-
1. Data: 2005-07-10 15:48:13
Temat: Umowa dożywocia a roszczenia rodziny
Od: Mateusz <a...@n...pl>
Problem przedstawia się następująco:
Teściowie przenieśli 9 lat temu na moją żonę własność domu i
gospodarstwa rolnego w zamian za dożywotnie utrzymanie i pochówek.
Zostało także ustalone prawo do korzystania przez nich z części domu
(konkretnie parteru). Żona w akcie notarialnym oświadcza, że
nieruchomość będzie stanowić nadal zorganizowaną całość gospodarczą -
gospodarstwo rolne.
Pytania:
1. Obecnie teściowa (już wdowa) oświadczyła, że już dawno postanowili z
mężem, że ziemia (część uprawna, poza działką z domem) będzie
podzielona między braci mojej żony. Czy istnieje taka możliwość? Czy
bracia żony mogą się domagać ziemi lub spłaty
2. Czy ziemia obecnie rolna, może być sprzedana? To moim zdaniem kłóci
się z zapisem, że całość pozostanie gospodarstwem. A jeśli się ją
przekwalifikuje na działki budowlane?
3. Czy dożywocie można spłacić? W akcie notarialnym jest zapis:
"Strony określiły wartość nieruchomości na kwotę x zł, a miesięczną
wartość prawa dożycwocia na kwotę x zł, co przy wieku młodszej z
uprawnionych (55 lat), daje skapitalizowaną kwotę x zł"
Czy to oznacza, że można zapłacić taką kwotę i dać sobie spokój z
wykonywaniem dożywocia? Nie wydaje mi się, ale pytam, bo po coś to
napisano. W dodatku jeśli podzielę wartość dożywocia przez kwotę
miesięczną to wychodzi mi okres 11 lat - a co dalej?
4. Czy po śmierci teściowej żona zostaje jedynym właścicielem
nieruchomości, czy też jej bracia mają prawo do jakiejś części w
spadku? Na mój rozum nie, bo przecież własność została przeniesiona.
Z góry dzięki, jeśli ktoś pokusi się o przeczytanie tego i odpowiedź
--
Mateusz Prichacz
-
2. Data: 2005-07-10 16:27:52
Temat: Re: Umowa dożywocia a roszczenia rodziny
Od: KrzysiekPP <k...@n...op.pl>
> Z góry dzięki, jeśli ktoś pokusi się o przeczytanie tego i odpowiedź
A kto w tym momencie jest wpisany jako wlasciciel w ksiedze wieczystej ?
--
Krzysiek, Krakow
-
3. Data: 2005-07-10 17:10:25
Temat: Re: Umowa dożywocia a roszczenia rodziny
Od: Johnson <j...@n...pl>
Mateusz napisał(a):
> Pytania:
> 1. Obecnie teściowa (już wdowa) oświadczyła, że już dawno postanowili z
> mężem, że ziemia (część uprawna, poza działką z domem) będzie
> podzielona między braci mojej żony. Czy istnieje taka możliwość? Czy
> bracia żony mogą się domagać ziemi lub spłaty
Tylko w trybie art. 913 kc i tylko co do części treściowej.
>
> 2. Czy ziemia obecnie rolna, może być sprzedana? To moim zdaniem kłóci
> się z zapisem, że całość pozostanie gospodarstwem. A jeśli się ją
> przekwalifikuje na działki budowlane?
Może. Tylko kto ci kupi działki obciążone dożywociem.
>
> 3. Czy dożywocie można spłacić? W akcie notarialnym jest zapis:
> "Strony określiły wartość nieruchomości na kwotę x zł, a miesięczną
> wartość prawa dożycwocia na kwotę x zł, co przy wieku młodszej z
> uprawnionych (55 lat), daje skapitalizowaną kwotę x zł"
>
> Czy to oznacza, że można zapłacić taką kwotę i dać sobie spokój z
> wykonywaniem dożywocia? Nie wydaje mi się, ale pytam, bo po coś to
> napisano. W dodatku jeśli podzielę wartość dożywocia przez kwotę
> miesięczną to wychodzi mi okres 11 lat - a co dalej?
913 kc.
>
> 4. Czy po śmierci teściowej żona zostaje jedynym właścicielem
> nieruchomości, czy też jej bracia mają prawo do jakiejś części w
> spadku? Na mój rozum nie, bo przecież własność została przeniesiona.
>
Żona zapewne stała się jedynym właścicielem z chwilą podpisania umowy
dożywocia.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
4. Data: 2005-07-10 19:52:12
Temat: Re: Umowa dożywocia a roszczenia rodziny
Od: Matys <a...@n...pl>
>> Z góry dzięki, jeśli ktoś pokusi się o przeczytanie tego i
>> odpowiedź
> A kto w tym momencie jest wpisany jako wlasciciel w ksiedze
> wieczystej ?
No właśnie moja żona. Więc jak sądzę jej bracia nie mają prawa do
roszczeń?
--
Mateusz
-
5. Data: 2005-07-10 20:05:15
Temat: Re: Umowa dożywocia a roszczenia rodziny
Od: Matys <a...@n...pl>
>> 1. Obecnie teściowa (już wdowa) oświadczyła, że już dawno
>> postanowili z mężem, że ziemia (część uprawna, poza działką z
>> domem) będzie podzielona między braci mojej żony. Czy istnieje
>> taka możliwość? Czy bracia żony mogą się domagać ziemi lub spłaty
> Tylko w trybie art. 913 kc i tylko co do części teściowej.
Czyli jak rozumiem, jeśli zostanie rozwiązana sądownie umowa o
dożywocie. Ale czyją własnością pozostaje wtedy nieruchomość? Wraca do
teściowej?
>> 2. Czy ziemia obecnie rolna, może być sprzedana? To moim zdaniem
>> kłóci się z zapisem, że całość pozostanie gospodarstwem. A jeśli
>> się ją przekwalifikuje na działki budowlane?
> Może. Tylko kto ci kupi działki obciążone dożywociem.
No właśnie, ale powiedzmy jeśli sprzeda się część ziemi? Powiedzmy
hektar z dziesięciu? Trzeba to jakoś specjalnie wyłączać z umowy
dożywocia?
>> 3. Czy dożywocie można spłacić? W akcie notarialnym jest zapis:
>> "Strony określiły wartość nieruchomości na kwotę x zł, a
>> miesięczną wartość prawa dożycwocia na kwotę x zł, co przy wieku
>> młodszej z uprawnionych (55 lat), daje skapitalizowaną kwotę x
>> zł"
> 913 kc.
Czyli można zamienić dożywocie na dożywotnią rentę w wysokości takiej
jak określona w akcie notarialnym?
>> 4. Czy po śmierci teściowej żona zostaje jedynym właścicielem
>> nieruchomości, czy też jej bracia mają prawo do jakiejś części w
>> spadku?
> Żona zapewne stała się jedynym właścicielem z chwilą podpisania
> umowy dożywocia.
Jako jedyna jest w księdze wieczystej. Czyli nie mają prawa
Dzięki wielkie za wyjaśnienia.
--
Mateusz
-
6. Data: 2005-07-10 20:43:29
Temat: Re: Umowa dożywocia a roszczenia rodziny
Od: Johnson <j...@n...pl>
Matys napisał(a):
>
> Czyli jak rozumiem, jeśli zostanie rozwiązana sądownie umowa o
> dożywocie. Ale czyją własnością pozostaje wtedy nieruchomość? Wraca do
> teściowej?
Teściowa nie była jedynemy włascicielem nieruchomości. Weedług mnie
można mówic co najwyżej o połowie. Co do ojca to umowa dozywocia się
zrealizowała.
>
>>Może. Tylko kto ci kupi działki obciążone dożywociem.
>
>
> No właśnie, ale powiedzmy jeśli sprzeda się część ziemi? Powiedzmy
> hektar z dziesięciu? Trzeba to jakoś specjalnie wyłączać z umowy
> dożywocia?
Wydaje mi się że prawo dożywocia będzie obciążac wszytskie wyłączone
nieruchomości. Ale pewny nie jestem. A w sumie to nie wiem czy to w
ogóle obciąża nieruchomość. Nie zastnawiałem się.
>
>
>>913 kc.
>
>
> Czyli można zamienić dożywocie na dożywotnią rentę w wysokości takiej
> jak określona w akcie notarialnym?
Tak jest tam napisane? Sąd określa aktulaną wartośc umowy dożywocia.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
7. Data: 2005-07-10 21:04:22
Temat: Re: Umowa dożywocia a roszczenia rodziny
Od: Matys <a...@n...pl>
>> No właśnie, ale powiedzmy jeśli sprzeda się część ziemi?
>> Powiedzmy hektar z dziesięciu? Trzeba to jakoś specjalnie
>> wyłączać z umowy dożywocia?
> Wydaje mi się że prawo dożywocia będzie obciążac wszytskie
> wyłączone nieruchomości. Ale pewny nie jestem. A w sumie to nie
> wiem czy to w ogóle obciąża nieruchomość. Nie zastnawiałem się.
Faktem jest, że już w czasie obowiązywania umowy żona sprzedawała dwie
działki budowlane wydzielone z nieruchomości. Nie przypominam sobie by
trzeba było załatwiać jakieś formalności związane z dożywociem.
>> Czyli można zamienić dożywocie na dożywotnią rentę w wysokości
>> takiej jak określona w akcie notarialnym?
> Tak jest tam napisane? Sąd określa aktulaną wartośc umowy
> dożywocia.
No napisane jest, że "na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tego
prawa" czyli faktycznie pewno sąd to ustala. Czyli pewnie bierze pod
uwagę warunki materialne dożywotnika i określa co mu potrzeba do życia.
W każdym razie jeszcze raz dzięki. Najważniejsze wiem: nieruchomość
jest obecnie wyłączną własnością żony i nikomu do niej nie przysługują
prawa.
--
Mateusz
-
8. Data: 2005-07-11 17:27:38
Temat: Re: Umowa dożywocia a roszczenia rodziny
Od: KrzysiekPP <k...@n...op.pl>
> No właśnie moja żona. Więc jak sądzę jej bracia nie mają prawa do
> roszczeń?
Nie. Twoja zona jest wyłącznym wlascicielem. W tym momencie tesciowa nie
moze nic zrobic, chyba ze uzyska znow swoja wlasnosc na drodze sądowej.
--
Krzysiek, Krakow