-
1. Data: 2005-11-06 17:40:17
Temat: Szkoła a konflikt w rodzinie
Od: Krixy <k...@t...pl>
Witam
Mam pytanie czy jedno z rodziców dziecka może zastrzec w szkole, aby
drugie w tym przypadku ojciec dziecka nie mógł odebrać syna ze szkoły?
Jeśli każde z rodziców ma równe prawa do opieki nad dzieckiem tzn. żaden
sposób nie ograniczone sądownie lub jakiś inny sposób.
Jak szkoła w takim przypadku powinna zareagować czy ma respektować
zastrzeżenie matki czy tez nie, jeśli tak to, na jakiej podstawie prawnej?
Czy w szkole są jakieś procedury reagowania, jeśli któreś z rodziców
próbuje używać dziecka jako narzędzie szantażu i walki z drugim rodzicem?
Sytuacja, o którą pytam dotyczy mnie osobiście mój syn uczęszcza do
szkoły podstawowej. Matka dziecka postanowiła we wrześniu tego roku być
z nowym partnerem zabierając dziecko ze sobą nie zostawiając żadnego
adresu kontakt z nią mam tylko przez tel. kom. ukrywa syna przede mną a
kontakty z nim uzależniając od coraz to nowych żądań finansowych wiedząc
jednak, do jakiej szkoły dziecko chodzi udałem się do Pani dyrektor
chcąc dowiedzieć się o sytuację dziecka w szkole nadmieniając ze w miarę
możliwości chciałbym syna odbierać ze szkoły wtedy też dowiedziałem się
o poczynionym przez matkę dziecka zastrzeżeniu.
Bardzo zależy mi na dobru syna, dlatego też nie chciałbym by w sytuacji,
kiedy przyjdę odebrać syna dochodziło do jakikolwiek konfliktów między
mną a szkołą na tym tle, które mogłyby niekorzystnie odbić się na synu,
który obecnie i tak znajduje się w ciężkiej sytuacji.
Od razu chciałbym wyjaśnić, że nie zamierzam matce odpłacać pięknym za
nadobne, czyli ukrywać dziecko przed matką, lecz tak po prostu pobyć z
nim pójść do parku, odwiedzić dziadków z mojej strony, pójść do kina,
itp. Potem odprowadziłbym syna do szkoły, aby matka dziecka mogła go
zabrać do domu.
Oczywiście nie zamierzam tego robić podczas godzin lekcyjnych a jedynie
w czasie przebywania syna w świetlicy szkolnej Ze względu na godziny jak
i charakter mojej pracy niestety nie będzie to zapewne zbyt często, ale
tym bardziej zależy mi na tym, aby szkoła nie uczestniczyła jako strona
w tym konflikcie.