W dniu 13.04.2025 o 12:25, Robert Tomasik pisze:

> Sądzisz, że jakby wpadli na taki pomysł, to by nie uzbierali tego
> poparcia?

Sądzę że przeciętnemy biznesmenowi trudniej zebrać 100k głosów niż 100k
PLNów.

> Powinniśmy wybrać osobę
> rozpoznawalna na całym świecie. Polityk zawsze będzie uwikłany w partię,
> z której się wywodzi.

A to inna sprawa, ale prawo tego nie zabrania - ani startu partyjnych
ani bezprartyjnych. Jak to mówił silnoręki "ale to ludzie decydują".

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 13.04.2025 o 12:28, Robert Tomasik pisze:

> Pewnie by tak było. Dostał by 5 głosów, zbłaźnił się i po kłopocie. W
> czym widzisz problem?

W tym, że wybory to nie słup reklamowy dla biznesu.
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 13.04.2025 o 12:30, Robert Tomasik pisze:

> ale zawsze ktoś zagłosuje na swoją
> nauczycielkę :-)

Odważna teza;)


--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 2025-04-13 o 12:51, Robert Tomasik pisze:
>
> Nie twierdzę, ze mój jest najmądrzejszy, ale w każdym razie mniej
> papieru i głupiej roboty. To już mądrzej by było jakiś system, z
> wysyłaniem SMS-ów pewnie sklecić. U nas tak głosowanie nad Budżetem
> Obywatelskim robiono. Właśnie kończy się dochodzenie w sprawie oszustw
> przy tym. ?

To ma sens.
COI.gov.pl może wydać aplikację. Kandydat zgłasza się do COI że chce
zbierać podpisy, otrzymuje login, hasło.
Zbierający podpisy stoi w centrum handlowym zachęca do poparcia
kandydata. Obywatel popierający wysyła SMS:

JANUSZ IKSINSKI na numer 8090

Zbierający w centrum handlowym może nawet mieć kod QR ze schematem SMSa,
kto ma aplikację do QR ma prościej.

coi.gov.pl dla potwierdzenia odsyła SMS potwierdzający: WLASNIE WPISALES
SIE NA LISCIE POPARCIA KANDYDATA NA PREZYDENTA JANUSZ IKSINSKI info:
pkw.gov.pl/smspoparcie/

Komitet wyborczy ma online dostęp do już zebranych SMSów, automatycznie
można wykluczyć duplikaty. Z bazy rejestracyjnej numerów GSM coi.gov.pl
wydobywa dane abonentów.
Komitet wyborczy robi zestawienie pdf poparcia, kandydat lub pełnomocnik
kandydata podpisuje ePUAPEm i wysyła do PKW. Dane te zostają też w
COI.gov.pl

Jest tylko kwestia numerów zarejestrowanych na firmy i jak ktoś używa
numeru zarejestrowanego na kogoś innego.

do góry

W dniu 13.04.2025 o 12:03, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 13.04.2025 o 11:44, Kviat pisze:

>
> Tylko pomijasz w swym wywodzie dość oczywistą kwestię, że te podpisy się
> same nie zbierają. Ktoś to musi zorganizować. Trzeba rozdystrybuować,
> potem zebrać. Sprawdzić.

No właśnie. Istota demokracji. Samo mięsko.
Więc jeśli istotą wyborów jest poparcie wśród ludzi, a nie ilość
posiadanej/wydanej kasy, to konsekwentnie nie da się takiego poparcia
przeliczyć na kasę, więc zapisy kwotowo-pieniężne w przepisach nie mają
sensu. Takie unormowanie prawne, w samym fundamencie demokracji, bo
przecież chodzi o zasady wyborcze, dzielący ludzi na lepszych bogatszych
i na gorszych biedniejszych, miałby daleko idące konsekwencje. Nic nie
stałoby na przeszkodzie, aby tego typu zapisy (uzależniające coś tam coś
tam od ilości wpłaconej kasy) wprowadzić wszędzie indziej.
To zmiana ustroju. Zupełnie nie takie państwo, o które chodzi normalnym
ludziom.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

do góry

W dniu 13.04.2025 o 12:03, Robert Tomasik pisze:

>
> U mnie przy wyborach radnych był jeden sąsiad, co zebrał chyba 3 głosy

I to właśnie jest istota demokracji.
Nie wolno komuś zabierać prawa wyborczego tylko dlatego, bo być może
zbierze tylko trzy głosy, więc po chuj, nie opłaca się, czy coś w tym stylu.
Tego nie da się przeliczyć na pieniądze.
Znaczy się, pewnie się da, ale nie o takie państwo nam chodzi.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

do góry

W dniu 13.04.2025 o 12:28, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 13.04.2025 o 12:18, Kviat pisze:
>> W praktyce byłoby tak, że byle gamoń bez realnego poparcia, ale mający
>> 100000 zł (chuj wie skąd i od kogo) mógłby sobie kandydować. Robi
>> przelew i już. Fiutin by to polubił.
>
> Pewnie by tak było. Dostał by 5 głosów,

Trudno. Nie miał poparcia, ale prawo do kandydowania miał.

> zbłaźnił się i po kłopocie.

Zbłaźnił się nie mniej, niż taki, co płacze na usenecie, ale żeby ruszyć
dupę żeby kandydować spróbować coś zmienić, to już nie.

> W czym widzisz problem?

To ty widzisz problem, że się nie opłaca, albo że się kandydowaniem
zbłaźnił.

Jedyne czym się kandydat może zbłaźnić, to swoimi poglądami, a nie
faktem, że kandydował.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

do góry

W dniu 13.04.2025 o 13:14, Kviat pisze:

> No właśnie. Istota demokracji. Samo mięsko.
> Więc jeśli istotą wyborów jest poparcie wśród ludzi, a nie ilość
> posiadanej/wydanej kasy, to konsekwentnie nie da się takiego poparcia
> przeliczyć na kasę, więc zapisy kwotowo-pieniężne w przepisach nie mają
> sensu. Takie unormowanie prawne, w samym fundamencie demokracji, bo
> przecież chodzi o zasady wyborcze, dzielący ludzi na lepszych bogatszych
> i na gorszych biedniejszych, miałby daleko idące konsekwencje. Nic nie
> stałoby na przeszkodzie, aby tego typu zapisy (uzależniające coś tam coś
> tam od ilości wpłaconej kasy) wprowadzić wszędzie indziej.
> To zmiana ustroju. Zupełnie nie takie państwo, o które chodzi normalnym
> ludziom.

Po całości się z tobą zgaszam.

A przy okazji - Krzysztof zaproponował żeby zbierać podpisy smsami.
Pomyślałem nawet więcej - m obywatelem, profilem zaufanym. Co prawda
rodzi to zapytanie o faktyczną równość wyborów, bo promowani by byli
kandydaci celujący w elektorat "internetowy" ale formalnie dopóki jest
to tylko jedna z metod i dalej można papierowo, to nie ma problemu.

Tylko że. Od razu przyszło mi do głowy że skoro wedłu propozycji Roberta
za 100k PLNów można sobie kupić reklamę i rozpoznawalność ogólnopolską,
to zaraz wystartują dla zasięgów youtuberzy albo co gorsza tiktokerzy
(na szczęście spora część ich followersów nie ma jeszcze praw
wyborczych). A jak tiktokerzy to pamiętaj co stalo się w Rumunii.

Inna spraw że i tak nas to zapewne czeka - pół biedy jak do wyborów
stanie jakiś budda czy inna fagata z onlyfansa. Ale socjal media mają
już ogromy wpływ na społeczeństwo i politykę (tłiter jest tu dobrym
przykładem - premier obostrzenia wprowdzał na tłiterze, sikorski zamiast
być ministrem spraw zagranicznych wdawał się w dyplomatyczne pyskówki na
tłiterze). Zobaczycie, że jeszcze w wyborach będą brali udział kandydaci
Xsa i tiktoka. A tam już wchodzi na pełnej wpływ właścicieli tych
portalów. Kapitał ma jednak narodowość.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 13.04.2025 o 13:05, Shrek pisze:

>> Sądzisz, że jakby wpadli na taki pomysł, to by nie uzbierali tego
>> poparcia?
> Sądzę że przeciętnemy biznesmenowi trudniej zebrać 100k głosów niż 100k
> PLNów.

Nie wiem. Ale biznes, to biznes. Nie każdy chce je wydać tylko po to, by
zaistnieć w mediach i się zbłaźnić.
>
>> Powinniśmy wybrać osobę rozpoznawalna na całym świecie. Polityk zawsze
>> będzie uwikłany w partię, z której się wywodzi.
> A to inna sprawa, ale prawo tego nie zabrania - ani startu partyjnych
> ani bezprartyjnych. Jak to mówił silnoręki "ale to ludzie decydują".
>
Tylko po co ta farsa z podpisami?
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 13.04.2025 o 13:33, Robert Tomasik pisze:

>> Sądzę że przeciętnemy biznesmenowi trudniej zebrać 100k głosów niż
>> 100k PLNów.
>
> Nie wiem. Ale biznes, to biznes. Nie każdy chce je wydać tylko po to, by
> zaistnieć w mediach i się zbłaźnić.

Każdy nie. Wielu tak "nie ważne co piszą, ważne żeby nazwiska nie
przekręcili".

>> A to inna sprawa, ale prawo tego nie zabrania - ani startu partyjnych
>> ani bezprartyjnych. Jak to mówił silnoręki "ale to ludzie decydują".
>>
> Tylko po co ta farsa z podpisami?

Żebyś nie miał 20k kandydatów, w tym kilka tysięcy ze zdiagnozowaną
schizoferenią. Jakby to nic nie trzeba było się postarać to cale mnóstwo
ludzi by startowało. Znany tu większości buzdygan startował (ale nie
zebrał podpisów). Może sam bym wystartował z partią ogrów;)


--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry