-
1. Data: 2005-01-24 14:42:24
Temat: [WKU] przekopy - jak wyjść z bagna...
Od: "miedza" <n...@p...pl>
Witam, kolega ma taką sytuację, która zaczęła się niewinnie...
Staliśmy sobie na skrzyżowaniu w Stolicy, za nami micra, stoimy i
czekamy... Nagle BOOOOM - rozpędzona madame do 80 km/h w swym oplu astrze
uderza w micre, ona w nas (Transit), wysunęło nam się radio z kieszeni,
papiery, mapy spadły z półki, my trzask o zagłówki. Wychodzimy, patrzymy -
nam nic, lekko zmasakrowany zderzak, odarta klapa, micra - harmonijka,
astra - jakoś tak krótsza i krwawiąca borygiem czy czymś podobnym.
Przyjechała ofkors najpierw pomoc drogowa, potem karetka do rannej babci z
micry (ale zawróciła, bo pasażerka poczuła się lepiej), potem policja.
Pozbierali dokumenty od wszystkich kierowców wraz z papierami samochodów i
OC. Po chwili wołają kierowcę, który prowadził nasz wóz (tylko jego) no i
do radiowozu i "mamy cię!". Zabierają na komisariat na Starówkę, okazało
się że jest poszukiwany przez prokuraturę w Chorzowie (miga się od woja 5
lat). Podpisał oświadczenie że pójdzie do prokuratury, dostał też takowe
wezwanie. No i był dziś - nie postawiono mu zarzutów, bo "szkoda kariery"
powiedziała pani prokurator, odesłała delikwenta do WKU, gdzie dostał
bilet na 3.3.05... pokwitowania biletu nie podpisał - podpisał jakąś inną
kartkę.
Jak wyjść z tarapatów (klient w tym roku kończy 26 lat)?
Moja propozycja jest taka:
- napisać odwołanie, powołać się na fakt że ostatnie badanie jego w WKU
było 5 lat temu i od tego czasu stan zdrowia uległ zmianie
- WKU odpisze, wezwie go na badania, stawi się na nie za którymś tam razem
(będzie donosił L4), do tego czasu pozbiera jakąś poważniejszą historię
choroby, od psychiatry może (mamy znajomego)
- no i może się uda... skończyć 28 lat lub zostać odroczonym..?
-
2. Data: 2005-01-25 09:53:28
Temat: Re: [WKU] przekopy - jak wyjść z bagna...
Od: "remeeq" <r...@o...pl>
Miałem znacznie gorszą sytuację. Moje nazwisko w Wku działało na mundurowych
jak czerwona płachta na byka, bo wcześniej babę, która pierdziała w
tamtejszy stołek zapijając ARABICĘ zjechałem jak psa, zapędzałem ją do
roboty, że papy nie mogła otwożyć z wrażenia, pułkownik musiał za nią
"dokonczyć rozmowę". No i stałem się tam znany ;-)
Szukała mnie policja, żeby doręczyć mi wezwanie do WKU, potem oskarżenie o
uchylanie się... sratatata sprawa sądowa, bilet w łapach. I wywinąłem się.
I jest to możliwe, ale to bedzie "jazda bez trzymanki". Tak czy inaczej
możesz puścić wojakom "pianę z geby" jaksię wywiniesz ;-)
Sąd mnie uniewinnił, zostałem zdjęty ze specjalnej listy poszukiwań przez
ŻW, do Woja nie poszedłem mimo biletu (uchyliła wyższa instancja).
Odwoływanie się Twojego kumpla nic nie da, nie zwalnia go to z obowiązku
stawienia się w jednostce.Jak się nie stawi, ŻW obstawi jego chatę, bedzie
obserwować znajomych, polisi założą podsuchy itp kwiatki.
Nawet jak zdarzyłby się wypadek i trafiłby do szpitala - przewiozą go wtedy
do wojskowego.
Ale jest jedno wyjście, wręcz idealne. Ale nie do opowiadania a forum.
-
3. Data: 2005-01-25 20:27:11
Temat: Re: [WKU] przekopy - jak wyjść z bagna...
Od: "miedza" <n...@p...pl>
Witam, odpisałem ci ze swego drugiego konta na priv, czekam na info
pozdrawiam
Krzysiek