-
11. Data: 2012-06-06 14:15:22
Temat: Re: Wolontariat na euro
Od: <news>
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" napisał:
> Niewolnictwem by było, gdyby kogoś do tego zmuszano.
> A tu osoby z różnych pobudek uczestniczą,
Nie wszyscy niewolnicy są do pracy zmuszani, większość pracuje za jedzenie i
dach nad głową bo nie ma innego wyjścia. Jeśli za pracę nie otrzymujesz
wynagrodzenia to jest to niewolnictwo, nawet KP wymaga za pracę
wynagrodzenia, a jeśli wynagrodzenie to przynajniej w wysokości minimalnej
krajowej i opłaceniu ZUSu.
> Z tym też jest różnie. Zauważ, że większość osób wolontariuszami
> jest tylko od czasu do czasu - niewielu zajmuje się jedynie
> wolontariatem. Większość osób, które uczestniczą w jakims
> wolontariacie, to dlatego, że w tym momencie mogą sobie
> na to pozwolić.
Od czasu do czasu to może być jeden, dwa dni na miesiąc, a nie kilka
tygodni, czy miesięcy i jeszcze 24 godziny na dobę!
Przykład ze sklepem rozdającym balony jest nietrafiony, bo to nie
organizatorzy Euro uczestniczą w wolontariacie, więc to tak jakby pracownik
sklepiku za własne pieniądze rozdawał klientom baloniki, a zyski uzyskiwał
właściciel owego sklepiku.
Organizatorzy Euro nie działają charytatywnie, mają wielo
dziesięciotysięczne pensje, milionowe premie, miliardowe dotacje unijne i
państwowe a zyskami z nikim się nie dzielą, tylko zgarniają do prywatnych
kieszeni. Więc mają armię niewolników, którzy wykonują dla nich konkretną
pracę w konkretnym czasie i bez wynagrodzenia a zyski z ich pracy zostają w
kieszeniach organizatorów.
Mniejsza o to jakimi pobudkami kieruj się wolontariusze, ale niby komu mieli
by oni pomagać jak nie organizatorom, którzy zyskami z nikim się nie dzielą?
-
12. Data: 2012-06-06 14:24:43
Temat: Re: Wolontariat na euro
Od: m <m...@g...com>
W dniu 06.06.2012 14:27, news pisze:
> Użytkownik "Adam Klobukowski" napisał:
>> Wolontariat też jest pracą - świadczoną bez wynagrodzenia.
>
> Czyli w RP można pracować bez wynagrodzenia, super!
>
>
>> Podstawa prawną jest Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności
>> pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz.U. z 2010 r., Nr 234, poz.
>> 1536 z późn. zm.). Do wolontariatu nikt nikogo nie zmusza więc nie
>> jest to niewolnictwo. Zgłaszają się tam ochotnicy.
>
> Dzięki za podstawę prawną, wychodzi na to że w RP mamy legalne
> niewolnictwo!
> Niewolników na plantacjach bawełny też nikt do pracy nie zmuszał,
> zgłaszali się wyłącznie niewolnicy co chcieli dostać jedzenie i dach nad
> głową jak nasi wolontariusze.
Ciekawe co mówisz. Masz jakieś poparcie w źródłach?
p. m.
-
13. Data: 2012-06-06 14:27:12
Temat: Re: Wolontariat na euro
Od: <news>
Użytkownik "Adam Klobukowski" napisał:
> Wolontariat też jest pracą - świadczoną bez wynagrodzenia.
Czyli w RP można pracować bez wynagrodzenia, super!
> Podstawa prawną jest Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności
> pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz.U. z 2010 r., Nr 234, poz.
>1536 z późn. zm.). Do wolontariatu nikt nikogo nie zmusza więc nie
> jest to niewolnictwo. Zgłaszają się tam ochotnicy.
Dzięki za podstawę prawną, wychodzi na to że w RP mamy legalne niewolnictwo!
Niewolników na plantacjach bawełny też nikt do pracy nie zmuszał, zgłaszali
się wyłącznie niewolnicy co chcieli dostać jedzenie i dach nad głową jak
nasi wolontariusze.
Ciekawe dlaczego całe masy urzędników państwowych nie są wolontariuszami,
oraz banda z sejmu i senatu, to przecież oni stanowią pożytek społeczny a
Euro to impreza czysto komercyjna i żadnego pożytku społecznego z tego nie
ma, pieniądze zarabiają wyłączni prywatni przedsiębiorcy, więc komu tak
naprawdę pomagają ci wolontariusze?
-
14. Data: 2012-06-06 14:31:20
Temat: Re: Wolontariat na euro
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2012-06-06 14:15, news pisze:
> Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" napisał:
>> Niewolnictwem by było, gdyby kogoś do tego zmuszano.
>> A tu osoby z różnych pobudek uczestniczą,
>
> Nie wszyscy niewolnicy są do pracy zmuszani, większość pracuje za
> jedzenie i dach nad głową bo nie ma innego wyjścia. Jeśli za pracę nie
> otrzymujesz wynagrodzenia to jest to niewolnictwo, nawet KP wymaga za
> pracę wynagrodzenia, a jeśli wynagrodzenie to przynajniej w wysokości
> minimalnej krajowej i opłaceniu ZUSu.
Ktos juz Ci podał podstawę prawną...
>
>
>> Z tym też jest różnie. Zauważ, że większość osób wolontariuszami
>> jest tylko od czasu do czasu - niewielu zajmuje się jedynie
>> wolontariatem. Większość osób, które uczestniczą w jakims
>> wolontariacie, to dlatego, że w tym momencie mogą sobie
>> na to pozwolić.
>
> Od czasu do czasu to może być jeden, dwa dni na miesiąc, a nie kilka
> tygodni, czy miesięcy i jeszcze 24 godziny na dobę!
Może być, niektórzy jako wolontariusze wyjeżdżają za granicę, pomagać innym.
> Przykład ze sklepem rozdającym balony jest nietrafiony, bo to nie
> organizatorzy Euro uczestniczą w wolontariacie, więc to tak jakby
> pracownik sklepiku za własne pieniądze rozdawał klientom baloniki, a
> zyski uzyskiwał właściciel owego sklepiku.
Przykład owego sklepiku był taki, że ktoś daje coś darmo - a nie 100%
analogii. Tu ktos daje darmo swój czas i swoją pracę
> Organizatorzy Euro nie działają charytatywnie, mają wielo
> dziesięciotysięczne pensje, milionowe premie, miliardowe dotacje unijne
> i państwowe a zyskami z nikim się nie dzielą, tylko zgarniają do
> prywatnych kieszeni. Więc mają armię niewolników, którzy wykonują dla
> nich konkretną pracę w konkretnym czasie i bez wynagrodzenia a zyski z
> ich pracy zostają w kieszeniach organizatorów.
Ale to jest juz kwestia wolontariuszy. Ja się do tego wolontariatu nie
zgłaszałem i nikt jak widać nie zmusił mnie do tego. Jeśli ktoś chciał,
to jego sprawa.
> Mniejsza o to jakimi pobudkami kieruj się wolontariusze, ale niby komu
> mieli by oni pomagać jak nie organizatorom, którzy zyskami z nikim się
> nie dzielą?
Czy to mój problem albo Twój? To chyba problem jedynie tych którzy stali
się wolontariuszami.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
15. Data: 2012-06-06 14:35:40
Temat: Re: Wolontariat na euro
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
<news> napisa?(a):
> Doświadczenie zdobywasz w pracy, więc o co chodzi ze zdobywaniem
> doświadczenia w wolontariacie?
Potem czlek traktuje smieciowa umowa jak gwiazdke z nieba ;)
j.
--
Uprzejmie Państwu deklaruję, że w czasie Euro2012
będę bojkotował polityków i politykę!
-
16. Data: 2012-06-06 14:47:48
Temat: Re: Wolontariat na euro
Od: "M1SLQ" <m...@m...o2.pl>
> Niewolnictwem by było, gdyby kogoś do tego zmuszano. A tu osoby z
> różnych pobudek uczestniczą, bo mają zamiar jakieś swoje potrzeby przy
> okazji zrealizować.
"Pan u nas 2 tygodnie za darmo jako wolontariusz popracuje a później
damy Panu umowę".
-
17. Data: 2012-06-06 14:54:05
Temat: Re: Wolontariat na euro
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2012-06-06 14:47, M1SLQ pisze:
>
>> Niewolnictwem by było, gdyby kogoś do tego zmuszano. A tu osoby z
>> różnych pobudek uczestniczą, bo mają zamiar jakieś swoje potrzeby przy
>> okazji zrealizować.
>
>
>
> "Pan u nas 2 tygodnie za darmo jako wolontariusz popracuje a później
> damy Panu umowę".
Cóż, jeśli ktoś na taki układ pójdzie, to jego problem...
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
18. Data: 2012-06-06 14:59:28
Temat: Re: Wolontariat na euro
Od: "M1SLQ" <m...@m...o2.pl>
> Cóż, jeśli ktoś na taki układ pójdzie, to jego problem...
Pójdzie, jeśli musi (bo chce pracować a to jedyna opcja). A skoro MUSI,
jest to forma niewolnictwa.
-
19. Data: 2012-06-06 15:11:36
Temat: Re: Wolontariat na euro
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2012-06-06 14:59, M1SLQ pisze:
>> Cóż, jeśli ktoś na taki układ pójdzie, to jego problem...
>
>
> Pójdzie, jeśli musi (bo chce pracować a to jedyna opcja). A skoro MUSI,
> jest to forma niewolnictwa.
Hmmm jakoś pracuję i nie miałem takiego dylematu, czyli jednak nie musi
i czy pójdzie, czy nie, to jego wybór.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
20. Data: 2012-06-06 15:31:28
Temat: Re: Wolontariat na euro
Od: <news>
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" napisał:
> Przykład owego sklepiku był taki, że ktoś daje coś darmo a nie
>100% analogii. Tu ktos daje darmo swój czas i swoją pracę
Ale w twoim przykładzie nie ma żadnej analogii, gdybyś dał przykład
sklepików gdzie pracownicy robią coś dla sklepu za własne pieniądze i we
własnym czasie, nabijając kieszenie właściciela sklepu to była by analogia.
> Ale to jest juz kwestia wolontariuszy. Ja się do tego wolontariatu
> nie zgłaszałem i nikt jak widać nie zmusił mnie do tego. Jeśli ktoś
> chciał, to jego sprawa.
To nie jest tylko kwestia wolontariuszy, to też moja sprawa bo te prywatne
firmy z moich podatków dostają dotacje i dofinansowania, za moje pieniądze
budują drogi i stadiony, natomiast swoimi zyskami ze mną się nie podzielą a
dodatkowo wykorzystują naiwnych chyba ludzi. Jest to też sprawa całych mas
bezrobotnych ludzi, którzy nie dostali pracy i albo głodują z tego powodu,
albo jeśli mogą to emigrują za granicę za chlebem.
Ja bym nie miał nic przeciwko gdyby te prywatne firmy działały charytatywnie
i rozdawały ludziom za darmo bilety na euro, czy zapewniały biednym kibicom
darmowe noclegi w swoich hotelach, czy darmowe przejazdy autostradami.