-
21. Data: 2005-05-19 07:04:17
Temat: Re: Upierdliwa dłużniczka cd.
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> trzeba poczekać te trzy, a lepiej ok czterech tygodni (bo apelację może
> wysłać pocztą w ostatnim dniu) i ustalić w sądzie czy uprawomocnił się
> jeśli tak, to wniosek o nadanie klauzuli wykonalności i doręczenie
> odpisu wyroku z taką klauzulą
Wielkie dzięki!
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
22. Data: 2005-05-30 14:26:22
Temat: Re: Upierdliwa dłużniczka cd.
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> może albo złożyć w terminie tygodniowym wniosek o uzasadnienie a potem
> ma dwa tygodnie od doręczenia uzasadnienia na apelację,
Wyrok był 9 maja, 16 baba złożyła "zapowiedź apelacji" (czyli pewnie poprosiła
o uzasadnienie wyroku - dobrze rozumuję...?). Czy zdarza się, że po
porzeczytaniu uzasadnienia jednak nie wniesie apelacji? Bo np. była tylko
ciekawa argumentów sądu? Ile ca kosztuje takie uzasadnienie? (ciekawi mnie czy
jeśli baba ma pieniądze na uzasadnienia to czemu nie płaci długów). Jak długo
teraz trzeba odczekać do wyjaśnienia (tzn. ile mniej więcej czeka się na
uzasadnienie?)
> można zadzwonić...
Zadzwoniłem. Rzeczywiście to działa :).
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
23. Data: 2005-05-30 17:33:53
Temat: Re: Upierdliwa dłużniczka cd.
Od: kam <X#k...@w...pl#X>
Czapla napisał(a):
> Wyrok był 9 maja, 16 baba złożyła "zapowiedź apelacji" (czyli pewnie poprosiła
> o uzasadnienie wyroku - dobrze rozumuję...?).
tak
> Czy zdarza się, że po
> porzeczytaniu uzasadnienia jednak nie wniesie apelacji? Bo np. była tylko
> ciekawa argumentów sądu?
po Twoich wcześniejszych opisach - nie wierzę ;)
> Ile ca kosztuje takie uzasadnienie? (ciekawi mnie czy
> jeśli baba ma pieniądze na uzasadnienia to czemu nie płaci długów).
w sądzie rejonowym - 20 zł, w okręgowym - 40 zł
> Jak długo
> teraz trzeba odczekać do wyjaśnienia (tzn. ile mniej więcej czeka się na
> uzasadnienie?)
sędzia ma dwa tygodnie na napisanie i raczej robi to w terminie
potem trzeba je wysłać...
KG
-
24. Data: 2005-05-31 07:09:28
Temat: Re: Upierdliwa dłużniczka cd.
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> po Twoich wcześniejszych opisach - nie wierzę ;)
Różnie może być. Apelacja kosztuje a baba jest skąpa. Adwokata mógł jej
załatwić za darmo stryj - senator (nb. wzięty adwokat). Ale w momencie gdy
trzeba będzie wyłożyć całkowicie własną kasę to babsko może się rozmyśli,
zwłaszcza, że kasa raczej przepadnie.
> > Ile ca kosztuje takie uzasadnienie?
> w sądzie rejonowym - 20 zł, w okręgowym - 40 zł
No właśnie, 20 zł. to nie majątek. O tyle to jej rosną same odsetki w niecałe 4
dni.
> sędzia ma dwa tygodnie na napisanie i raczej robi to w terminie
> potem trzeba je wysłać...
Wielkie dzięki
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
27. Data: 2007-02-20 10:35:55
Temat: Re: Upierdliwa dłużniczka cd.
Od: abnegacek<j...@o...pl>
;))
Znam podobne sprawy od innej strony....
1.Prezes spółdzielni "choduje kokony - jak pająk".
Takim "kokonem" są lokatorzy którym ustawa o pomocy społecznej gwarantuje
opiekę socjalną tudież prawo do dodatku mieszkaniowego w 100% (z wyłączeniem
opłat podatku gruntowego).
2.Prezes "informuje" (okłamuje) członków spółdzielni na zebraniu przedstawicieli
o "wzroście zadłużenia" (nie informując o "100 %" opłatach za czynsz w chwili
ogłoszenia swego kłamstwa) (na wszelki wypadek ma na usprawiedliwienie kilka
złotych zaległości z tytułu nieopłaconego podatku gruntowego, który i tak zresztą
został umorzony dłużnikam przez prezydenta miasta) ;)
3. Efektem jest wykluczenie tej osoby ze spółdzielni i wstrzymanie wypłaty
dodatku mieszkaniowego. Dopiero od tego momentu rosnie dług. Ijest nazywany
długiem lokatora, choś powinien być długiem prezesa ;)
4. klejny etap! - kokon dojrzewa.... ;) (rośnie dług i staje się niemożliwym do
spłacenia przez lokatora). Tymczasem spółdzielnia "wysysa" wkład mieszkaniowy
tego lokatora ;)
5. Prezes kieruje sprawę do dądu. Lokator na swój wniosek otrzymuje "Obrońcę z
urządu" którzy sprzeniewierza się swej funkcji i wchodzi w układ z prezesem
spółdzielni, bo tak mu sie bardziej opłaca ;) - (mam dowody)
6. Lokator rozpaczliwie i bezradnie broni się, próbując cokolwiek wyjasnić...
Obrońca nakłania go do przyjęcia lokalu "socjalnego".
7. lokator wpada w głęboką depresję otrzymuje orzeczenie o inwalidztwie w
stopniu umiarkowanym (II grupa). Nie jest w stanie bronić się. Darmowa pomoc
prawna jest "niewiele" warta (pawnicy uczą się od niego jak wygląda prawo) Z
powodu choroby przegapia terminy odbioru pism - jest w stanie wymagajacym
pomocy opieki społecznej i medycznej... Pisma w sprawie, wracają ze skutkiem
doręczenia do akt sprawy i wyrok upełnomacnia się mimo braku merytorycznego
rozpatrzenia amatorsko skonstruowanych zażaleń, wniosków "lokatora"
8. Prezes spółdzielni zkłada wniosek do bióra meldunkowego o wymeldowanie z
urzędu i dostarcza "prawomocny wyrok".
9. Komornik na wniosek przezesa wyżuca lokatora na bruk (do 9metrowego
magazynku nazwanego lokalem socjalnym) - lokal nie nadaje się do zamieszkania...
A przyjęcie go oznacza prawną akceptację zaistniłej sytuacji...
10. Wten sposób, "lokatr" staje się bezdomnym. Wkródce też wstrymuje mu się
wypłatę zasiłku stałego i zaczyna więdnąć z głodu w przypadkowych miejscach
pobytu....
To recepta dla prezesów spółzielni mieszkaniowych ;)
Prezasi szansa na gotówkę!!!!! ;)
1. Zysk z wkładu mieszkaniowego ofiary
2. Premia za spowodowanie wzrostu finansowego spółdzielni.
3. "odstępne" za wskazanie lokalu do nabycia na prawach "ulgowych" ;)
4. Profity za przyjacielską współpracę w "grupie udziałowców"
Sprawa toczy się wiele lat. Ma charakter "wielowątkowy". "Niepotrzebne"
dokumenty trafiają do kosza.
To nie jest jedyny przykład.... główną kwalifikacją "Pająka" jest asekuracyjne
balansowanie na granicy prawa i "pomaganie okazjom" - wprawdzie nie ma tego w
statutowych obowiazkach - ale od czego jest "świńska inteligencja"! ;)
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
26. Data: 2007-02-20 10:35:55
Temat: Re: Upierdliwa dłużniczka cd.
Od: abnegacek<j...@o...pl>
;))
Znam podobne sprawy od innej strony....
1.Prezes spółdzielni "choduje kokony - jak pająk".
Takim "kokonem" są lokatorzy którym ustawa o pomocy społecznej gwarantuje
opiekę socjalną tudież prawo do dodatku mieszkaniowego w 100% (z wyłączeniem
opłat podatku gruntowego).
2.Prezes "informuje" (okłamuje) członków spółdzielni na zebraniu przedstawicieli
o "wzroście zadłużenia" (nie informując o "100 %" opłatach za czynsz w chwili
ogłoszenia swego kłamstwa) (na wszelki wypadek ma na usprawiedliwienie kilka
złotych zaległości z tytułu nieopłaconego podatku gruntowego, który i tak zresztą
został umorzony dłużnikam przez prezydenta miasta) ;)
3. Efektem jest wykluczenie tej osoby ze spółdzielni i wstrzymanie wypłaty
dodatku mieszkaniowego. Dopiero od tego momentu rosnie dług. Ijest nazywany
długiem lokatora, choś powinien być długiem prezesa ;)
4. klejny etap! - kokon dojrzewa.... ;) (rośnie dług i staje się niemożliwym do
spłacenia przez lokatora). Tymczasem spółdzielnia "wysysa" wkład mieszkaniowy
tego lokatora ;)
5. Prezes kieruje sprawę do dądu. Lokator na swój wniosek otrzymuje "Obrońcę z
urządu" którzy sprzeniewierza się swej funkcji i wchodzi w układ z prezesem
spółdzielni, bo tak mu sie bardziej opłaca ;) - (mam dowody)
6. Lokator rozpaczliwie i bezradnie broni się, próbując cokolwiek wyjasnić...
Obrońca nakłania go do przyjęcia lokalu "socjalnego".
7. lokator wpada w głęboką depresję otrzymuje orzeczenie o inwalidztwie w
stopniu umiarkowanym (II grupa). Nie jest w stanie bronić się. Darmowa pomoc
prawna jest "niewiele" warta (pawnicy uczą się od niego jak wygląda prawo) Z
powodu choroby przegapia terminy odbioru pism - jest w stanie wymagajacym
pomocy opieki społecznej i medycznej... Pisma w sprawie, wracają ze skutkiem
doręczenia do akt sprawy i wyrok upełnomacnia się mimo braku merytorycznego
rozpatrzenia amatorsko skonstruowanych zażaleń, wniosków "lokatora"
8. Prezes spółdzielni zkłada wniosek do bióra meldunkowego o wymeldowanie z
urzędu i dostarcza "prawomocny wyrok".
9. Komornik na wniosek przezesa wyżuca lokatora na bruk (do 9metrowego
magazynku nazwanego lokalem socjalnym) - lokal nie nadaje się do zamieszkania...
A przyjęcie go oznacza prawną akceptację zaistniłej sytuacji...
10. Wten sposób, "lokatr" staje się bezdomnym. Wkródce też wstrymuje mu się
wypłatę zasiłku stałego i zaczyna więdnąć z głodu w przypadkowych miejscach
pobytu....
To recepta dla prezesów spółzielni mieszkaniowych ;)
Prezasi szansa na gotówkę!!!!! ;)
1. Zysk z wkładu mieszkaniowego ofiary
2. Premia za spowodowanie wzrostu finansowego spółdzielni.
3. "odstępne" za wskazanie lokalu do nabycia na prawach "ulgowych" ;)
4. Profity za przyjacielską współpracę w "grupie udziałowców"
Sprawa toczy się wiele lat. Ma charakter "wielowątkowy". "Niepotrzebne"
dokumenty trafiają do kosza.
To nie jest jedyny przykład.... główną kwalifikacją "Pająka" jest asekuracyjne
balansowanie na granicy prawa i "pomaganie okazjom" - wprawdzie nie ma tego w
statutowych obowiązkach - ale od czego jest "świńska inteligencja"! ;)
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
25. Data: 2007-02-20 10:35:55
Temat: Re: Upierdliwa dłużniczka cd.
Od: abnegacek<j...@o...pl>
;))
Znam podobne sprawy od innej strony....
1.Prezes spółdzielni "choduje kokony - jak "pająk".
Takim "kokonem" są lokatorzy którym ustawa o pomocy społecznej gwarantuje
opiekę socjalną tudież prawo do dodatku mieszkaniowego w 100% (z wyłączeniem
opłat podatku gruntowego).
2.Prezes "informuje" (okłamuje) członków spółdzielni na zebraniu przedstawicieli
o "wzroście zadłużenia" (nie informując o "100 %" opłatach za czynsz w chwili
ogłoszenia swego kłamstwa) (na wszelki wypadek ma na usprawiedliwienie kilka
złotych zaległości z tytułu nieopłaconego podatku gruntowego, który i tak zresztą
został umorzony dłużnikam przez prezydenta miasta) ;)
3. Efektem jest wykluczenie tej osoby ze spółdzielni i wstrzymanie wypłaty
dodatku mieszkaniowego. Dopiero od tego momentu rosnie dług. Ijest nazywany
długiem lokatora, choś powinien być długiem prezesa ;)
4. klejny etap! - kokon dojrzewa.... ;) (rośnie dług i staje się niemożliwym do
spłacenia przez lokatora). Tymczasem spółdzielnia "wysysa" wkład mieszkaniowy
tego lokatora ;)
5. Prezes kieruje sprawę do dądu. Lokator na swój wniosek otrzymuje "Obrońcę z
urządu" którzy sprzeniewierza się swej funkcji i wchodzi w układ z prezesem
spółdzielni, bo tak mu sie bardziej opłaca ;) - (mam dowody)
6. Lokator rozpaczliwie i bezradnie broni się, próbując cokolwiek wyjasnić...
Obrońca nakłania go do przyjęcia lokalu "socjalnego".
7. lokator wpada w głęboką depresję otrzymuje orzeczenie o inwalidztwie w
stopniu umiarkowanym (II grupa). Nie jest w stanie bronić się. Darmowa pomoc
prawna jest "niewiele" warta (pawnicy uczą się od niego jak wygląda prawo) Z
powodu choroby przegapia terminy odbioru pism - jest w stanie wymagajacym
pomocy opieki społecznej i medycznej... Pisma w sprawie, wracają ze skutkiem
doręczenia do akt sprawy i wyrok upełnomacnia się mimo braku merytorycznego
rozpatrzenia amatorsko skonstruowanych zażaleń, wniosków "lokatora"
8. Prezes spółdzielni zkłada wniosek do bióra meldunkowego o wymeldowanie z
urzędu i dostarcza "prawomocny wyrok".
9. Komornik na wniosek przezesa wyżuca lokatora na bruk (do 9metrowego
magazynku nazwanego lokalem socjalnym) - lokal nie nadaje się do zamieszkania...
A przyjęcie go oznacza prawną akceptację zaistniłej sytuacji...
10. Wten sposób, "lokatr" staje się bezdomnym. Wkródce też wstrymuje mu się
wypłatę zasiłku stałego i zaczyna więdnąć z głodu w przypadkowych miejscach
pobytu....
To recepta dla prezesów spółzielni mieszkaniowych ;)
Prezasi szansa na gotówkę!!!!! ;)
1. Zysk z wkładu mieszkaniowego ofiary
2. Premia za spowodowanie wzrostu finansowego spółdzielni.
3. "odstępne" za wskazanie lokalu do nabycia na prawach "ulgowych" ;)
4. Profity za przyjacielską współpracę w "grupie udziałowców"
Sprawa toczy się wiele lat. Ma charakter "wielowątkowy". "Niepotrzebne"
dokumenty trafiają do kosza.
To nie jest jedyny przykład.... główną kwalifikacją "Pająka" jest asekuracyjne
balansowanie na granicy prawa i "pomaganie okazjom" - wprawdzie nie ma tego w
statutowych obowiazkach - ale od czego jest "świńska inteligencja"! ;)
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
28. Data: 2007-02-20 15:07:01
Temat: Re: Upierdliwa dłużniczka cd.
Od: "F.T." <f...@p...onet.pl>
Trzeba było płacić a nie teras skomlisz
Wystarczyło sprzedać mieszkanie jeśli były przejśiowe kłopoty
wynająć coś małego i taniego i probować to naprawiać a nie się zadłużać bo
tak wygodniej
Bardzo dobrze ze zabrano dodatek bo darmozjadow nie mam zamiaru utrzymywac
wolę aby te pieniądze poszły dla "bidnych" lub chorych dzieci!!!