W kontekście zdarzających się wątków w kwestii "mam meldunek więc
mogę mieszkać", tym razem operacja odwrotna.
"Nie mam najmu, nie mieszkam, mam płacić".
Potwierdzona powagą wyroku sądowego.
Korci mnie aby znaczników do zdania wyżej nawtykać, no ale "oficjalnej"
treści wyroku nie ma, a skądinąd (konkretnie z tej grupy) wiadomo że
pisemne uzasadnienie miewa się czasem do ustnego tak jak pięść do nosa
(swoją drogą, coś takiego powinno samostnie powodować skutki prawne
w postaci unieważnienia wyroku).

http://metromsn.gazeta.pl/Wydarzenia/1,126477,125934
74,Sad__corka_musi_zaplacic_za_dlugi_zmarlej_matki.h
tml
+++
Tymczasem Magda Brzeska twierdzi, że przy Nabielaka nie mieszka od 2002 roku
[...]
Oprócz zeznań œwiadków dostarczyłam także zaœwiadczenia z przedszkola
i szkoły w Legionowie, gdzie chodzi moje dziecko.
A także od lekarzy, którzy przychodzili z domowymi wizytami zarówno
do mnie, jak i do syna
[...]
Sprawę przegrała
[...]
Z informacji przekazanych nam przez Magdę Brzeskš wynika, że sšd uznał,
iż kluczowa była kwestia zameldowania. Córka Jolanty Brzeskiej, mimo
że mieszkała w Legionowie, była bowiem zameldowana na Mokotowie.
---

Dla porządku - pisemnego uzasadnienia jeszcze nie ma, pozwana
zapowiada apelację.

Ale tak dla ciekawości spytam - "co Wy na to"?

:>

pzdr, Gotfryd