-
1. Data: 2008-03-03 14:58:33
Temat: Uszkodzona plyta glowna - pyt. o odpowiedzialnosc sprzedawcy
Od: Andrzej Górecki <n...@s...org>
Witam,
Proszę o pomoc w pewnej sprawie... sprzedawcą jestem ja, a sytuacja wygląda
tak:
W 2006 r. klient kupił komputer, a ściślej - podzespoły komputerowe. W
gwarancji i innych dokumentach nie jest nigdzie napisane "komputer", a:
"obudowa", "płyta główna", "procesor", "dysk twardy" itd., okresy gwarancji
poszczególnych komponentów też były różne. Całość została przeze mnie
złożona w działającą jednostkę. Przez rok z hakiem wszystko działa. Po owym
haku padła płyta główna - wyłącznie. Ponieważ miałem wówczas zawirowania w
życiu, płyta została wysłana do serwisu z opóźnieniem, serwis też się z nią
długo mota, skutek taki, że klient nie ma swojej płyty od trzech miesięcy.
Jednakże zaraz następnego dnia po otrzymaniu od klienta uszkodzonej płyty,
pożyczyłem klientowi inną, swoją płytę, z której ten cały czas korzystał.
Tydzień temu w wypożyczonej klientowi płycie spaliła się zintegrowana karta
dźwiękowa. Ten rzucił cały komp na stół, rzucił, że do końca tygodnia chce
mieć swoją płytę i tyle. Zwrotu pieniędzy za płytę nie chce. Traf chciał,
że akurat rozłożyła mnie grypa (gdyby przyjechał z kompem pół godziny
później, już by mnie nie zastał), mam zwolnienie lekarskie jeszcze przez
kilka dni. Dziś dostałem SMS, że klient komputera nie chce, tylko zwrot
pieniędzy za całość, do tego zwrot za głośniki i kamerę, które niby mu się
spaliły od mojej płyty, abonament za internet i jeszcze coś tam.
No i teraz moje pytania:
Czy te żądania mają jakieś podstawy czy jest to tylko chciejstwo klienta?
Czy rzeczywiście miałbym zwracać całość kosztów, czy tylko za uszkodzoną
płytę - reszta podzespołów jest w pełni sprawna?
Jak to dalej pociągnąć?
Na koniec ciekawostka: w piątek dzwoni do mnie mój ojciec z informacją, że
dzwoniła (do domu moich rodziców) rzeczniczka konsumenta w powyższej
sprawie. Nie mieszkam z rodzicami i wymeldowałem się od nich ładne parę lat
temu, firmę otworzyłem po wyprowadzce, rodzice w żaden sposób nie są
związani z moją działalnością, mieszkają w innej miejscowości niż ja. Czy
takie postępowanie urzędnika jest właściwe czy też zasadne byłoby złożenie
jakiejś skargi? Jeśli tak, do kogo?
Pozdrawiam
Andrzej Górecki
-
2. Data: 2008-03-03 18:03:17
Temat: Re: Uszkodzona plyta glowna - pyt. o odpowiedzialnosc sprzedawcy
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Andrzej Górecki pisze:
> poszczególnych komponentów też były różne. Całość została przeze mnie
> złożona w działającą jednostkę. Przez rok z hakiem wszystko działa. Po owym
> haku padła płyta główna - wyłącznie. Ponieważ miałem wówczas zawirowania w
A jaka była gwarancja na płytę główną?
[ciach]
> Tydzień temu w wypożyczonej klientowi płycie spaliła się zintegrowana karta
> dźwiękowa.
"Się" albo może i on spalił - może źle podłączał albo była jakaś awaria
zasilania (ostatnio sporo wiało...)
> Ten rzucił cały komp na stół, rzucił, że do końca tygodnia chce
Rzucił? No to sam uszkodził! ;->
> mieć swoją płytę i tyle. Zwrotu pieniędzy za płytę nie chce. Traf chciał,
> że akurat rozłożyła mnie grypa (gdyby przyjechał z kompem pół godziny
> później, już by mnie nie zastał), mam zwolnienie lekarskie jeszcze przez
> kilka dni. Dziś dostałem SMS, że klient komputera nie chce, tylko zwrot
> pieniędzy za całość, do tego zwrot za głośniki i kamerę, które niby mu się
> spaliły od mojej płyty, abonament za internet i jeszcze coś tam.
Prześlij mu fragment książki telefonicznej ze spisem okolicznych
psychiatrów - przyda mu się.
> No i teraz moje pytania:
> Czy te żądania mają jakieś podstawy czy jest to tylko chciejstwo klienta?
> Czy rzeczywiście miałbym zwracać całość kosztów, czy tylko za uszkodzoną
> płytę - reszta podzespołów jest w pełni sprawna?
> Jak to dalej pociągnąć?
Skoro na fakturze jest nie "komputer" a komponenty - odpowiadasz tylko
za komponenty.
> Na koniec ciekawostka: w piątek dzwoni do mnie mój ojciec z informacją, że
> dzwoniła (do domu moich rodziców) rzeczniczka konsumenta w powyższej
> sprawie. Nie mieszkam z rodzicami i wymeldowałem się od nich ładne parę lat
> temu, firmę otworzyłem po wyprowadzce, rodzice w żaden sposób nie są
> związani z moją działalnością, mieszkają w innej miejscowości niż ja. Czy
> takie postępowanie urzędnika jest właściwe czy też zasadne byłoby złożenie
> jakiejś skargi? Jeśli tak, do kogo?
Urzędnik być może niewinny, tylko klient-szuja stosuje metody szemranych
windykatorków.
-
3. Data: 2008-03-03 18:42:43
Temat: Re: Uszkodzona plyta glowna - pyt. o odpowiedzialnosc sprzedawcy
Od: Andrzej Górecki <n...@s...org>
Dnia Mon, 03 Mar 2008 19:03:17 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> A jaka była gwarancja na płytę główną?
W jakim sensie? Jeśli pytasz o długość - dwuletnia.
> Urzędnik być może niewinny, tylko klient-szuja stosuje metody szemranych
> windykatorków.
Jak tylko wróci mi zdolność wydawania zrozumiałych dźwięków, dopytam w
biurze rzecznika co i jak.
Pozdrawiam
Andrzej Górecki
-
4. Data: 2008-03-03 19:28:01
Temat: Re: Uszkodzona plyta glowna - pyt. o odpowiedzialnosc sprzedawcy
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Andrzej Górecki pisze:
>> A jaka była gwarancja na płytę główną?
>
> W jakim sensie? Jeśli pytasz o długość - dwuletnia.
W sensie, czy czasem już nie minęła ;)
-
5. Data: 2008-03-03 22:33:37
Temat: Re: Uszkodzona plyta glowna - pyt. o odpowiedzialnosc sprzedawcy
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 03.03.2008 Andrzej Górecki <n...@s...org> napisał/a:
> długo mota, skutek taki, że klient nie ma swojej płyty od trzech miesięcy.
[..]
> Jednakże zaraz następnego dnia po otrzymaniu od klienta uszkodzonej płyty,
> pożyczyłem klientowi inną, swoją płytę, z której ten cały czas korzystał.
> Tydzień temu w wypożyczonej klientowi płycie spaliła się zintegrowana karta
> dźwiękowa. Ten rzucił cały komp na stół, rzucił, że do końca tygodnia chce
> mieć swoją płytę i tyle. Zwrotu pieniędzy za płytę nie chce. Traf chciał,
[..]
> kilka dni. Dziś dostałem SMS, że klient komputera nie chce, tylko zwrot
> pieniędzy za całość, do tego zwrot za głośniki i kamerę, które niby mu się
> spaliły od mojej płyty, abonament za internet i jeszcze coś tam.
[..]
> No i teraz moje pytania:
> Czy te żądania mają jakieś podstawy czy jest to tylko chciejstwo klienta?
> Czy rzeczywiście miałbym zwracać całość kosztów, czy tylko za uszkodzoną
> płytę - reszta podzespołów jest w pełni sprawna?
> Jak to dalej pociągnąć?
Przyjmując, że reklamowana była sama płyta i z tytułu gwarancji, to jedyne
czego może domagać się klient to rekompensaty poniesionych strat będących
wynikiem przekroczenia ustaleń umowy gwarancyjne (tu pewnie czasu
naprawy). Takie straty powinien wykazać i możesz ich nie uznać a wtedy
klient ów moze iść z tym do sądu gdzie ten ostatni oceni czy jego żądania
są zasadne. Ale też skoro dałeś mu płytę zastepczą to zapewne żadnych
strat nie poniósł, nawet jeśli za długo to wszystko trwa.
Oczywiście nadal może domagać się usunięcia usterki płyty, wymiany na nową
lub może zechcieć odstąpic od umowy (zwrot zapłaty za płytę). To czego
może żądać "skutecznie" jest trochę skomplikowane i w zasadzie powinno
być uregulowane w dokumencie gwarancyjnym. W zasadzie, bo jeśli przegniesz
z olewaniem klienta (jeśli to kosument) to do głosu mogą dość inne
przepisy.
Co do innych żądań (popalone kamery, wymiana całości sprzetu) to ogólnie
zasada jest taka: jak ktoś coś twierdzi, to powinien wykazać że jego
twierdzenie jest zasadne. Czyli klient będzie musiał przed sądem (jak się
nie dogadacie) wykazać, że owo popalenie było następstwem wady w tej czy
tamtej płycie. Ty zdaje się masz tutaj sprawę prostszą - o ile tylko
będziesz w stanie wykazać, że przekazałeś klientowi płytę (tą zastępczą)
sprawną, to masz MZ roszczenie do klienta o wymianę/napraę/etc.
--
Marcin
-
6. Data: 2008-03-04 06:28:57
Temat: Re: Uszkodzona plyta glowna - pyt. o odpowiedzialnosc sprzedawcy
Od: Andrzej Górecki <n...@s...org>
Dnia Mon, 03 Mar 2008 20:28:01 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> Andrzej Górecki pisze:
>>> A jaka była gwarancja na płytę główną?
>> W jakim sensie? Jeśli pytasz o długość - dwuletnia.
> W sensie, czy czasem już nie minęła ;)
Nie minęła. Ja jak najbardziej chcę wypełnić swoje powinności, natomiast
nie chcę dawać samolotu w miejsce fury :)
Pozdrawiam
Andrzej Górecki
-
7. Data: 2008-03-04 06:32:03
Temat: Re: Uszkodzona plyta glowna - pyt. o odpowiedzialnosc sprzedawcy
Od: Andrzej Górecki <n...@s...org>
Dnia Tue, 4 Mar 2008 06:33:37 +0800, Marcin Debowski napisał(a):
> [tniemy całość napisaną konkretnie i na temat]
Dziękuję, zdam relację z rozwoju wydarzeń.
Pozdrawiam
Andrzej Górecki