-
1. Data: 2009-05-19 15:40:23
Temat: W sprawie przekazania nieodpłatnego szkoły - prawo administracyjne i oświatowe - DŁUGIE
Od: cinek2002 <c...@g...pl>
Witam
Jest sobie szkoła średnia, której organem prowadzącym jest starostwo
powiatowe w X. Z końcem sierpnia kończy się kadencja obecnego dyrektora
szkoły, który osiąga wiek emerytalny w czerwcu 2009 (umowa o pracę
dyrektora kończy się 31 sierpnia). Nauczyciele i rodzice czekali na
ogłoszenie przez starostwo konkursu na dyrektora. W maju starostwo dało
ogłoszenia o konkursach we wszystkich swoich placówkach (w których
kończyła się dyrektorom kadencja) prócz właśnie tej szkoły. W starostwie
poinformowano nauczycieli, że starostwo nie ogłosiło konkursu bo nie
wiedzą co ze szkołą zrobić, zastanawiają się, gdyż spadła w ostatnich
latach liczba uczniów. W związku z powyższym rozważają dwie opcje:
zamierzają powierzyć komuś obowiązki dyrektora na 10 miesięcy lub też
przekazać nas gminie Y, ponieważ dostali propozycję przejęcia budynku
szkoły i nauczycieli od wójta gminy nieodpłatnie. Nie zamierzają
natomiast powierzać obowiązków dyrektora obecnemu dyrektorowi. I że
ostateczna decyzja nie została podjęta i sprawa jest otwarta. Następne
krok nauczycieli to wizyta w Kuratorium Oświaty w Z. Tam otrzymali
informację że organ prowadzący postępuje nieprawnie nierozpisując
konkursu - złamany będzie art. 36 Ustawy o Systemie Oświaty - starostwo
może wprowadzać pełniącego obowiązki wtedy, gdy np. nikt się nie zgłosi
do konkursu, albo gdy nie jest on rozstrzygnięty. (Piszę w czasie
przyszłym, bo organ prowadzący prawa jeszcze nie złamał, gdyż ma jeszcze
czas na ogłoszenie konkursu - nam jednak już powiedzieli, że tego nie
zrobią).
Czy mogą zgodnie z prawem powierzyć komuś obowiązki unikając konkursu,
czy jest to wbrew prawu?
Wójtowi gminy Y zależy bardzo na budynku szkoły ponieważ jest w
rewelacyjnym miejscu (u podnóża góry, na której znajdują się zabytkowe
ruiny, po drugiej stronie rzeki położony jest bardzo, bardzo atrakcyjna
miejscowość turystyczna, obie miejscowości łączy przeprawa promowa). Na
łamach gazety powiatowej stwierdził, że nasza szkoła ,,najprawdopodobniej
przestanie istnieć" i ,,ma być wygaszana o czym może świadczyć fakt, iż
nie ogłoszona konkursu na dyrektora." A nie ogłoszono zamierzają
powierzyć komuś obowiązki dyrektora na 10 miesięcy lub też przekazać
szkołę gminie Y, bo wójt zwrócił się z prośbą o przekazanie mu szkoły!!!
Cytaty pochodzą z artykułu, który ukazał się w momencie, gdy młodzież
składa dokumenty do szkół. Według wójta w dziewięciu salach lekcyjnych
da się pomieścić: 8 szkoły średniej (stan obecny) i dodatkowo 6
oddziałów gimnazjum i jeszcze gminny ośrodek pomocy społecznej?
Ewidentnie wójt godzi w nabór, chce go swymi wypowiedziami zniszczyć, bo
nabór dopiero się zaczyna, i chce wywrzeć presję na starostę, żeby mu za
darmo oddał budynek, który wart jest duże pieniądze (m.in ze względu na
swoje rewelacyjne położenie, już były kiedyś plany że zrobi się tam
hotel). Wójt nigdy nie pojawił się w szkole i nie przedstawił
nauczycielom swoich planów. Starostwo nie poinformowało szkoły do końca
lutego o planach restrukturyzacji czy likwidacji. Szkoła ma pełne prawo
do naboru i nawet otwierania nowego kierunku. W gazecie napisano
kłamstwa, żeby zniszczyć nabór i zmusić niejako Starostwo do przekazania
nas w ręce wójta. Artykuł był bardzo jednostronny, kręcił się dookoła
wypowiedzi wójta i że jaki to on jest dobry że chce przejąć upadającą
szkołę. Nie było stanowiska szkoły czy starostwa. Starostwo zażądało
sprostowania nieprawdziwych informacji zamieszczonych w tym materiale
prasowym.
Rada pedagogiczna chce pozwać gazetę i ewentualnie wójta do sądu i
zależy nam na opinii czy mamy jakieś szanse sprawę wygrać. I czy można z
tego powodu rozpisać jakie referendum w sprawie odwołania wójta?
Aha, zapewne to nic nie wnosi do sprawy ale starosta, wójt i dyrektor
szkoły to jedna linia polityczna...
Pozdrawiam