-
11. Data: 2006-10-06 12:35:46
Temat: Re: Zaatakowało mnie czterech kanarów.
Od: "Myszkin" <p...@w...pl>
> >
> > Ale na podstawie zeznań świadków (tych 4 "kanarów";)) to wątkotwórca, nie dośc,
> > że nie miał biletu to, poproszony o jego okazanie zaatakował ich i wogóle
> > zachowywał sie agresywnie. Cham jeden;))
>
> I tym sposobem Myszkin zrobił sobie krzywdę... Na własną prośbę.
>
> M.
O nie, nie drodzy panowie! Nie plećcie głupot. Świadków już mam!!!
Już posłałem liścik do ZKMu, że ich pozwę. Oni jesli będą się
upierali przy swoim pozwą mnie o zapłacenie za przejazd, a ja
niedość, że się będę odwoływał w nieskończoność (opisując w
odwołaniu szczsgółowo przebieg zdarzenia) to będę tak długo
ciągnął tą sprawę aż otrzymam zadośćuczynienie z ich strony za
straty materialne i moralne. Nie wystarczy mi tylko wycofanie kwitu ale
dodatkowo nalezy mi się odszkodowanie. Nie ujdzie im płazem to, że
zdarli ze mnie całą górną część garderoby. Byłem goły od pasa
w górę i ubierałem się w autobusie. Był tłok i pełno
chcichoczących dziewczyn jadących do szkoły. Miały ubaw po pachy. I
to mam im puścić płazem? O nie - przenigdy!!!
-
12. Data: 2006-10-06 12:43:48
Temat: Re: Zaatakowało mnie czterech kanarów.
Od: "Jacek" <j...@U...pl>
Miałeś ważny bilet ?
Czy kontrolerzy wezwali Cię do okazania biletu czy zaatakowali bez wezwania
?
Czy nie prościej było go po prostu pokazać ?
Pozdrawiam,
Jacek
-
13. Data: 2006-10-06 12:43:57
Temat: Re: Zaatakowało mnie czterech kanarów.
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "Myszkin" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1160138146.314300.78300@i42g2000cwa.googlegroup
s.com...
O nie, nie drodzy panowie! Nie plećcie głupot. Świadków już mam!!!
Już posłałem liścik do ZKMu, że ich pozwę.
Oj, naiwny;))
Pzdr
Leszek
-
14. Data: 2006-10-06 12:56:43
Temat: Re: Zaatakowało mnie czterech kanarów.
Od: Bungo <b...@g...pl>
Myszkin napisał(a):
> O nie, nie drodzy panowie! Nie plećcie głupot. Świadków już mam!!!
Nie chce Cie martwic, ale nie chodzi o to, jak bylo naprawde,
tylko o to, co bedziesz w stanie udowodnic w sadzie i komu sad
uwierzy. Nie znaczy to, ze nie masz szans, tylko ze masz duzy problem
dowodowy - ich bylo czterech, uzgodnia swoje zeznania, beda one
zapewne 'spojne i logiczne' (jesli maja mozgi, a nie tylko
zakonczenie karku...)
Wazne byloby, zebys znalazl przynajmniej z 2-3 swiadkow, w tym chociaz
jednego w oczach sadu 'powaznego', tzn. w wieku juz dawno nie
studenckim. Z tym bedzie najtrudniej, bo ludzie nie szukaja
dodatkowych atrakcji w zyciu, typu wizyta w sadzie w sprawie, ktora
ich nie dotyczy.
> Już posłałem liścik do ZKMu, że ich pozwę. Oni jesli będą się
> upierali przy swoim pozwą mnie o zapłacenie za przejazd, a ja
> niedość, że się będę odwoływał w nieskończoność (opisując w
> odwołaniu szczsgółowo przebieg zdarzenia) to będę tak długo
> ciągnął tą sprawę aż otrzymam zadośćuczynienie z ich strony za
> straty materialne i moralne.
zadoscuczynienie nie zalezy od 'dlugiego ciagniecia sprawy' tylko od
udowodnienia, ze ma sie racje. Wierz mi, nawet jesli faktycznie bylo
tak, jak piszesz, nie oznacza to ze sad ci uwierzy z automatu
Nie wystarczy mi tylko wycofanie kwitu ale
> dodatkowo nalezy mi się odszkodowanie. Nie ujdzie im płazem to, że
> zdarli ze mnie całą górną część garderoby. Byłem goły od pasa
> w górę i ubierałem się w autobusie. Był tłok i pełno
> chcichoczących dziewczyn jadących do szkoły. Miały ubaw po pachy. I
> to mam im puścić płazem? O nie - przenigdy!!!
zacznij od napisania skargi na nich do przewoznika. moze zaczna sie
tlumaczyc niespojnie (np, podajac rozne wersje zdarzenia) co przyda
sie potem w sadzie. byloby niezle, gdyby okazalo sie, ze skarg akurat
na nich jest wiecej, co uprawdopodobnialoby Twoja wersje ich
zachowania. To sa jednak dowody cieniutkie.
Gdybys wiedzial, jak na nich ponownie trafic i ze zachowuja sie tak
zazwyczaj, dobrym rozwiazaniem bylaby mala prowokacja - podstaw kolege
bez biletu i dyskretnie nagrywaj zdarzenie, w towarzystwie kilku
powaznych swiadkow (oczywiscie kolega nie moze inicjowac zadnej
zadymy). Gdyby powtorzyli swoje wyczyny (a jesli tak sie zachowuja
zazwyczaj, jest to prawdopodobne), wowczas obie sprawy sa do wygrania
z latwoscia.
Zwaz, ze kodeks postepowania karnego kaze tlumaczyc watpliwosci na
korzysc oskarzonego. Wieksze szanse na wygrana masz w postepowaniu
cywilnym, ale i tu nie bedziesz mial latwo dowiesc swoich racji.
Smiali sie, bo wiedza ze ich jest czterech, a ty jeden...
Co oczywiscie nie oznacza, ze nalezy odpuszczac. Trzeba jednak
racjonalnie podejsc do sprawy, aby w finale nie okazalo sie, ze nie
dosc ze przegrasz, to jeszcze pojawia sie dodatkowe koszty z tego tytulu.
Chec wygranej i obiektywna prawdziwosc Twoich zarzutow niestety nie
gwarantuja wygranej w sadzie. Tam zaczyna sie gra, w ktorej prawda nie
zawsze ma jakies szanse, niestety...
pozdrawiam:-)
==> Bungo:-)
-
15. Data: 2006-10-06 13:41:17
Temat: Re: Zaatakowało mnie czterech kanarów.
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "Bungo" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:eg5jqc$n4d$1@inews.gazeta.pl...
> Wazne byloby, zebys znalazl przynajmniej z 2-3 swiadkow, w tym >chociaz
> jednego w oczach sadu 'powaznego',
A nie sądzisz, iż gdyby sytuacja wyglądała tak jak ją opisuje wątkotwórca to
"poważny" świadek by już na miejscu w jakiś sposób zareagował i zaoferował się,
że chce być świadkiem ?
"Wirtualny" świadek zostanie przebity kolejnym świadkiem ze strony przeciwnej
czyli kierowcą autobusu ;)
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
-
16. Data: 2006-10-06 18:44:28
Temat: Re: Zaatakowało mnie czterech kanarów.
Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid>
Użytkownik "Jacek" <j...@U...pl> napisał w wiadomości
news:eg5j33$5c5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Miałeś ważny bilet ?
> Czy kontrolerzy wezwali Cię do okazania biletu czy zaatakowali bez wezwania
> ?
> Czy nie prościej było go po prostu pokazać ?
O, kolejna osoba, która nie potrafi czytać ze zrozumieniem.
No to jeszcze raz (cytat z postu rozpoczynającego ten wątek):
"Bilet wypadł mi podczas szarpaniny na przystanku, lub w
autobusie".
--
Pozdrawiam
Piotr
-
17. Data: 2006-10-06 18:47:08
Temat: Re: Zaatakowało mnie czterech kanarów.
Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid>
Użytkownik "Myszkin" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1160138146.314300.78300@i42g2000cwa.googlegroup
s.com...
> Nie wystarczy mi tylko wycofanie kwitu ale
> dodatkowo nalezy mi się odszkodowanie. Nie ujdzie im płazem to, że
> zdarli ze mnie całą górną część garderoby. Byłem goły od pasa
> w górę i ubierałem się w autobusie. Był tłok i pełno
> chcichoczących dziewczyn jadących do szkoły. Miały ubaw po pachy. I
> to mam im puścić płazem? O nie - przenigdy!!!
Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że nieźle zmyślasz.
Gratuluję bujnej fantazji.
BTW - wyłącz w swoim czytniku QP, bo to nieeleganckie jest
i utrudnia innym cytowanie.
--
Pozdrawiam
Piotr
-
18. Data: 2006-10-06 21:00:41
Temat: Re: Zaatakowało mnie czterech kanarów.
Od: "Jacek" <j...@n...pl>
>> Miałeś ważny bilet ?
>> Czy kontrolerzy wezwali Cię do okazania biletu czy zaatakowali bez
>> wezwania
>> ?
>> Czy nie prościej było go po prostu pokazać ?
>
> O, kolejna osoba, która nie potrafi czytać ze zrozumieniem.
> No to jeszcze raz (cytat z postu rozpoczynającego ten wątek):
>
> "Bilet wypadł mi podczas szarpaniny na przystanku, lub w
> autobusie".
Ok. Czyli Myszkin miał ważny bilet ale nie miał ochoty go okazać. Rozumiem.
Gdy ja jadę autobusem i mam ochotę wysiąść na następnym przystanku, a trwa
kontrola podchodzę do kanarów okazuję bilet i spokojnie wychodzę. Zero
problemów.
Zaraz ktoś może napisać, że Myszkin się spieszył, że był tłok. Nie
przekonuje mnie to. Jeśli bilet miał w ręku to trzeba było okazać, jeśli w
kieszeni to dziwne, że wypadl podczas szarpaniny.
Pozdrawiam
Jacek
-
19. Data: 2006-10-06 21:31:47
Temat: Re: Zaatakowało mnie czterech kanarów.
Od: "Troll Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Jacek napisał(a):
>>> Miałeś ważny bilet ?
>>> Czy kontrolerzy wezwali Cię do okazania biletu czy zaatakowali bez
>>> wezwania
>>> ?
>>> Czy nie prościej było go po prostu pokazać ?
>> O, kolejna osoba, która nie potrafi czytać ze zrozumieniem.
>> No to jeszcze raz (cytat z postu rozpoczynającego ten wątek):
>>
>> "Bilet wypadł mi podczas szarpaniny na przystanku, lub w
>> autobusie".
>
> Ok. Czyli Myszkin miał ważny bilet ale nie miał ochoty go okazać.
wymiekam k. Wnioski rode z umyslu Ziobro
P.
-
20. Data: 2006-10-06 22:09:39
Temat: Re: Zaatakowało mnie czterech kanarów. [OT]
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
PiotRek napisał:
> BTW - wyłącz w swoim czytniku QP, bo to nieeleganckie jest
Przepraszam, ale co takiego jest w quoted-printable nieeleganckie?
> i utrudnia innym cytowanie.
Cytowanie to utrudnia pewien program, który od lat nie umie
zaimplementować standardu, który w przyszłym miesiącu będzie obchodził
dziesięciolecie. Jeśli takiego używasz, sam jesteś sobie winien.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+