wiatam
dziaj siedze sobie w domu, ucze sie do jutrzejszego egzaminu i nagle trzask nie
mam pradu. ok dobra mysle sobie zaraz bedzie, juz mija dobre 30 min, wychodze
na klatke sprawdzic bezpieczniki i ku mojemu zaskoczeniu znalalem tam pląbe. ok
dzownie do babki bo nie wiem o co chodzi, wszystkie rachunki mam zaplacone
nawet ten za wrzesnien. jak mnie poinfomowala zalegam z jedna faktura na kwote
60 zl z maja. czy mogli mi odlaczyc prad nie informujac wczesniej listownie,
nie bylo mnie caly lipiec w domu a babka z ktora rozmawialem powiedziala ze
bylo wysylane w lipcu.
czy sa oni zobowiazani to tego aby wyslac informacjie o zadluzeniu listem
poleconym?
po tym wyslalem kolege zeby zaplacil mi rachunek (ja nie mialem czasu) i
musialem zaplacic oprocz 60 zl za maj rowniez 80 zl za podlaczenie (o czy
zostalem poinformowany jak dzwonilem).
czy jest jakakolwiek szansza zeby owa kwote (80zl) mi jakos umozyli (biedni
studenci jednak 80 zl to duzo), czy moge pisac odwolanie reklamacje z prosba o
zwrocenie (w salldzie) owych 80 zl.

drugie bardzo wazne pytanie: na bezpieczniku jest pląba czy moge ja zerwac
(rachunek juz aplacilem i maja jutro rano przyjsc odblokowac), czy jak ja zerwe
groza mi jakies konsekwencjie.

a w czasie iedy mi wylaczyli prad bylem w domu nikt nie dzwonil nie pukal!

ps.
rzepraszam za haotyczny tekst ale nie jestem u siebie z racji czego nie mam za
duzo czasu
a wazne to z racji tego iz w nocy mam sie uczyc a nie chce sie uczyc przy
swiecach, pozatym mam jedzonko w lodowce z domu!!

dzikuje z gory za odpowiedzi i pozdrawiam
M

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl