-
11. Data: 2003-12-23 21:40:09
Temat: Re: Święta, karpie i denerwujący sąsiad
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Starsza Pani do policjantów:
> - Pamowie wezwałam was tutaj po to azebyscie uspokoili moich sasiadow z
> bloku na przeciwko, bez przerwy tylko uzadzaja orgie i bez przerwy
> swintusza - mowi zbulwersowana staruszka
> - alez prosze pani przeciez stad nic nie widac ??? - odpowiadaja zdziwieni
> policjanci
> - jak to nie widac !! wystarczy tylko wejsc na szafe !!
ROTFL!!! ;-)
pdr
Olo
-
12. Data: 2003-12-23 22:00:57
Temat: Re: Święta, karpie i denerwujący sąsiad
Od: Olgierd <c...@w...pl>
Niejaki(a) Martyna w wiadomości <bs9jgl$4c5$1@inews.gazeta.pl>
powiedział(a) co następuje:
> jestem wegetarianką.
To jeszcze nie jest karane. Masz pełne prawo do ustalania swego
jadłospisu i nikomu nic do tego. Mam nadzieję, że te karpie nie
zaatakowały Ciebie en masse?
> Pomyślałam sobie, czy ten świąteczny zwyczaj jest zgodny z prawem? Czy,
> pomijając już słuszność/niesłuszność mordowania ryb, ubój ryb (nie do końca
> na własny użytek) w mieszkaniu, który jest przecież lokalem mieszkalnym i
> nie jest to żadna rzeź... do tego należy do wspólnoty mieszkaniowej (nie
> rzeźnickiej!).
Warto sprawdzić czy karpie były ubezpieczone, czy miały certyfikat i
spędzały swoje wcześniejsze życie w warunkach odpowiadających dyrektywom
UE, no i czy sąsiad zapłacił od nich ZUS.
> A nawet, jeśli można już otworzyć sobie rzeź w prywatnym domu, choć w to
> wątpie, to może są jakieś zasady uboju zwierząt które ten sąsiad łamie??
Nie robił tego aby w szabas? Bo jeśli nie to chyba jest OK.
--
Olgierd
"Tylko szaleńcy ośmielają się lekceważyć prawa fizyki i biologii. Czymś
powszechnym jest pogardzanie prawami ekonomii", Ludwig von Mises
-
13. Data: 2003-12-23 22:09:26
Temat: Re: Święta, karpie i denerwujący sąsiad
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Jaką rzeź, o czym ty k* gadasz... Zacięłaś się jak stara płyta. Facet
> zabił sobie karpia na święta, a Ty weź zajmij się swoimi sprawami i nie
> wsadzaj nosa w cudze. Są święta, pośpiewaj sobie kolędy lepiej.
Nie klnij jak rozmawiasz z kobieta....jakkolwiek zabawne by nie byly jej
zarzuty...
pdr
Olo
-
14. Data: 2003-12-23 22:26:12
Temat: Re: Święta, karpie i denerwujący sąsiad
Od: "Martyna" <m...@p...onet.pl>
> ROTFL
Ty się śmiejesz, a osoby które mają jakieś pojęcie na temat hodowli zwierząt
na potrzeby produkcji żywności (chodzi o profesorów itp., nie hodowców...)
uważają np. trzymanie karpia bez wody i wrzucenie go do foliowej reklamówki
(oczywiście również bez wody), praktykowane przez chyba wszystkie
"hipermarkety", po prostu za niehumanitarne!
Co Ty sobie wyobrażasz? Że krówka, z której robi się szynkę, jest najpierw
częściowo podduszona przez zanurzenie jej łeba w wodzie a następnie na żywca
krojona tępym narzędziem? A jeśli stawia opór zaś do wody, najlepiej na noc,
niech jej łeb zamarznie... ludzie... dziś nie robi się tak nawet z
pasożytami.
Pozdrawiam
-
15. Data: 2003-12-23 22:49:25
Temat: Re: Święta, karpie i denerwujący sąsiad
Od: "WSm" <w...@s...pl>
Użytkownik "Martyna" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bsafcs$blf$1@inews.gazeta.pl...
> > ROTFL
>
> Ty się śmiejesz, a osoby które mają jakieś pojęcie na temat hodowli
zwierząt
> na potrzeby produkcji żywności (chodzi o profesorów itp., nie hodowców...)
> uważają np. trzymanie karpia bez wody i wrzucenie go do foliowej
reklamówki
> (oczywiście również bez wody), praktykowane przez chyba wszystkie
> "hipermarkety", po prostu za niehumanitarne!
A czy Ty wiesz, jak przygotowuje się świeżo złowione węgorze do wędzenia,
aby pozbawić je zapachu mułu dennego? Wrzuca się żywe do dużego garnka
napełnionego solą (tak ze dwa kilo), przykrywa nakrywką i obciąża kamieniami
(mocne te bestie są) aby "się wysoliły"; Wysolenie polega na tym, że
oszalałe, zdychające węgorze, jak węże wiją się dookoła garnka w tej soli i
świetnie schodzi z nich szlam i śluz pokrywający skórę. I takie, już
czyściutkie, patroszy się, nabija przez szczękę na drut i wiesza w stalowej
beczce nad ogniskiem z szyszek sosnowych. Pycha!
Te ogłuszone karpie na balkonie - to pestka, nie rzeźnia.
WSm
-
16. Data: 2003-12-23 22:53:47
Temat: Re: Święta, karpie i denerwujący sąsiad
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Ty się śmiejesz, a osoby które mają jakieś pojęcie na temat hodowli
zwierząt
> na potrzeby produkcji żywności (chodzi o profesorów itp., nie hodowców...)
> uważają np. trzymanie karpia bez wody i wrzucenie go do foliowej
reklamówki
> (oczywiście również bez wody), praktykowane przez chyba wszystkie
> "hipermarkety", po prostu za niehumanitarne!
Proponuje zapoznac sie najpierw z etymologią słowa "niehumanitarne" (łac.
'humanitas' - człowieczenstwo). Zapewniam ze nijak ma się ono do
swiątecznych karpi :-)
> Co Ty sobie wyobrażasz? Że krówka, z której robi się szynkę, jest najpierw
> częściowo podduszona przez zanurzenie jej łeba w wodzie a następnie na
żywca
> krojona tępym narzędziem? A jeśli stawia opór zaś do wody, najlepiej na
noc,
> niech jej łeb zamarznie... ludzie... dziś nie robi się tak nawet z
> pasożytami.
Droga kolezanko - ztcw karpia najpierw się tłucze młotkiem w skron powodując
jego zgon a dopiero potem rozczłonkowuje nozem i to z pewnoscia nie tepym,
gdyz karpie bywaja stworzeniami gruboskornymi i oscistymi co utrudnia
wszelkie czynnosci rzeznicze.
pdr
Olo
-
17. Data: 2003-12-23 22:58:01
Temat: Re: Święta, karpie i denerwujący sąsiad
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Mój sąsiad od kilku już lat kupuje przed świętami kilkanaście karpi a
potem
> je morduje i robi z nich jakieś różne dziwne potrawy... szkoda gadać.
Myślę, że jest tylko jednym z parudziesieciu milionów Polaków praktykujących
ten okrutny obrządek kazdego roku w drugiej połowie grudnia :-)
> W tym
> roku lekko przegiął. Wystawił na balkon kilka "podmordowanych" już ryb,
> wyszłam rano na balkon i widząc to, odechciało mi się śniadania... jestem
> wegetarianką.
Niebywale współczuje, choc ja osobiscie sniadan nie jadam.
> Pomyślałam sobie, czy ten świąteczny zwyczaj jest zgodny z prawem? Czy,
> pomijając już słuszność/niesłuszność mordowania ryb, ubój ryb (nie do
końca
> na własny użytek) w mieszkaniu, który jest przecież lokalem mieszkalnym i
> nie jest to żadna rzeź... do tego należy do wspólnoty mieszkaniowej (nie
> rzeźnickiej!).
Art. 181 par. 1 KK "Kto powoduje zniszczenie w świecie roslinnym lub
zwierzecym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolnosci od 3
miesiecy do lat 5" :-)
To tak rzecz jasna tytulem zartu, wszak trudno mi w innych kategoriach
traktowac zarzuty Szanownej Koleżanki :-)
pdr
Olo
-
18. Data: 2003-12-23 22:59:40
Temat: Re: Święta, karpie i denerwujący sąsiad
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ TEGO]interia.pl>
Użytkownik "Martyna" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bsafcs$blf$1@inews.gazeta.pl...
> Co Ty sobie wyobrażasz?
A Ty? Zdajesz sobie sprawę, że są religie zakladajace że rośliny również
czują? Wiesz co czuje taka marchewka kiedy ją żywczem obdzierasz ze skóry, a
potem cierpiącą albo wrzucasz do wrzątku albo co gorsza do sokowirówki?? Juz
nie wspomnę, ze w religiach wschodnich, które zakladają wędrówkę dusz vel
reinkarnację może się zdarzyć, ze potraktujesz w ten sposob marchewkę, która
w poprzednim wcieleniu byla Twoim pradziadkiem!!!
MSPANC
HaNkA
-
19. Data: 2003-12-24 07:13:02
Temat: Re: Święta, karpie i denerwujący sąsiad
Od: "Sławek" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ TEGO]interia.pl> napisał
w wiadomości news:bs9kul$mn6$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Martyna" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bs9jgl$4c5$1@inews.gazeta.pl...
>
> > jestem
> > wegetarianką.
>
> I jedzenie marchwi tak frustruje? :-))) Trochę wyrozumiałości
> (...)
> zielenieję widząc kogoś jedzącego kotlety sojowe lub jakieś inne trawiaste
^^^^^^^^^^^^^
> ale jak narazie nie zabroniłam sąsiadce posiadania skrzynek z zieloną
> pietruszką, ktore w sezonie letnim wystawia na balkon:-)
>
Święte słowa
Pozdrawiam Świątecznie, Sławek
-
20. Data: 2003-12-24 08:42:54
Temat: Re: Święta, karpie i denerwujący sąsiad
Od: marcin <s...@s...friends.id.pl>
Użytkownik Martyna napisał:
> Pomyślałam sobie, czy ten świąteczny zwyczaj jest zgodny z prawem?
nie ma normy zabraniającej spożywania ryb
> A nawet, jeśli można już otworzyć sobie rzeź w prywatnym domu, choć w to
> wątpie, to może są jakieś zasady uboju zwierząt które ten sąsiad łamie??
są, ale nie dotycza tej sytuacji.
POolecam jednak Twej uwadze
ustawę o ochronie zwierząt i art. 6 i 7:
Art. 6.
1. Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie
się nad nimi jest zabronione.
2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo
świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:
Art. 7.
1. Zwierzę traktowane w sposób określony w art. 6 ust. 2 może być
czasowo odebrane właścicielowi lub opiekunowi na podstawie decyzji wójta
(burmistrza, prezydenta miasta) właściwego ze względu na miejsce pobytu
zwierzęcia i przekazane:
1) schronisku dla zwierząt, jeżeli jest to zwierzę domowe lub
laboratoryjne, lub
2) państwowej jednostce organizacyjnej prowadzącej gospodarstwo rolne,
jeżeli jest to zwierzę gospodarskie, lub
3) ogrodowi zoologicznemu lub schronisku dla zwierząt, jeżeli jest to
zwierzę wykorzystywane do celów rozrywkowych, widowiskowych, filmowych,
sportowych lub utrzymywane w ogrodach zoologicznych.
Problem może być jednak w tym, co się dalej z rzeczonym karpiem stanie
po przekazaniu odpowiednim organom.
Jak napisał ktoś wyżej, spraw faktycznie powinna trafić do strassburga.
pozdrawiam
marcin