Największym skandalem obecnego rządu był wynegocjowany budżet unijny UE.
Skrajnie niekorzystny dla Polski budżet unijny, premier usiłował nam wmówic
jako sukces. Co więcej, pochwalił on i także prasa polskojęzyczna, kanclerz
Niemiec Angelę Merkel za ustępstwa na rzecz Polski. Oto wmawia się nam, że
Polska uzyskała nieplanowane, dodatkowe 100 miloinów euro funduszy
strukturalnych dla słabo rozwiniętych regionów na wschodzie Polski, z puli
przeznaczonej dla wschodnich landów Niemiec.

Polska, kraj zacofany gospodarczo w stosunku do Niemiec, otrzymała jałmużnę,
którą okrzyczano sukcesem! Nie mówi się Polakom natomiast nic, że Niemcy
(wspomagane po wojnie tzw. Planem Marshala) od lat otrzymywały z Unii
dodatkowo 400 milionów na rozwój nowych krajów związkowych. Nie dośc, że
byłą NRD odbudowywano latami kosztem zdrowego rozwoju dzieci obcokrajowców
(moja wygrana sprawa w Strasburgu, wyciszana przez Wysoka Izbę Trybunału),
to jeszcze teraz, gdy mają już lepsze autostrady niż w starych krajach
związkowych, otrzymują nadal 400 milionów rocznie z Unii na rozwój nowych
landów. Zawsze jak przejeżdżam z córką przez ten tunel dwururowy (3,8 km)
przed przejazdem granicznym Fridrichsdorf, mówię do niej, "widzisz córeczko,
to za twój *Kindergeld* wybudowali Niemcy ten tunel". A teraz wysoko
rozwinięte Niemcy robią nam łaskę, że z otrzymywanych od lat 400 milionów
euro odstąpią nam 100 milionów. I w ten sposób przepaść gospodarcza między
naszymi "zaprzyjaźnionymi" krajami będzie się pogłębiać.

Sprzedali nas za sto milionów jałmużny.

boukun