eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wypadek drogowy - czyja wina?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 31. Data: 2006-07-23 20:39:28
    Temat: Re: Wypadek drogowy - czyja wina?
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "'Tom N'" <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości
    news:1w5l5fi0zd98v.dlg@int.dyndns.org.invalid...
    > >
    > > On dostanie mandat za wyprzedzanie w miejscu niedozowolonym
    >
    > Skąd wiesz, że w niedozwolonym miejscu?

    Może przeczytał pierwszy post?


  • 32. Data: 2006-07-23 20:58:56
    Temat: Re: Wypadek drogowy - czyja wina?
    Od: c...@o...pl

    (...)
    > > Tak ? a gdzie to wyczytałeś jak to była droga

    Szczegóły dotyczące drogi:

    To była droga na terenie zabudowanym. Nie osiedlowa. Mój ojciec skręcał w lewo w
    drogę gruntową. Na drodze głównej prowadzone były roboty drogowe i ograniczenie
    prędkości.
    Ponieważ pobocze było dość mocno rozkopane, mój ojciec musiał praktycznie
    zatrzymać się na lewym pasie. Wtedy właśnie z kolumny samochodów jadących za
    moim ojcem wyskoczył ten wariat i przyłądował w bok moim rodzicom.

    Tam była bardzo długa droga hamowania - policjant nawet nie chciał mierzyć ile
    to metrów było. Alkomatem też nie chciał badać kierowców - dopiero na wyraźną
    prośbę mego ojca musieli dmuchać w alkomat. I tyle.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 33. Data: 2006-07-23 21:19:38
    Temat: Re: Wypadek drogowy - czyja wina?
    Od: c...@o...pl

    > PS: pytanie dodatkowe - to był zjazd na "drogę wewnętrzną", zgadza się?
    Był znak zakazu wyprzedzania. Pojazd skręcał na drogę wiejską. Ok - zapominamy o
    tym, że kierował młody człowiek ale...
    ... skoro skręcający prawie stoi na lewym pasie drogi (bo jest remont drogi i
    trzeba podjechać pod wysoki próg) i najle z kolumny jadących z nim pojazdów
    wyskakuje auto (droga hamowania około 40 metrów - tyle na oko ślady gumy
    zostawiły), no to przepraszam - jak tu wykonać manewr?

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 34. Data: 2006-07-23 21:57:00
    Temat: Re: Wypadek drogowy - czyja wina?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik <c...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:219a.000000ff.44c3e7e9@newsgate.onet.pl...
    >> PS: pytanie dodatkowe - to był zjazd na "drogę wewnętrzną", zgadza się?
    > Był znak zakazu wyprzedzania. Pojazd skręcał na drogę wiejską. Ok - zapominamy
    > o
    > tym, że kierował młody człowiek ale...
    > ... skoro skręcający prawie stoi na lewym pasie drogi (bo jest remont drogi i
    > trzeba podjechać pod wysoki próg) i najle z kolumny jadących z nim pojazdów
    > wyskakuje auto (droga hamowania około 40 metrów - tyle na oko ślady gumy
    > zostawiły), no to przepraszam - jak tu wykonać manewr?

    Teraz opisujesz zupełnie inny stan faktyczny. Zupełnie co innego jest uderzenie
    w skręcający samochód, a zupełnie co innego uderzenie w stojący na przeciwnym
    pasie. Tylko to stanie na przeciwnym pasie nie za bardzo mi pasuje z tym
    zatrzymywaniem się pozostałych pojazdów. Po co się zatrzymały?


  • 35. Data: 2006-07-23 22:11:02
    Temat: Re: Wypadek drogowy - czyja wina?
    Od: c...@o...pl

    (...)
    > Teraz opisujesz zupełnie inny stan faktyczny. Zupełnie co innego jest uderzenie
    > w skręcający samochód, a zupełnie co innego uderzenie w stojący na przeciwnym
    > pasie. Tylko to stanie na przeciwnym pasie nie za bardzo mi pasuje z tym
    > zatrzymywaniem się pozostałych pojazdów. Po co się zatrzymały?

    To nie ma znaczenia, czy on stał, czy jechał 3km/h. Fakt, że odbywało się to
    bardzo wolno. Po drugie jak samochód skręca, to ogizcnym jest, że w pewnym
    momencie znajduje się na 2 pasach jednocześnie. Stały chyba po to, by nie wpaść
    na tył skręcającego. Logiczne, czy mam narysować?



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 36. Data: 2006-07-23 22:14:12
    Temat: Re: Wypadek drogowy - czyja wina?
    Od: "Michał" <m...@o...pl>

    > O jak juz moszna na skrzyzowaniu, to pewnie wypadek smiertelny a
    > przynajmniej bardzo bolesny :)

    NTG! -> pl.soc.medycyna :)))))))


  • 37. Data: 2006-07-23 22:34:19
    Temat: Re: Wypadek drogowy - czyja wina?
    Od: "FlashT" <g...@l...com>


    Użytkownik <c...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:219a.00000110.44c3f3f5@newsgate.onet.pl...
    > (...)
    >> Teraz opisujesz zupełnie inny stan faktyczny. Zupełnie co innego jest
    >> uderzenie
    >> w skręcający samochód, a zupełnie co innego uderzenie w stojący na
    >> przeciwnym
    >> pasie. Tylko to stanie na przeciwnym pasie nie za bardzo mi pasuje z tym
    >> zatrzymywaniem się pozostałych pojazdów. Po co się zatrzymały?
    >
    > To nie ma znaczenia, czy on stał, czy jechał 3km/h. Fakt, że odbywało się
    > to
    > bardzo wolno. Po drugie jak samochód skręca, to ogizcnym jest, że w pewnym
    > momencie znajduje się na 2 pasach jednocześnie. Stały chyba po to, by nie
    > wpaść
    > na tył skręcającego. Logiczne, czy mam narysować?
    >
    Jak narysyjesz bedzie bardziej kolorowa dyskusja :D


  • 38. Data: 2006-07-23 22:39:22
    Temat: Re: Wypadek drogowy - czyja wina?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Claude Haux wrote:
    > 1. Jak się bronić przed sądem?

    Zeznać samą prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. Pokajać się solidnie i
    obiecać poprawę. Zaproponować jakąś karę dla siebie.

    > 2. Dlaczego znaki i przepisy nic tu nie mają do rzeczy?

    Nie "nic". Przeczytaj sobie zasady wykonywania manewru zmiany kierunku
    jazdy - należy się upewnić, że się nie utrudni nikomu jazdy ani nie
    spowoduje zagrożenia.

    Przepis nie pozwala na ignorowanie pojazdów, których kierujący naruszyli
    inne przepisy.

    > 3. W sumie to był pirat drogowy - kogo kurcze chroni prawo?

    Ponowna prośba - bez demagogii. Jak zaczniesz się tak awanturować przed
    sądem, to sąd może się poczuć urażony i dorzucić dodatkową karę.

    > Jak bezpiecznie
    > wykonać manewr skrętu w lewo?

    Przepisy wyraźnie to określają.


  • 39. Data: 2006-07-23 22:42:04
    Temat: Re: Wypadek drogowy - czyja wina?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    FlashT wrote:

    > To byla droga osiedlowa, wiec zadnych oznaczen nie bedzie.
    > Moim zdaniem to jakas paranoiczna sytuacja... czy ktokolwiek skrecajac w
    > lewo z jednopasmowki patrzy co sie dzieje po lewej na pasie jadacym w

    Tak. Na początek prawie każdy motocyklista, który przeżył więcej niż
    kilka sezonów "na trasie".

    > przeciwlegla strone??? Tak szczerze... bo ja nie patrze. A moze
    > powinienem zaczac...

    Powinieneś.

    Pomijając już nawet kwestię przepisów i winy - choćby w ramach instynktu
    samozachowawczego. Wyobraź sobie, że jedziesz jakąś mała osobówką, a
    wyprzedzającym był rozpędzony TIR. Albo np. wóz 'bojowy' straży pożarnej.


  • 40. Data: 2006-07-23 22:44:51
    Temat: Re: Wypadek drogowy - czyja wina?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    FlashT wrote:

    > Ludzie czytajcie ze zrozumieniem. Droga osiedlowa nie jest skrzyzowaniem
    > w waszym rozumieniu skrzyzowania.

    Prawo o ruchu drogowym nie zna pojęcia "droga osiedlowa".

    W osiedle może też skręcać normalna droga publiczna, która dopiero
    kawałek dalej ma tabliczkę "droga wewnętrzna" lub "strefa zamieszkania".

    Jeśli ktoś zna warszawskie Jelonki - polecam przyjrzeć się wyjazdowi z
    ulicy Karabeli w ulicę Człuchowską. Tam jest normalne skrzyżowanie, choć
    droga wygląda na "osiedlową".

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1