Krótki opis sytuacji:
1. Maj 2001 roku - stłuczka, zgłoszone w ramach własnego AC (regres z
ubezpieczenia OC sprawcy). Wypłacone przez mojego ubezpieczyciela jeszcze w
maju, wyregresowane ok. stycznia 2002 roku
2. Luty 2002 roku - kradzież samochodu - szkoda zgłoszona z własnego AC (w
styczniu dwukrotnie otrzymałem informację od mojego ubezpieczyciela o braku
zgłoszonej szkody AC na moim koncie)
3. Maj 2002 roku - wypłata odszkodowania - potrącone 10% udziału własnego za
drugą (!) szkodę zgłoszoną w ramach AC

Cóż - wtedy uznałem, że tak musi być i basta.
W ubiegłym miesiącu jednak zmieniłem zdanie. Wysłałem pismo do
ubezpieczyciela z podaniem podstawy prawnej potrącenia 10%
Odpowiedź jak zwykle powołująca się na OWU, na 10% udział w drugiej szkodzie
itp.
Dodatkowo znalazła się tam informacja iż:
"...w tym miejscu informujemy, iż fakt realizacji regresu z pierwszej
szkody nawet w pełnej wysokości przez ubezpieczyciela sprawcy - nie ma
wpływu na to, iż zgodnie z warunkami łączącej nas umowy, była to szkoda
likwidowana z Pana ubezpieczenia AC i szkoda ta została zlikwidowana bez
potrącenia udziału własnego".

Żeby było śmieszniej - podstawą mojego zapytania sprzed miesiąca do
ubezpieczyciela, był fakt otrzymania rozliczenia ubezpieczenia OC i AC za
ostatnie 3 lata.
I co? Oczywiście w ramach ubezpieczenia VI.2001-V.2002 mam zgłoszoną tylko
_jedną_ szkodę (kradzież samochodu).
Ciekawe więc jak te szkody znikają i pojawiają się...
Ktoś ma pomysł co z tym dalej zrobić? Szkoda została wyregresowana, więc jej
nie ma...


--
Przemysław Maciuszko