-
1. Data: 2005-07-06 20:06:06
Temat: Ustalenie wartosci spadku
Od: "Agnieszka" <A...@g...pl>
Witam,
Mam dosc nietypowa sprawe i za bardzo nie wiem jak sobie z nia poradzic. A
sprawa wyglada nastepujaco. Ponad 2 lata temu zmarl moj ojciec, z ktorym nie
utrzymaywalam zadnego kontaktu - nawet alimenty dostawalam z funduszu
alimentacyjnego.
Moj ojciej zalozyl druga rodzine, ktora o jego smierci nie raczyla mnie
poinformowac. Dowiedzilam sie o tym fakcie z pisma z ZUSu po roku od jego
smierci. Dodam, ze jego zona wiedzila o moim istnieniu i wiedzila jak moze
sie ze mna skontaktowac. Po tym jak sie dowiedzilam o jego smierci
pojechalam do sadu, zeby sprawdzic czy odbyla sie jakas sprawa spadkowa. Jak
sie okazalo odbyla sie jedna sprawa o nabycie spadku, na ktorej sad
zdecydowal, ze spadek po zmarlym nabyly tylko jego zona i ich dziecko, a to
dlatego ze ta zona zlozyla oswiadczenie, ze ona i dziecko sa jedynymi
spadkobiercami - oczywiscie klamala.
No wiec ja zalozylam kolejna sprawe o zmiane postanowienia. Sprawa sie
odbyla i sedzia zmienil wyrok - ja, jego zona i dzieco nabylysmy spadek po
nim w wysokosci 1/3 spadku dla kazdej z nas. No i teraz ta zona dzwoni do
mnie i mowi ze chce podzielic sie spadkiem, w sklad ktorego wchodzi
mieszkanie. Wszysko byloby OK, gdyby nie fakt, ze to mieszkanie kupili mu
rodzice jeszcze przed tym jak ozenil sie z nia, ale po rozwodzie z moja
matka i oni nie mieszkali w tym mieszkaniu. Na moje pytanie jak to mozliwe
ze w sklad spadku wchodzi tylko mieszkanie, w dodatku takie, w ktorym nie
mieszkali odpowiedzila mi, ze oni mieszkali w mieszkaniu ktore ona dostala
od swoich rodzicow, czyli jest to darnowizna, a to nie wlicza sie w spadek.
Podobnio tez nie mieli zadnych samochodow itd. Czyli jednym slowem ona
przyznaje sie tylko do jego kawalerskiego mieszkania.
I moje pytania brzmia:
- czy to mieszkanie, jesli bylo kupione przed ich slubem rzeczywiscie
powinno zostac podzielone na 3 rowne czesci, czy raczej na dwie: dla mnie
polowa i dla drugiego jego dziecka druga polowa.
- czy jest jakis sposob, zebym mogla sie dowiedziec o jego faktycznym
majatku, tzn. gdzie moge uzyskac takie informcje np.czy powiedza mi w
wydziale komunikacji, czy byly jakies samochody zarejestrowane na niego
itp.?
- czy mozna w jakikolwiek sposob udowodnic, ze ona wynajmuje to mieszkanie i
zarabia caly czas na nim, jesli nie zglosila tego do US. Ona twierdzi, ze
tylko ponosi koszty zwiazane z czynszem, a ja wiem ze ktos tam mieszka i
najprawdopodobnie placi jej za to mieszkanie.
To na razie tyle, mam nadzieje ze dlugosc postu nie odstraszy osob, ktore
moglby cos zaradzic w tej sprawie. Z gory dziekuje.
Aga
-
2. Data: 2005-07-06 21:21:37
Temat: Re: Ustalenie wartosci spadku
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Agnieszka" <A...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dahdq3$so7$1@nemesis.news.tpi.pl...
Na podstawie posiadanego przez Ciebie postanowienia sądu o nabyciu
spadku po zmarłym każdy urząd, który posiada wiedzę na temat rzeczy
należących do zmarłego ma obowiązek udzielić Ci informacji o tych
rzeczach, tak jak właścicielowi. No bo nim jesteś od chwili śmierci
spadkodawcy. A więc możesz iść do wydziału komunikacji właściwego dla
miejsca zamieszkania denata i zapytać, czy posiadał on w chwili śmierci
jakieś pojazdy. Zapytanie musisz złożyć na formularzu - przynajmniej
formalnie.
Na Twoim miejscu zwróciłbym się do zakładu pracy w którym pracował
denat, albo ZUS-u, jeśli pobierał świadczenie z zapytaniem na jaki
rachunek owe środki przekazywano. Bo obecnie sporo osób ma ROR-y. Nie
jest wykluczone, że ta kobieta zwinęła również środki z rachunku
bankowego. Jeśli nawet mieli wspólny rachunek, to połowa była jego. 1/3
z tego salda w chwili śmierci Ci się należy. Moim zdaniem z odsetkami
ustawowymi.
Uważam, że w opisanym wypadku można by było zastosować pewien wybieg.
Złożyć zawiadomienie o przywłaszczeniu przez tę kobietę masy spadkowej
poprzez złożenie fałszywego oświadczenia o istnieniu spadkobierców i
jako wnioski dowodowe wskazać konieczność uzyskania przez organy
ścigania informacji z Urzędu Skarbowego o przedmiotach, które sama
zainteresowana wykazała jako masę spadkową. Bo bez zaświadczenia z US
nie była w stanie przenieść własności nieruchomości, samochodu ani w
dużej mierze środków zgromadzonych na rachunkach bankowych. Pisze w
dużej mierze, bo w tym zakresie są pewne szczególne przepisy które
pozwalały jej pewne środki wziąć z pominięciem masy spadkowej. Jako
strona postępowania masz prawo przeglądać akta. jeśli nawet prokurator
doszedł by do wniosku, że nie doszło do przestępstwa (choć uważam, ze
doszło), to przynajmniej tą drogą uzyskasz informację, co wykazała w
masie spadkowej.
Pomniejszych przedmiotów jak wyposażenie mieszkania czy inne tego typu
rzeczy ustalić nie zdołasz i nawet się nie trudź. Jeśli nawet namierzysz
coś takiego, to próba udowodnienia do kogo należy zakończy się fiaskiem.
Przy okazji, gdy już będziesz dochodzić swoich racji w sądzie, do strat
wynikających z przywłaszczenia, których możesz dochodzić można doliczyć
spokojnie pożytki, jakie sprawczyni osiągała z tego mieszkania. A więc
to co dostała za wynajem, albo co powinna dostać, jeśli nie dostawała a
mogła.
Co do własności mieszkania nabytego przed ślubem, to 1/3 należna jest
jego byłej żonie. Gdyby mieszkanie nabył w trakcie związku, to wówczas
należało by się jej 1/2 (bo jej połowa + 1/3 z drugiej połowy).