-
1. Data: 2008-09-10 13:15:32
Temat: Wykładnia decyzji KKU
Od: "Marek Kownacki" <m...@g...com>
witam,
Czy ktoś może mi pomóc i wytłumaczyć wykładnię tej decyzji:
http://www.aukcjoner.net/gallery/000502252-kku.html
Czy wskutek tej decyzji spółdzielnia przestaje być właścicielem budynku?
Jeśli tak, co dzieje się z rzeczowymi prawami do lokali mieszkaniowych
(spółdzielcze własnościowe i odrębna własność) nabytymi przez czlonków
spółdzielni?
--
------------------------------------
Serdecznie pozdrawiam
SMi
-
2. Data: 2008-09-11 07:12:57
Temat: Re: Wykładnia decyzji KKU
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 10 Sep 2008, Marek Kownacki wrote:
> witam,
>
> Czy ktoś może mi pomóc i wytłumaczyć wykładnię tej decyzji:
> http://www.aukcjoner.net/gallery/000502252-kku.html
>
> Czy wskutek tej decyzji spółdzielnia przestaje być właścicielem budynku?
Na mój rozum - nie.
"Decyzja o komunalizacji tej nieruchomości [...] ma charakter
wyłącznie deklaratoryjny" (skan nr 5, numer na stronie: 4),
wcześniej: "Komunalizacja [...] jest dokonywana wg stanu prawnego
z dn. 27 maja 1990 [...] choćby nawet decyzja komunalizacyjna
była wydana ze zwłoką".
Po polsku: spółdzielnia nie mogła przestać być właścicielem czegoś,
czego właścicielem NIE BYŁA. Decyzja stwierdza że sp-nia jak nie
była (właścicielem) tak nadal nie jest :D
Sp-nia jedynie była posiadaczem, który bezprawnie rozporządzał
nie swoim mieniem przypisując sobie prawo własności.
Jest taka kategoria czynności jak "prowadzenie cudzych spraw bez
zlecenia" i w tej kategorii trzeba rozpatrywać to, co sp-nia
robiła w czasie kiedy przypisywała sobie "prawo własności".
Nie można jednak powiedzieć, że (spółdzielnia) "przestaje być"
- nie była już WCZEŚNIEJ (właścicielem) :)
> Jeśli tak, co dzieje się z rzeczowymi prawami do lokali mieszkaniowych
> (spółdzielcze własnościowe i odrębna własność) nabytymi przez czlonków
> spółdzielni?
Przecież odrębna własność polega właśnie na tym, że jest się
właścicielem mieszkania, nic się nie dzieje.
Może poza tym, że właściciele lokali "powinni" (to oznacza nakaz)
wprost powołać wspólnotę która zajmie się budynkiem.
Skoro mają wpisany do księgi wieczystej akt notarialny nabycia,
to są właścicielami i tyle. Ktoś (np. spółdzielnia) być może bez
właściwego umocowania sprzedał im w imieniu właściciela ten lokal,
ale zgodnie z prawem. JEŚLIBY istniały roszczenia że ta sprzedaż
odbyła się wbrew interesom właściciela, to "oni" się mogą sądzić.
Znaczy miasto (właściciel) ze sp-nią (która bezprawnie zarządzała
w imieniu właściciela).
Jak chodzi o własnościowe prawo do mieszkania, to zdaje się
z przeszłych dyskusji wynikało, że jest to rewelacyjne rozwiązanie
dla posiadaczy - uzyskują własność lokalu. Ale to ostatnie piszę
"z głowy czyli z niczego" :) i z zastrzeżeniem niżej.
Regulacje powinny dać się znaleźć tu:
http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/ujednolicone-akty-
prawne-1.html
O, znalazłem:
http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Ustawa-o-spoldziel
niach-mieszkaniowych-1_2_138.html
+++
1. Jeżeli w toku likwidacji, postępowania upadłociowego albo postępowania
egzekucyjnego z nieruchomoci spółdzielni, nabywcš budynku albo udziału
w budynku nie będzie spółdzielnia mieszkaniowa, spółdzielcze własnociowe
prawo do lokalu przekształca się w prawo odrębnej własnoci lokalu lub we
własnoć domu jednorodzinnego.
---
Wątpliwość wzbudza zamknięta lista czynności nie pasująca do stanu
prawnego z opisu - bo "odebrania bezprawnie zarządzanej nieruchomości"
w ustawie nie widzę, stąd ten przypadek nie jest (dla mnie) oczywisty.
Żeby zaakcentować: wątpliwe może być posiadanie własnościowego prawa
do mieszkania. Do mieszkania niespółdzielczego taki "wynalazek" nie
istnieje, jeśli sp-nia nie była właścicielem budynku to nie można
wykluczyć, że decyzja o nadaniu/zbyciu/... owego (własnościowego
spółdzielczego prawa) jest nieważna.
Nie dlatego, że dokonał jej nieuprawniony podmiot (sp-nia, która nie
była właścicielem), lecz dlatego że samo prawo nie mogło istnieć
(bo w budynkach niespółdzielczych nie ma czegoś takiego a budynek
BYŁ niespółdzielczy, przynajmniej po 1990 roku).
Ale to ostatnie jest już tylko moim gdybaniem :)
pzdr, Gotfryd