu cala kwote), juz mi nawet nie przysluguje
ten
rok gwarancji na szafe gdyby cos sie psulo. No i niech teraz jeszcze sie !@$@%
@#%
upomina o pieniadze, ktore mu przeciez dalem.
Tak na marginesie, nie mieli nawet ze soba drabiny, dalem im swoja bo nie
mogli
poradzic sobie z polozeniem sufitu szafy, pomoglem im to polozyc (przy czym
poniszczyli mi niedawno gipsowo odnowione sciany) a pozniej w klotki jeszcze w
nagrode uslyszalem, ze "przeciez pan nam pomagal to wkladac, sam pan to robil
i
teraz jezst zle?!").
Nie wiem... Stracilem wiare w uczciowosc ludzi....
Co mam teraz zrobic? Isc na policje, do federacji konsumentow i jeszcze od US-
u,
bo przeciez nie dostalem nawet rachunku, nic...
Firma nazywa sie "Euro-Dom".
Ich strona: www.eurodom.eta.pl
pozdrawiam,
Marcin
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2005-07-24 10:40:36
Temat: Re: Zabudowali mi szafe, odwali fuszerke zabrali umowe co teraz
Od: " " <m...@g...pl>
przepraszam, zle sie przekopiowalo z notatnika, wklejam jescze raz:
Witam,
mam taki problem. Otoz wszystko sie zaczelo od tego, ze chcialem w swoim
mieszkaniu zabudowac wneke szafa. Wybor padl na firme, ktorej ulotke mialem
powieszona na klamce od drzwi (mieszkam w bloku). Zawazylo na tym to, ze
chcialem jeszcze zabudowac balkon, a na ich ulotce jest ladnie napisane o
rabacie 17% itp.... wszystko pieknie...
Ale do rzeczy. Zadzwonilem najpierw do nich do niby placowki ich firmy
znajdujacej sie na moim osiedlu (na drugim koncu). Nikt nie odbieral, wiec
zadzwonilem na drugi numer podany na ulotce "infolinia 24 h". Ktos odebral,
zdzwil sie bardzo ze pod numerem stacjonarnym nikt nie odbiera no ale w koncu
umowilismy sie. Dzien pozniej ow pan przyszedl, duzo mowil, sprawial wrazenie
czlowieka znajacego sie na robocie. Spisalismy umowe, dalem 300 zl zadatku,
szafa miala lacznei kosztowac 1890 zl a wiec zostalo jeszcze 1490 zl do
doplacenia po skonczeniu szafy.
Pomijam juz to, ze na umowie nie bylo wpisanej dokladnej daty zrobienia szafy,
tylko: "lipiec" (umowa spisana pod koniec czerwca). W koncu po dwoch
tygodniach i telefonach do firmy przyszedl czlowiek laskawie wziac wymiar na
szafe. Pozniej ponownie przyszedl ten sam pan, ktory byl na paczatku - jak
sie okazalo szef firmy. Przeprosil za zwloke (chcialem juz w ogole
zrezygnowac z tej szafy, ale jak sie okazalo stracilbym te 300 zl bo to
jednak byl zadatek a nie zaliczka; na umowie bylo pole "kwota gwarancyjna 300
zl" a dopiero na dole malym drukiem "kwota gwarancyjna to zadatek". No
dobrze, jednak nie zrezygnowalem, umowilismy sie na konkretny termin
wykonania szafy.
Wczoraj rano przyszli dwaj panowie (firma sie sklada chyba tylko z tych dwoch
osob, czyli tego calego szefa i jego niby pracownika, a moze to jakis krewny?)
Przyniesli szafe w kawalkach i zaczeli robic. Mieli btc na 9.30, byli w
koncu na 12, robili do 19-tej. Odwalili straszna fuszerke, polki krzywe,
szafa ktora miala byc niby na wymiar odstawala od sciany na gruposc zeszytu,
wieszaki krzywe, pomiedzy polkami a plyta pilsniowa byla taka odleglosc, ze
mozna bylo wlozyc palce.... Zaczelismy sie klocic. Powiedzalem, ze za takie
cos nie dam im pelnej sumy. Zaczeli niby poprawiac, jeszcze na zlosc mi chyba
odgieli jeden bok wieszakiem szafy, inna czesc metalowa przycieli na miejscu,
u mnie w mieszkaniu szlifierka. Niby zlikwidowali te przerwe miedzy polkami a
plyta pilsniowa, ale nadal drzwi suwane nie dotykaly rowno boku szafy; boki
odstawaly od sciany (niby dlatego, ze "sa krzywe sciany". W koncu na nowo
wywiazala sie klotnia, czlowiek, ktory niby byl taki na poczatku mily zaczal
mowic do mnie na "ty", wyzywac, ze on nie wyjdzie z mieszkania, jesli nie
oddam mu calej kwoty (chcialem dac 1300 zl zamiast 1490), przeciez to trzeba
bylo jeszcze wykonczyc, uzyc fugi (sam tak ten pan mowil) bo mam terakote,
nagle sie okazalo, ze ich to nie obchodzi, ze na umowie jest tylko montaz
szafy, ze maja to gdzies... W koncu w nerwach oddalem im cala kwote i kazalem
wynosic sie z mojego mieszkania, w miedzy czasie jeszcze ten czlowiek chcial
zeby pokazac mu umowe, zeby sprawdzil jak niby bylo napisane. I tak sie
stalo, ze w nerwach, nie zauwazylem tego, musial jakos sprytnie zgiac te
umowe na pol, pozniej jeszcze raz i ZABRAL JA! Wyszli z mieszkania, zabrali
swoje rzeczy, nawet nie posprzatali tych kartonow i folii po elementach
szafy. Po 15 sekundach zorientowalem sie, ze zabrali ze soba umowe, wybieglem
do nich, ale zdarzyli juz zatrzasnac za soba winde, zbieglem po schodach,
dogonilem ich wsiadajacych do samochodu (najnowsze Audi coupe, czarne, numery
nawet nie warszawskie, tylko zachodniopomorskie, powiat swidnicki jesli
wierzyc bazie na hoga.pl - numer zaczyna sie na ZSD [mam calosc spisana])
uslyszalem tylko, ze "nie musze znosic twoich fochow", "pocaluj mnie w d***",
skocz mi na ch***").
I tyle ich widzialem.
Teraz nie mam nawet umowy, ktora mi zwyczajnie ukradl i nie chcial oddac i mam
spier**** szafe. Poza tym, przypomnialem sobie, ze wtedy gdy spisywalem z nim
umowe, on spisal moj numer dowodu osobistego. Troche mnie to teraz wszystko
martwi, bo jeszcze na tej ich ulotce, bylo napisane, ze daja kredyt do 20 tys.
w dwa dni. Kto daje taki kredyt w 2 dni? Mafia?
No i nie wiem co teraz robic, on ma umowe, nie dostalem nic na pismie, ze
przyjal pieniadze (dostal przeciez w koncu cala kwote), juz mi nawet nie
przysluguje ten rok gwarancji na szafe gdyby cos sie psulo. No i niech teraz
jeszcze sie !@$@%@#% upomina o pieniadze, ktore mu przeciez dalem.
Tak na marginesie, nie mieli nawet ze soba drabiny, dalem im swoja bo nie
mogli poradzic sobie z polozeniem sufitu szafy, pomoglem im to polozyc (przy
czym poniszczyli mi niedawno gipsowo odnowione sciany) a pozniej w klotki
jeszcze w nagrode uslyszalem, ze "przeciez pan nam pomagal to wkladac, sam
pan to robil i teraz jezst zle?!").
Nie wiem... Stracilem wiare w uczciowosc ludzi....
Co mam teraz zrobic? Isc na policje, do federacji konsumentow i jeszcze od US-
u, bo przeciez nie dostalem nawet rachunku, nic...
Firma nazywa sie "Euro-Dom".
Ich strona: www.eurodom.eta.pl
pozdrawiam,
Marcin
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2005-07-24 10:46:05
Temat: Re: Zabudowali mi szafe, odwali fuszerke zabrali umowe co teraz
Od: " " <m...@g...pl>
aha, przypomnialo mi sie, ze polowa z tych ich numerow na ulotce to
oszukaknswo. Bo pisza, ze maja placowke na dosc duzej osiedlowej ulicy, gdzie
pelno jest pawilonow handlowych. A tak naprawde na ulotce nie ma podanego
numeru, a telefon to siec Sferia z bezprzewodowym, przenosnym terminalem,
ktory moze sie znajdowac na drugim koncu Polski. Zreszta sam sie ten caly szef
przyznal, ze tak jest. Po prostu podszywaja sie pod inna firme (w tych
pawilonach jest rzeczywiscie jakas inna taka firma, zupelnie inaczej sie
nazywajaca). A potem sobie czlowiek skojarzy, ze przechodzil tamtedy, jest
jakis "ich" pawilon, wiec sa powazna firma.
Marcin
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2005-07-24 10:58:40
Temat: Re: Zabudowali mi szafe, odwali fuszerke zabrali umowe co teraz
Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>
Użytkownik <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dbvr74$3rr$1@inews.gazeta.pl...
> Nie wiem... Stracilem wiare w uczciowosc ludzi....
Sasiad mi powiedział, że jak wrzuce 100 zł do kratki ściekowej na ulicy to
mi w domu wyskoczy 200 zł z muszli klozetowej. Nic nie wyskoczyło do dzisiaj
a ja "Stracilem wiare w uczciowosc ludzi...."
Człowieku zachowałeś sie jak pijane dziecko we mgle. Ciesz się, że i tak
tanio cię nauczyli (miej nadzieje) dbać o swoje pieniądze. Dobrze, że nie
kazałeś im domu postawić.
vertret
-
5. Data: 2005-07-24 11:31:41
Temat: Re: Zabudowali mi szafe, odwali fuszerke zabrali umowe co teraz
Od: "rezist.com" <s...@p...com>
> zrezygnowac z tej szafy, ale jak sie okazalo stracilbym te 300 zl bo to
> jednak byl zadatek a nie zaliczka;
i trzeba bylo tak zrobic, co wzielo w tym momencie gore? :>
> martwi, bo jeszcze na tej ich ulotce, bylo napisane, ze daja kredyt do 20 tys.
> w dwa dni. Kto daje taki kredyt w 2 dni? Mafia?
Provident :)
> przysluguje ten rok gwarancji na szafe gdyby cos sie psulo. No i niech teraz
> jeszcze sie !@$@%@#% upomina o pieniadze, ktore mu przeciez dalem.
A masz na to jakies potwierdzenie? Pewnie nie...?
> Firma nazywa sie "Euro-Dom".
> Ich strona: www.eurodom.eta.pl
No patrz, nawet Malysz im zaufal
http://www.eurodom.eta.pl/index.php?nr=1
--
tomek nowak
http://rezist.com
http://anvilstrike.com
-
6. Data: 2005-07-24 11:42:15
Temat: Re: Zabudowali mi szafe, odwali fuszerke zabrali umowe co teraz
Od: "Majkel" <majkel2001@NIE_SPAMUJwp.pl>
Użytkownik "rezist.com" <s...@p...com> napisał w wiadomości
news:dbvu6s$13fe$1@sparrow.axelspringer.com.pl...
>> zrezygnowac z tej szafy, ale jak sie okazalo stracilbym te 300 zl bo
>> to jednak byl zadatek a nie zaliczka;
>
> i trzeba bylo tak zrobic, co wzielo w tym momencie gore? :>
ladnie czarowal, duzo mowil....
>> przysluguje ten rok gwarancji na szafe gdyby cos sie psulo. No i
>> niech teraz jeszcze sie !@$@%@#% upomina o pieniadze, ktore mu
>> przeciez dalem.
>
> A masz na to jakies potwierdzenie? Pewnie nie...?
nie. Nie pomyslalem, zeby chociaz zrobic xero umowy....
Nie spodziewalem sie takiego obrotu sprawy.
>> Firma nazywa sie "Euro-Dom". Ich strona: www.eurodom.eta.pl
>
> No patrz, nawet Malysz im zaufal
> http://www.eurodom.eta.pl/index.php?nr=1
nic tylko mu powiedziec o tym.
Marcin
-
7. Data: 2005-07-24 15:31:39
Temat: Re: Zabudowali mi szafe, odwali fuszerke zabrali umowe co teraz
Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>
Użytkownik <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dbvrhd$4sg$1@inews.gazeta.pl...
> numeru, a telefon to siec Sferia z bezprzewodowym, przenosnym terminalem,
> ktory moze sie znajdowac na drugim koncu Polski.
Nie calkiem. Sferia dziala tylko w Warszawie i okolicy.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
-
8. Data: 2005-07-24 16:49:26
Temat: Re: Zabudowali mi szafe, odwali fuszerke zabrali umowe co teraz
Od: "rezist.com" <s...@p...com>
Zapewne masz na mysli oddzial przy Kolejowej (widz enumery Sferii).
Moze odbyj wycieczke do glownego oddzialu firmy na Sucharskiego
i przedstaw cala sprawe. W razie czego mozesz sprobowac zablefowac
wizyta w SE czy FUCKcie, moze pekna.
--
tomek nowak
http://rezist.com
http://anvilstrike.com