witam,

W latach 2001/2002 otrzymałem w formie darowizny (w ramach niepisanej
ostatniej woli dziadka) 2 ha ziemi rolnej. W ramach tej darowizny, przed
notariuszem zrzekli się swoich części:
- żona dziadka (babcia) - w części 5/8
- trójka dzieci dziadka (wujostwo) w częściach odpowiednio po 3/32
Niestety jeden z wujków, w międzyczasie zmarł...
Posiadał on jednak z wcześniejszego związku córkę, która mimo ostatniej
woli naszego dziadka jaką było przekazanie mi w całości w/w działki nie
wyraziła na to zgody. Tak więc istnieje 3/32 części jaką ona zapewne
dziedziczy po swoim zmarłym ojcu.

Od 2001 roku wyłącznie ja płacę podatek rolny za całość gruntu.
Wyłącznie ja interesuję się tym gruntem (coroczne utrzymanie własnymi
siłami porządku na tym obszarze).
2 lata temu kontaktowałem się z tą kuzynką z propozycją prawnego
załatwienia sprawy (spłaty jej części, zrzeczenia się lub notarialnego
wydzielenia jej części, tak bym nie musiał ponosić kosztów utrzymania
całości.
Nie wyraziła ona na to zgody (bo to przecież koszty). Podejrzewam
również, że nie przeprowadziła po śmierci swojego ojca spraw spadkowych.
Tak więc w księdze wieczystej może figurować jako współwłaściciel jej
nieżyjący ojciec.

I teraz konkludując: Jakie są możliwości prawnego zamknięcia sprawy?
Chciałbym jak napisałem wyżej być jedynym właścicielem swojej części
(lub całości jeśli to możliwe) Co powinienem w takim przypadku zrobić?

pozdrawiam

--
W

do góry

z tego co ja sie orientuje to trzeba przeprowadzic postepowanie spadkowe.
ale jesli chodzi juz o samo pozbycie sie kuzynki to, w razie braku
mozliwosci porozumienia polubownego,
trzeba bedzie przeprowadzic sadowe zniesienie wspolwlasnosci. mozna to
zrobic na 2 sposoby:
przedstawic sodowi propozycje podzialu lub sad sam sie tym zajmie ale to
bedzie wiecej kosztowac.


--
pozdrawiam, wromek

do góry

Dnia Sun, 3 Jul 2011 16:17:01 +0200, wromek napisał(a):

> mozna to
> zrobic na 2 sposoby:
> przedstawic sodowi propozycje podzialu lub sad sam sie tym zajmie ale to
> bedzie wiecej kosztowac.

Ale koszty nie powinny być wygórowane, pamiętam że kiedy ja dzieliłem
spadek (całe gospodarstwo rolne wraz z domem i innymi zabudowaniami) to
kwoty te wynosiły mniej więcej przy podziale zgodnym 400 zł a przy takim
gdzie nie było zgody 800 zł. Co prawda było to chyba w 2007 r. ale aż tak
bardzo nie powinno to zdrożeć.

Problemem może być brak przeprowadzenia postępowania spadkowego po wuju ale
sąd pewnie sobie z tym poradzi ponieważ spadek przechodzi na spadkobierców
w dniu śmierci spadkodawcy.

Ze swojego doświadczenia natomiast mogę powiedzieć że osoby, które nie są
zainteresowane jakimkolwiek dialogiem przed sądem jednak ostatecznie się
zgadzają na jakiś kompromis.

--
MariuszR

do góry