-
1. Data: 2008-01-22 17:43:39
Temat: Wyręczenie gminy w budowie drogi
Od: "jaQbek" <j...@s...eu>
Sytuacja jest następująca. Jest blok, do którego prowadzi droga gruntowa. Droga
ta nalezy do gminy. Gmina od kilku już ładnych lat co roku wpisuje w plan
budżetu wybudowanie tej drogi, jednakże z roku na rok inwestycja ta nie jest
realizowana. Na dzień dzisiejszy mówi się o budowie jej w roku 2010. W
perspektywie 4 - 5 miesięcy, może nawet wczesniej do tego bloku zaczną
sprowadzać się pierwsze rodziny i zależało by im na tym, by dojazd do bloku
był - narazie to po deszczu tonie się w błocie. Developer stwierdził, że nie ma
obowiązku zapewnienia dojazdu do budynku, skoro droga gruntowa istnieje - prawda
to?
Moje pytanie jest takie: załóżmy, że w kilka osób skrzykniemy się, i na swój
koszt zbudujemy, z polbruku, kawałek tej drogi - od skrzyżowania z drogą
asfaltową do naszego bloku, jakieś 300m. Czy i w jakim zakresie mozemy liczyć na
zrefinansowanie tego przez gminę? Słyszałem, że są jakies przepisy regulujące
to. Czy możemy to zrobić jako po prostu grupa sąsiadów, czy musimy czekać na
zawiązanie się wspólnoty i jako wspólnota wystąpić do gminy z inicjatywą? No i
ostatnia kwestia, która, boję się, że całą inicjatywę moze rozwalic: gmina chce
zrobić tą drogę gruntową jako asfaltową. Czy to znaczy, że gdybyśmy chcieli
zrobić sobie dojazd do budynku, on równiez musiałby być z asfaltu?
-
2. Data: 2008-01-23 00:30:57
Temat: Re: Wyręczenie gminy w budowie drogi
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
news:fn5a08$lm$1@inews.gazeta.pl...
Należy sprawdzić, czy w tym miejscu formalnie jest droga, czy jej nie ma.
Jak jej nie ma, to co prawda developer obowiązku jej budowy nie ma, ale ma
obowiązek sprawić, by ona tam była. Bo pewnie w umowach jest, że ma tam być
dojazd. Jak droga dokumentacyjnie jest, to należy zgłosić Powiatowemu
Inspektorowi Nadzoru Budowlanego, ze nie odpowiada normom drogi publicznej
i niech on walczy z gminą. Gmina drogi oczywiście budować nie musi, ale ma
obowiązek sprawienia tego, że jest tam droga gminna jest, to ma spełniać
prawem przepisane warunki. Te warunki, to przede wszystkim odpowiednia
nośność, która z reguły w wypadku drogi gruntowej nie jest spełniona.
Przekładając to na "ludzki" język należy zwrócić się do PINB z wnioskiem o
zbadanie sprawy tej drogi i ustalenie, kto jest odpowiedzialny za fakt, że
do nieruchomości nie prowadzi droga o parametrach odpowiadających
przepisom. Bo ktoś musiał plan budowy osiedla zatwierdzić i ktoś w planie
ma ujętą tę drogę. Albo developer po prostu nie będzie w stanie zakończyć
inwestycji bez sprawienia, że droga się tam "stanie" (oczywiście może jej
nie budować, ale niech ja wyczaruje, kupi gotową albo się okaże, że droga
teoretycznie tam jest, tylko nie spełnia norm.
poza tym, jeśli to droga gminna, to możecie Gminę nękać roszczeniami o
szkody spowodowane przez złaj jakość drogi. Może sie szybko okazać, że
taniej wyjdzie jednak ją doprowadzić do normalnego stanu.
-
3. Data: 2008-01-23 07:31:53
Temat: Re: Wyręczenie gminy w budowie drogi
Od: "jaQbek" <j...@s...eu>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
> Należy sprawdzić, czy w tym miejscu formalnie jest droga, czy jej nie ma.
Dokąd wykonać telefon, aby się tego dowiedzieć? Sytuacja wygląda tak, że jest
jedna droga, asfaltowa, idąca z północy na południe, oraz druga droga, gruntowa,
która w pewnym momencie odchodzi od niej po skosie na północny wschód. I jakieś
sto metrów od punktu zbiegu tych ulic, gdzie są totalne wertepy, zrobiony jest
łącznik, jako droga gruntowa. I przy tym łączniku stoi blok. Mniej więcej
wygląda to tak:
|
|
| /
| /
|0 /
|_/ <- tu jest ten łącznik
| /
|/
0 - blok
Konkretnie, jeśli to cos pomoże - chodzi o skrzyżowanie ulic Dworcowej i
Poniatowskiego w Piasecznie pod Warszawą. Ulica Poniatowskiego, jak i łącznik,
są uwzględniane na planach miasta, a przynajmniej na wszystkich do jakich miałem
kiedykolwiek dostęp.
> Jak jej nie ma, to co prawda developer obowiązku jej budowy nie ma, ale ma
> obowiązek sprawić, by ona tam była. Bo pewnie w umowach jest, że ma tam być
> dojazd.
W umowie nic na temat drogi nie jest napisane wprost, natomiast jako załącznik
do umowy mam zarys bloku z przekrojem piętra i zaznaczeniem mojego mieszkania. I
na tym planie zaznaczona jest zarówno ulica Dworcowa, Poniatowskiego, jak i ów
łącznik. Aby dojechać do bramy wjazdowej na teren nieruchomości, należy
przejechać ów łącznik oraz ok. 100 metrów, może troszkę więcej, ul.
Poniatowskiego.
> Jak droga dokumentacyjnie jest, to należy zgłosić Powiatowemu Inspektorowi
> Nadzoru Budowlanego, ze nie odpowiada normom drogi publicznej i niech on
> walczy z gminą.
Czyli są przepisy, które nakładają na developera obowiązek zapewnienia dojazdu
do budynku?
> Gmina drogi oczywiście budować nie musi, ale ma obowiązek sprawienia tego, że
> jest tam droga gminna jest, to ma spełniać prawem przepisane warunki. Te
> warunki, to przede wszystkim odpowiednia nośność, która z reguły w wypadku
> drogi gruntowej nie jest spełniona.
Jak można pogonić gminę?
> Przekładając to na "ludzki" język należy zwrócić się do PINB z wnioskiem o
> zbadanie sprawy tej drogi i ustalenie, kto jest odpowiedzialny za fakt, że do
> nieruchomości nie prowadzi droga o parametrach odpowiadających przepisom.
Ok, czyli to już PINB ma zająć się przepychankami z gminą?
> Bo ktoś musiał plan budowy osiedla zatwierdzić i ktoś w planie ma ujętą tę
> drogę.
Chcesz przez to powiedzieć, że skoro dostali pozwolenie na budowę, to o
zapewnieniu dojazdu do budynku również powinno być w nim wspomniane? Jakoś da
się do tego pozwolenia na budowę dotrzeć, czy to już PINB się tym zajmie, jak
zgłoszę sprawę?
> albo się okaże, że droga teoretycznie tam jest, tylko nie spełnia norm.
No ok, ale co w takim przypadku?
> poza tym, jeśli to droga gminna, to możecie Gminę nękać roszczeniami o szkody
> spowodowane przez złaj jakość drogi.
Zarząd dróg i nękanie za uszkodzenia pojazdu, czy inny sposób byś proponował? Bo
tam nei dość, że przejechać po deszczu się nie da, to i przejście nie jest
łatwe. Bardziej na północ ul. Poniatowskiego stoją domki jednorodzinne i ich
mieszkańcy od kilku już lat bezskutecznie walczą o drogę. Nawet lokalna prasa o
tym pisała i nic :( Może do GW zgłosić ;)
> Może sie szybko okazać, że taniej wyjdzie jednak ją doprowadzić do normalnego
> stanu.
Oby :)
Dzięki za pomoc. Chyba zacznę faktycznie od rozmowy z PINB.
-
4. Data: 2008-01-23 12:52:45
Temat: Re: Wyręczenie gminy w budowie drogi
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
news:fn6qh6$9u8$1@inews.gazeta.pl...
Od technicznej strony, to ja bym zaczął od obejrzenia mapki w Wydziale
Geodezji i ustalenia, do kogo należą grunty pod tymi polnymi drogami. Jeśli
do gminy - bo pewnie tak jest - to należy na piśmie zapytać Gminę, czy tam
jest droga, czy to nie jest droga. jak jest droga, to ma spełniać prawem
przepisane parametry. Jak nie ma drogi, to budynek jest bez dojazdu, więc
nie ma pełnej użyteczności i roszczenie do developera.
-
5. Data: 2008-01-23 18:44:28
Temat: Re: Wyręczenie gminy w budowie drogi
Od: "jaQbek" <j...@s...eu>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fn7dd4
> Od technicznej strony, to ja bym zaczął od obejrzenia mapki w Wydziale
> Geodezji i ustalenia, do kogo należą grunty pod tymi polnymi drogami.
Wysłałem maila w tej sprawie - ciekawe, czy odpiszą :)
A wracając do wczesniejszych kwestii:
1) Jakie przepisy moga zmusić developera do zapewnienia dojazdu do budynku, o
lepszym standardzie niż droga gruntowa zamieniająca się po deszczu w bajoro?
2) Czy jeśli jako mieszkańcy chcielibyśmy sami ten dojazd zrobić, to czy gmina
zwróci nam coś za to? Jakieś przepisy to regulują?
-
6. Data: 2008-01-23 19:04:33
Temat: Re: Wyręczenie gminy w budowie drogi
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
news:fn81ud$i3o$1@inews.gazeta.pl...
> 1) Jakie przepisy moga zmusić developera do zapewnienia dojazdu do
> budynku, o lepszym standardzie niż droga gruntowa zamieniająca się po
> deszczu w bajoro?
Ustawa o drogach publicznych która określa jakie parametry ma spełniać
dojazd do posesji. Droga gruntowa nie jest w stanie ich spełnić przeważnie.
> 2) Czy jeśli jako mieszkańcy chcielibyśmy sami ten dojazd zrobić, to czy
> gmina zwróci nam coś za to? Jakieś przepisy to regulują?
Trzeba otrzymać zezwolenie na budowę. A do tego konieczna jest zgoda
dysponenta terenu.
-
7. Data: 2008-01-24 13:52:55
Temat: Re: Wyręczenie gminy w budowie drogi
Od: "jaQbek [z pracy]" <j...@p...null>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fn7dd4$3iq$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
> news:fn6qh6$9u8$1@inews.gazeta.pl...
>
> Od technicznej strony, to ja bym zaczął od obejrzenia mapki w Wydziale
> Geodezji i ustalenia, do kogo należą grunty pod tymi polnymi drogami.
> Jeśli do gminy - bo pewnie tak jest - to należy na piśmie zapytać Gminę,
> czy tam jest droga, czy to nie jest droga. jak jest droga, to ma spełniać
> prawem przepisane parametry. Jak nie ma drogi, to budynek jest bez
> dojazdu, więc nie ma pełnej użyteczności i roszczenie do developera.
Zadzwoniłem do Urzędu Gminy i dowiedziałem się, że ulica Poniatowskiego, a
właściwie jej część należąca do gminy, kończy się zaraz za moim blokiem,
przy tym tzw. "łączniku", natomiast sam łącznik nie jest drogą gminną, a
jedynie "drogą zwyczajową" znajdującą sie na terenie prywatnym.
Poinformowano mnie również, iż o tym, do kogo należy, mogę dowiedzieć się w
Starostwie Powiatowym, jednakże nie dodzwoniłem sie tam i nie wiem, czy ze
względu na ochronę danych osobowych udzielą mi tej informacji.
Developer twierdzi, że kupił działke z dojazdem, aczkolwiek osoba z którą
rozmawiałem nie potrafiła mi powiedzieć, z której strony ten dojazd jest i
czy powinien jakies parametry spełniać. Będę słał pismo w tej sprawie.
A gmina ulicę Poniatowskiego zamierza zbudować do końca przyszłego roku.