-
1. Data: 2004-03-15 16:34:48
Temat: Szkoda komunikacyjna - paranoja!!!! [dlugie]
Od: "Mario" <bosmann WYTNIJ TO@poczta.fm>
Witam Szanownych Grupowiczow!
Dzis otrzymalem pismo ktore doprowadzilo mnie do rozstroju nerwowego, ale
moze od poczatku...
Na poczatku lipca zeszlego roku wydarzyla sie kolizja w ktorej ja bylem
poszkodowanym (przynajmniej do tej pory mi sie tak zdawalo). Wedlug mojej
wersji i wersji przybylej na miejsce zdarzenia Policji samochod ciezarowy
wykonal manerw zmiany pasa (wislostrada, jechal lewym skrajnym ja srodkowym)
na pas po ktorym podrozowalem samochodem osobowym. Kierowca ciezarowki nie
upewnil sie czy moze zmienic pas i skrecil w prawo by zmienic pas na
sasiedni zawadzajac mnie o lewy tylny blotnik na wysokosci wlewu paliwa tak
wiec niewiele zabraklo zeby sie zmiescil za mna (jakies 30 cm). W kolizji
ucierpialy tylko te dwa samochody a szczegolnie moj (szkody wyceniono
pozniej na kilkanascie tysiecy zlotych). Przybyla na miejse Policja
zstwierdizla wine kierowcy ciezarowki ktory nie zachowal nalezytej
ostroznosci przy zmianie pasa ruch i zostal ukarany mandatem i chyba jakimis
punktami. Kierowca ciezarowki byl ubezpieczony w momencie kolizji w Polskim
Towarzystwie Ubezpieczen S.A. dawniej TU Daewoo. Wstawilem samochod do
warsztatu, zostal nalezycie zrobiony oczywisice za pieniadze OC sprawcy jak
mi sie wydawalo do tej pory. Przypominam ze wszystko dzialo sie w lipcu
zeszlego roku.
NIedalej jak 2 tygodnie temu zadzwonili do mnie z warsztatu i poinformowali
ze nadal nie otrzymali z Daewoo pieniedzy z polisy kierowcy ciezarowki.
Zastanowilo mnie to troche ale pomyslalem ze przeciez nie moge im w tej
kwesti w jakis znaczacy sposob pomoc. Az nadszedl dzisiejszy dzien w ktorym
otrzymalem taka oto informacje:
"W zwiazku ze zgloszona szkoda z dnia (...) Polskie Towarzystwo Ubezpieczen
S.A. I oddzial w Warszawie ul. Mlynarska 46 informuje ze odmawia wyplaty
odszkodowania za uszkodzenie w/w pojazdu.
Zgodnie z paragrafem 10 ust. 1 i 4 Rozp. MF z dnia 24.03.2000r w sprawie
ogolnych warunkow ubezpieczenia OC posiadaczy poj. mech. za szkody powstale
w zwiazku z ruchem tych poj. (dz.U. nr 26 poz. 310 z pozn. zm) z
ubezpoieczniea OC przysluguje odszkodowanie jezeli posiadacz lub kierowca
pojazdu mech. sa zoobowiazani na podstawie prawa tj. Kodeksu Cywilnego, do
odszkodowania za wyrzadzona w zwiazku z ruchem tego pojazdu."
tu sie zatrzymam bo czegos nie rozumiem tzn. ze w KC jest napisane kto
ponosi odpowiedzialnosc za wyzej wymieniony czyn??? rozumiem ze jesli
doszloby to procesu z powodztwa cywilnego to ten proces odbywal by sie na
zasadach okreslony w KPC i w oparciu o KC. ale chyba sa inne organy niz sad
ktore moga jednoznacznie stweirdzic kto ponosi odpowiedzialnosc w tej jakze
prostej sprawie ????? sad to chyba ostatecznosc? jesli sie myle to prosze
mnie poprawic.
dalej czytamy:
"Z okolicznosci kolizji ustalonych na podstawie WNIKLIWEJ ANALIZY AKT SZKODY
(8 miesiecy im to zajelo, - przyp. autora) i relacji 2-go uczestnika
ustalono, ze kierujacy poj (..) przy zmianie pasa ruchu nie upewniel sie czy
moze wykonac ten manewr doprowadzajac tym samym do zdarzenia z samochodem
marki Star (...) "
I TAKIM OTO SPOSOBEM ZROBIONO ZE MNIE SPRAWCE! Qrwa przepraszam, ale nie
moge. Jakim prawem biurwa ktorej nazwiska tylko z zasady nie przytocze,
tytulujaca sie Z-ca kierownika wydzialu likwidacji szkod i windykacji
regresowej moze w tak razacy sposob mijac sie z prawda ktora w dodatku jest
udokumentowana np. raport z miejsca kolizji Policji w ktorym slowa nie ma,
ze ja zmienialem pas ruchu i ktora nawet nie miala odrobiny niepewnosci kto
w tym przypadku zawinil.
Potem zostaja przywolane dwa artykul z Kodeksu Drogowego "(...) art. 22 pkt
4 i 5 "kierujacy pojazdem moze zmienic kierunek jazdy lub zajmowany pas
ruchu z zachowanie szczegolnej ostroznosci (...), kierujacy pojazdem
zmieniajac pas ruchy jest obowiazany ustapic pierwszenstwa pojazdowi
jadacemu po pasie ruchu, na ktory zamierza wjechac..."
I tak oto ja zostalem pouczony przez biurwe jak nalezy jezdzic zeby nie
powodowac wypadkow! Tak to dobieram, gdyz przytoczenie tych artykulow nie
powinno mnie dotyczyc w tym przypadku rzecz jasna....
I teraz najciekawsze:
"Mandat karny nalozony dla kierujacego pojazdem Star (...) jest KARA
NAKLADALNA przez policje za naruszenie poszczegolnych artykulow ustawy Prawa
o ruchu drogowym. POLICJA NIE USTALA ODPOWIEDZIALNOSCI CYWILNEJ ZA SKUTKI
ZDARZENIA"
Co z tego wynika? Wg mnie to oznacza ze jedynie sad moze definitywnie
ustalic kto ponosi odpowiedzialnosc? jesli tak to co w takim razie robi
Policja???? rzuca moneta i jak wypadnie orzel to sprawca jestes ty, a jak
reszka to ty a i tak wszyscy sptotkamy sie w sadzie???
Na koncu zostalem poinformowany ze jesli nie zgadzam sie z powyzsza decyzja
moge isc do sadu.
Prosze o odpowiedz na ponizsze pytania:
Czy okres ktory mina od zajscia zdarzenia do teraz nie jest przypadkiem za
dlugi?
Czy policja rzeczywiscie nie ustala odpowiedzialnosci?
Czy moge wyrzucic to pismo do kosza i zapomniec o sprawie? Wydaje mi sie ze
jesli tak zrobie to nastepne pismo jakie dostane to bedzie pismo z warsztatu
abym to ja zaplaci za szkode ktora popelnilem. Ale to juz bedzie
niesprawiedliwe i to bardzo!
Prosze o mozliwe warianty zachowania w tej sytuacji. Co mam robic?
Jesli ktos doczytal do konca to serdecznie dziekuje.
pozdrawiam
M<>S
p.s . Jesli to ma jakies znaczenie to nadmienie ze jestem ubezpiezony w PZU
oraz ze w tej sprawie nie bylem wzywany przez TU Daewoo. Zostalem tylko
poinformowany o rezultacie jakze wnikliwej analizy....
-
2. Data: 2004-03-15 16:57:32
Temat: Re: Szkoda komunikacyjna - paranoja!!!! [dlugie]
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Mario wrote:
> Witam Szanownych Grupowiczow!
>
> Dzis otrzymalem pismo ktore doprowadzilo mnie do rozstroju nerwowego, ale
> moze od poczatku...
[ciach]
W skrócie: pierdzielą.
Sprawca został ustalony przez organa państwowe? Został. Protokół został
spisany? Został. Kto jest winnym? Kierowca ciężarówki. Było jakieś
odwołanie albo inny sądowy wyrok ustajalący Ciebie jako sprawcę? Nie.
Ergo: dełuu ewidentnie usiłuje zrobić Cię w konia. Dełuu nie jest
organem, którego opinia co do osoby sprawcy wypadku byłaby wiążąca dla
kogokolwiek.
Zdaje się jest jakiś państwowy nadzór nad firmami ubezpieczeniowymi,
prawda? No to postrasz tę durną biurwę tą instytucją.
I dobra rada dla psychiki: jeśli możesz, udaj się tam osobiście i
zmieszają cholerę z błotem do czwartego pokolenia wstecz.
-
3. Data: 2004-03-15 19:30:34
Temat: Re: Szkoda komunikacyjna - paranoja!!!! [dlugie]
Od: "Mario" <bosmann WYTNIJ TO@poczta.fm>
>
> W skrócie: pierdzielą.
>
> Sprawca został ustalony przez organa państwowe? Został. Protokół został
> spisany? Został. Kto jest winnym? Kierowca ciężarówki. Było jakieś
> odwołanie albo inny sądowy wyrok ustajalący Ciebie jako sprawcę? Nie.
Tak tez myslalem, jak prywatna firma moze zmieniac decyzja badz co badz ale
organu wladzy panstwowej powolanej do ochrony porzadku i bezpieczenstwa
publicznego jakim jest Policja
> Ergo: dełuu ewidentnie usiłuje zrobić Cię w konia. Dełuu nie jest
> organem, którego opinia co do osoby sprawcy wypadku byłaby wiążąca dla
> kogokolwiek.
>Zdaje się jest jakiś państwowy nadzór nad firmami ubezpieczeniowymi,
> prawda? No to postrasz tę durną biurwę tą instytucją.
> I dobra rada dla psychiki: jeśli możesz, udaj się tam osobiście i
> zmieszają cholerę z błotem do czwartego pokolenia wstecz.
Juz nie moge sie doczekac kiedy sie tam zjawie.....
dziekuje
pozdrawiam
M<>S
-
4. Data: 2004-03-15 20:43:42
Temat: Re: Szkoda komunikacyjna - paranoja!!!! [dlugie]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:c34n9h$h57$1@news2.ipartners.pl...
> W skrócie: pierdzielą.
Tu się zgodzę. Wyglada na to, że pisał to ktoś, kto nie ma zielonego
pojęcia o sprawie. Albo ktoś się pomylił. Może zapomnieli o aktach i
teraz, jak serwis się oburzył, że nie ma kasy, to napisali bądź co. Klient
się nie wycofa i będą mieli podstawę, by jednak wypłacić. Jedyne, co mi
przychodzi do głowy, bo to ich uzasadnienie nie ma najmniejszego sensu.
>
> Sprawca został ustalony przez organa państwowe? Został. Protokół został
> spisany? Został. Kto jest winnym? Kierowca ciężarówki. Było jakieś
> odwołanie albo inny sądowy wyrok ustajalący Ciebie jako sprawcę? Nie.
Tu się nie zgodzę. Tylko wyrok sądu karnego jest wiążący dla cywilnego.
Inne może wziąć pod uwagę, ale nie musi. W szczególności mandat nawet
prawomocny niekoniecznie musi oznaczać wygraną przed sądem. Choć w
opisanym tutaj zdarzeniu, to raczej innego wyroku bym sobie nie wyobrażał.
Tak więc pytającemu zostaje odpisać im, ze nie mają racji i jakoś to
uzasadnić wzywając jednocześnie do wypłaty odszkodowania. Ale jeśli się
nie zgodzą, to pozostaje pozwanie do sądu.
-
5. Data: 2004-03-15 21:07:49
Temat: Re: Szkoda komunikacyjna - paranoja!!!! [dlugie]
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Mario wrote:
>>I dobra rada dla psychiki: jeśli możesz, udaj się tam osobiście i
>>zmieszają cholerę z błotem do czwartego pokolenia wstecz.
>
> Juz nie moge sie doczekac kiedy sie tam zjawie.....
Tylko pamiętaj: bez wrzasków, wyzwisk i na pewno bez wymachiwania
rękami, bo jeszcze się czepną z Kodeksu Wykroczeń (zakłócanie spokoju).
Ale w miarę spokojnie i zdecydowanie złośliwie. Sarkazm bardzo dobrze
działa na nerwy ;)
-
6. Data: 2004-03-15 21:35:35
Temat: Re: Szkoda komunikacyjna - paranoja!!!! [dlugie]
Od: "Bob" <m...@o...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:c355uq$pem$4@news2.ipartners.pl...
> Mario wrote:
>
> >>I dobra rada dla psychiki: jeśli możesz, udaj się tam osobiście i
> >>zmieszają cholerę z błotem do czwartego pokolenia wstecz.
> >
> > Juz nie moge sie doczekac kiedy sie tam zjawie.....
>
> Tylko pamiętaj: bez wrzasków, wyzwisk i na pewno bez wymachiwania
> rękami, bo jeszcze się czepną z Kodeksu Wykroczeń (zakłócanie spokoju).
>
> Ale w miarę spokojnie i zdecydowanie złośliwie. Sarkazm bardzo dobrze
> działa na nerwy ;)
I polecam zostawić ślad wizyty na piśmie. To ułatwi ewentualne dochodzenie
spraw w Sądzie.
Dla mnie to oszuścim, jak można przeprowadzić swoje dochodzenie (mimo, że
samo dochodzenie jest śmieszne)bez zapytanie drugiej strony. A idąc za
ciosem to pewnie drugi kierowca miał szkodę itd....
-
7. Data: 2004-03-16 16:03:00
Temat: Re: Szkoda komunikacyjna - paranoja!!!! [dlugie]
Od: "Mario" <bosmann WYTNIJ TO@poczta.fm>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:c355uq$pem$4@news2.ipartners.pl...
> Mario wrote:
> Tylko pamiętaj: bez wrzasków, wyzwisk i na pewno bez wymachiwania
> rękami, bo jeszcze się czepną z Kodeksu Wykroczeń (zakłócanie spokoju).
>
> Ale w miarę spokojnie i zdecydowanie złośliwie. Sarkazm bardzo dobrze
> działa na nerwy ;)
Witam
Bylo zaskakujaco milo. Sprawa sie wyjasnila. Okazalo sie ze z Policji mieli
tylko informacje o tym ze wydarzyla sie kolizja i nic wiecej. Gdzies zaginal
im protokol sporzadzony przez Policje. Wierzyc mi sie nie chce ze zgubili
tak istotny dokument. Pani Kierownik - bezposrednio przelozona osoby ktora
wysamazyla opisywane przeze mnie pismo zapewnila mnie, ze w wciagu tygodnia
dostane odpowiednie pismo "uniewinniajace" :)
Tak wiec szkoda niepotrzebnych nerwow i czasu.
Dziekuje wszystkim za uzyteczne infomacje.
Pozdrawiam
M<>S