Witam,

od jakiegos czasu moja zona boryka sie z problemem nachalnej firmy IMP z
Warszawy. Przyszlo trzecie wezwanie do zaplaty, tym razem ponoc ostateczne. Co
ciekawe, zona probowala wyjasnic pomylke droga e-mail, bez skutku - droga
telefoniczna natknelismy sie na wyjatkowo zla nastawiona kobiete, ktora na
dodatek nie miala dostepu do korespondencji wysylanej przez zone i probowala
przkonac zone do zlozenia reklamacji na poczcie o nie dotarciu przesylki, na co
oczywiscie zona sie zgodzila, gdyz slusznie uwaza, ze firma IMP probuje wymusic
nienalezne jej zobowiazania pieniezne i zlamala ustawe o danych osobowych
wykorzystujac je do celow marketingowych.

Gwoli wyjasnienia, zona otrzymala na adres, pod ktorym kiedys zamieszkiwala
awizo, ktore zdecydowala sie odebrac. W przesylce segregator + jakis poradnik i
prosba o odeslanie jesli zawartosc nie satysfakcjonuje. Oczywiscie wczesniej nie
podpisywala z w/w spolka zadnej umowy, nie wysylala nic do tej firmy, widocznie
padla ofiara niezbyt milych okazuje sie zartow. Przedstawiciel IMP twierdzi, ze
druczek z danymi osobowymi, data urodzenia, e-mailem i telefonem zostal wyslany
poczta na ich koszt, co bylo rownoznacze z zawarciem umowy - dla mnie jest to
kompletna bzdura. Oczywiscie "prezent" poszedl momentalnie do kosza, na poczcie
koszt zwrotu do nadawcy to bagatela okolo 8 zl.

Od tamtej pory firma IMP notorycznie neka zone wezwaniami do zaplaty,
kazdorazowo naliczajac oplate administracyjna w wysookosci kilkunastu zlotych. W
tej chwili jest to juz 68,85. W "ostatecznym wezwaniu do zaplaty" firma IMP
straszy krajowym rejestrem dlugow i stanowczymi dzialaniami w celu odzyskania
"naleznej" im kwoty.

Jakie kroki podjac w tym wypadku? Przeciez wyslanie wypelnionego kuponu z
czasopisma CD-Action (sprawdzilem zrodlo) nie moze stanowic umowy prawnej, na
mocy ktorej firma IMP pozwala sobie zastraszac swoich rzekomych klientow.

Pozdrawiam serdecznie,
Michał Solarz


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Michał Solarz napisał(a):

Wszystko zależy co to był za druczek. Tylko Ty to wiesz jak na razie. I
owszem mogą mieć rację jeśli ktoś złożył podpis na takim świstku, co w
tym dziwnego? Więc sprawa jest prosta jeśli nie było podpisu można ich
olać.



--
Pozdrawiam
Adam

do góry

> Wszystko zależy co to był za druczek. Tylko Ty to wiesz jak na razie. I
> owszem mogą mieć rację jeśli ktoś złożył podpis na takim świstku, co w
> tym dziwnego? Więc sprawa jest prosta jeśli nie było podpisu można ich
> olać.

Nie wiem, jaki to byl dokladnie druk, gdyz nie dane bylo mi zapoznac sie z jego
trescia. To jakis absurd, ze - znajac dane osobowe - mozna za kogos wypelnic
druczek zamowienia, ewentualnie podpisac sie i zawrzec tym samym jakakolwiek
forme umowy.

Doskonaly przyklad na stronie internetowej firmy IMP:
http://www.imponline.pl/impcms/jsp/public/HPC7306/Or
der.jsp

Wypelniam formularz Twoimi danymi osobowymi, nawet nie musze sie podpisywac i
juz wkrotce otrzymujesz paczke powitalna, ktorej jak nie odeslesz za 8 zl
spowoduje, ze staniesz sie dluznikiem w/w firmy.

Pozdrawiam,
Michał Solarz

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

s...@p...onet.pl napisał(a):

> Wypelniam formularz Twoimi danymi osobowymi, nawet nie musze sie podpisywac i
> juz wkrotce otrzymujesz paczke powitalna, ktorej jak nie odeslesz za 8 zl
> spowoduje, ze staniesz sie dluznikiem w/w firmy.

taki artykul jest:
Art. 15.
Spełnienie świadczenia niezamówionego przez konsumenta następuje na
ryzyko przedsiębiorcy i nie nakłada na konsumenta żadnych zobowiązań

z takiej ustawy

USTAWA z dnia 2 marca 2000 r.
o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za
szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.

Zdaje sie, ze w przypadku ewentualnego sporu przedsiębiorca (znaczy oni)
muszą udowodnić, że świadczenie bylo przez Was zamowione.

pozdr.

m.

do góry