eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Windykacja długu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 12

  • 11. Data: 2009-01-26 14:22:18
    Temat: Re: Windykacja d3ugu
    Od: "cOOba" <c...@o...pl>


    Uzytkownik "rezist.com" <r...@s...us> napisal w wiadomosci
    news:glhq70$htm$1@cougar.axelspringer.pl...

    > To tak gwoli odpowiedzi, zadzwon i nagraj sobie rozmowe....

    Co do punktu no.1 to wybacz, ale ten sposób nie daje rezultatu - próbowalem
    nie raz i nie dwa i nie odbiera jakichkolwiek telefonów (moze to prostackie,
    ale gdyby nie jeden z portali spolecznosciowych to wogole nie mialbym z nia
    kontaktu), a co gorsza - i tu jest chyba gwozdz, bo wogole nie uznaje
    istnienia dalszej czesci dlugu, poza ta kwota na pismie tak wiec zadnego
    'namacalnego' dowodu nie ma. Co do wezwania na pismie to jest jeszcze jeden
    problem - poza tym, ze przeciez zawsze moze (za przeproszeniem) osrac takie
    wezwanie (chyba, ze ma to wartosc urzedowa i niesie za soba okreslone
    konsekwencje), to zostaje jeszcze jeden problem - nie bez znaczenia, a
    mianowicie - trzeba wiedziec, gdzie takowy list z wezwaniem wyslac :) Dawno,
    dawno temu (tzn. napewno przed 97 r. od kiedy obowiazuje Ustawa o
    Ochronie....) istnialo cos takiego, jak Centralne Biuro Adresowe [CBA :)] w
    ktorym, za oplata, udzielali informacji (choc tez nie wiem, czy kazdemu)
    personalnych, pod warunkiem podania pewnych danych, ale teraz, po tej
    ustawie to ustalenie miejsca zamieszkania jest chyba cudem - przynajmniej
    dla kogos, kto nie ma ku temu urzedowych praw.. Tak wiec, skoro nie znam
    adresu to ciezko wyslac wezwanie do zaplaty. Zgodnie z rada najpierw
    postaram sie odzyskac to, na co mam papier, a o reszte bede sie 'sadzil'
    potem. Co do Twojej ostatniej czesci wypowiedzi - skoro bank, jak twierdzisz
    nie jest strona w takim sporze (tzn. nie moze mi udzielic informacji do kogo
    nalezy rachunek o takim i takim numerze), ale takowe pismo moze wystosowac
    odpowiedni organ to kogo miales (jesli mozna wiedziec) na mysli - policje,
    Prokurature etc. ? Gdybym mial na to papier to moglbym (chyba, ze bym nie
    mogl :)) zglosic zawiadomienie o wyludzeniu, a tak. No nic, na razie wiecej
    glowy zawracal nie bede (i tak juz zbyt duzo Waszego czasu zmarnowalem :)
    choc za cenne rady ogromnie dziekuje - przydadza sie) - poczekam troche i
    najpierw powalcze (czy 'ugodowo' czy tez mniej ugodowo - urzedniczo, jesli
    bedzie trzeba) o to, co mam na pismie, a potem to, co zostalo, a co jest
    ciezsze do udowodnienia (czy, jak sie obawiam - jesli dluznik nie wykazuje
    dobrej woli - wrecz nie do udowodnienia). Jeszcze, jesli pozwolisz(cie) na
    koniec:

    > Wirtualne zobowiazania sa ciezkie do odzyskania, ale nie niemozliwe. To po
    > prostu kwestia wojny psychologicznej.

    No wlasnie, tez tak sadzilem, ze jest to ciezkie (czy wrecz niemozliwe) do
    odzyskania - czyzby jednak byla jakas szasna ? O cuz chodzi z ta wojna
    psychologiczna ?
    Pragne od razu zaznaczyc, ze wszelkie formy 'wymuszenia silowego' metoda
    'Pruszkowska' ;) [jesli o to, najogledniej rzecz biorac chodzilo :)] ! nie !
    wchodza w gre :)

    --
    Pozdrawiam
    --== cOOba ==--

    PS. Chyba musze zmienic czcionke, a przede wszystkim zmniejszyc, bo po
    odpowiedzi automatycznej na Twoj list czcionka z mniejszej zrobila sie dosyc
    ogromna (a wysylajac posty - jak nakazuje regulamin - czystym tekstem, bez
    html-a - nawet nie wiem jaka i jakiej wielkosci :)), co moze niektorych
    razic.



  • 12. Data: 2009-01-26 14:37:55
    Temat: Re: Windykacja d3ugu
    Od: "rezist.com" <r...@s...us>

    > wezwanie (chyba, ze ma to wartosc urzedowa i niesie za soba okreslone
    > konsekwencje), to zostaje jeszcze jeden problem - nie bez znaczenia, a

    wartosci urzedowej nie ma, ale stanowi jakies potwierdzenie w Twojej
    determinacji. jesli wyslesz za potwierdzeniem odbioru to masz dowod
    odebrania korespondencji. a czy to bylo wezwanie do zaplaty, czy moze
    stek bluzg na stronie A4, to okresli sad.

    > odpowiedni organ to kogo miales (jesli mozna wiedziec) na mysli - policje,
    > Prokurature etc. ? Gdybym mial na to papier to moglbym (chyba, ze bym nie
    > mogl :)) zglosic zawiadomienie o wyludzeniu,

    oszustwie/kradziezy/niekorzystnym rozporzadzeniu mieniem

    jest jeszcze cos takiego jak bezpodstawne wzbogacenie, jesli osoba X
    uwaza ze kasy nie pozyczala a widac po przelewach ze tak, to sa podstawy
    by uznac ze pieniadze dostala przez pomylke i prawdopodobnie uzyskala
    nieopodatkowany dochod. jesli jednak minelo wiecej niz 5 lat skarbowych
    od momentu dokonania ostatniego przelewu, to juz jeden argument mniej.

    jesli pieniadze sa duze, i chcesz sie bawic w kilkuletnia wojne,
    znajdz prawnika i do dziela. ale to bedzie skorka za wyprawke, tym
    bardziej jesli sprawy nie uda sie pomyslnie zakonczyc.

    > odzyskania - czyzby jednak byla jakas szasna ? O cuz chodzi z ta wojna
    > psychologiczna ?

    chodzi o to, by nie pozwolic drugiej stronie zapomniec, ze wisi Ci kase.
    jednoczesnie trzeba byc ostroznym, by nie podpasc pod nekanie,
    zaklocanie miru domowego itp.

    > 'Pruszkowska' ;) [jesli o to, najogledniej rzecz biorac chodzilo :)] ! nie !
    > wchodza w gre :)

    nie, nie... napisalem o wojnie psychologicznej a nie o wiertarce
    w kolanach.

    zasada jest prosta: mozesz robic to wszystko, opowiadac to wszystko,
    na co masz mocna podkladke i papier, i co jest latwe do pozytywnego
    dla Ciebie zweryfikowania. Inaczej dostaniesz rykoszetem pt.
    Pomowienie/szerzenie oszczerstw itp.

    --
    tomek nowak
    http://rezist.com
    http://anvilstrike.com
    http://mylittlesecret.pl

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1