eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUmowa zlecenie - niepełna wypłataUmowa zlecenie - niepełna wypłata
  • Data: 2008-04-22 12:49:16
    Temat: Umowa zlecenie - niepełna wypłata
    Od: "komoni" <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam,
    tak z ciekawości zapytam czy roszczenia związane z wypłatą wynagrodzenia
    przedawniają sie po upływie roku?

    Ok. 5 lat temu miałam umowę zlecenie, jako recepcjonistka itp. Pracowałam 3
    miesiące. Nie upominałam się o kolejną umowę, bo miałam studia, a do pracy
    powróciła dziewczyna po urlopie macierzyńskim, którą zastępowałam - nie
    zależało mi na kontynacji tej pracy, aczkolwiek pracowało się bardzo dobrze.

    Sytuacja następująca: przyjmowałam zapłaty za pobyt w hotelu. Klient życzy
    sobie zapłacić kartą (ok. 120 zł). Wcześniej pokazano mi obsługę terminala,
    ale "na sucho". Przyjęłam taką zapłatę od 2 klientów (Oczywiście sądząc, że
    jest ok). Okazało się, że karta została nieprawidłowo "skasowana" - tzn.
    pieniądze nie zostały pobrane z kont klientów (w kolejnych dniach).
    Nie twierdzę, że jestem bez winy - tyle, że nikt przez trzy miesiące (ta
    sytuacja nastąpiła w pierwszym tygodniu pracy), nie zwrócił mi uwagi lub po
    prostu dziwię się, że nie podziękowano mi za pracę.

    Udało się odzyskać pieniążki od jednego z klientów (przekazał przelew). Drugi
    już nie był tak chętny...Płacili za kilka nocy więc było to ponad 300 zł.
    Hotel z resztą w trakcie mojej pracy niezbyt się przykładał do odzyskania tych
    pieniążków poza prośbą o zapłatę.

    Nadmieniam iż nikt nigdy nie zwracał mi uwagi, że robię coś nie tak - wręcz
    przeciwnie - sygnalizowano mi, że są ze mnie bardzo zadowoleni.

    Jakież było moje zdziwienie jak na koncie z wypłaty za ostatni miesiąc zamiast
    1000 zł zobaczyłam 700zł. Przysłano mi również notę księgową i kserokopie
    rachunku gościa za który mnie obciążono.

    Kiedyś nie miałam tyle siły, żeby walczyć o 300 zł, ale strasznie mnie męczyła
    ta sytuacja. Księgowa uznała, że przecież skromna studentka machnie ręką, bo
    nie założy w sprawy w sądzie, a u niej w papierach i w budżecia wszystko się
    będzie zgadzać. Do tej pory miała rację.

    Z czystej ludzkiej złośliwości ;-) chciałbym odkurzyć sprawę - czy mam
    jakiekolwiek szanse na to.
    Kasa żadna - być może włożyć trzeba będzie więcej, ale przyszedł już czas :-)...


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1