Najpierw może napiszę jak wskrócie wszystko wygląda, a potem problem.
Złożyłem wniosek w sądzie rejonowym o obniżenie alimentów, ponieważ zmieniły
mi się dochody, zmieniłem prace i mniej zarabiam o ok. 400 zł brutto.
Niedługo po tym złóżyłem pozew rozwodowy w sądzie okręgowym. Do sądu
rejonowego wpłaciłem wpis 288 zł za sprawę o obniżenie alimentów. Na
pierwszej rozprawie adwokat żony złozył wniosek o wycofaniemojego wniosku i
przekazanie sprawy do sądu okręgowego, ponieważ złożyłem pozew o rozwód.
mogłem się z tym wnioskiem zgodzić albo domagać się przeprowadzenia sprawy o
obniżenie alimentów, ale jak poinformowała mnie sędzina, cała sprawa
dotyczyła by tylko tego krótkiego okresu pomiedzy wnioskiem o obniżenie
alimentów a pozwem rozwodowym . Zapytałem panią sędzinę czy jak zgodzę się
na nie przeprowadzenie sprawy, to otrzymam zwrot wpisowego albo czy może
zostać ono zaliczone na poczet wpisu tymczasowego w sprawie o rozwód. Pani
sędzina skwitowała mnie krótko, że sąd nie jest od udzielania porad prawnych
i dała mi 7 dni na podjęcie decyzji. Napisłaem pismo o wycofanie wniosku i
zwrot wpisu .
3 dni temu otrzymałem odpowiedź że sąd zgodził się na wycofanie wniosku,
nie zgodził się na zwrot wpisowego ponieważ odbyła się jedna sprawa (trwała
6 min)dodatkowo dołożył mi 26 zł. za koszt znaczków i 250 zł tytułem zwrotu
kosztów zastępstwa procesowego dla pozwanej (to na wniosek adwokata żony, o
tyle wnioskował).

Od tej decyzji mogę złożyć zażalenie, i teraz mam pytanie:
Co daje takie zażalenie? wycofałem wniosek bo liczyłem że coś dostanę z
wpłaconych 288 zł, a tu jeszcze dowalono mi prawie 300 zł.
Czy jest w tej sytuacji jakiś sposób by nie tracić tyle kasy?
Z Góry Dzięki za jakiekolwiek podpowiedzi.
Marcin