-
1. Data: 2004-06-12 20:39:35
Temat: Strefa ograniczonego postoju
Od: "news2" <t...@e...szczecin.pl>
Dzisiaj otrzymałem ze Starostwa Powiatowego taki list:
"UPOMNIENIE
Zgodnie z przepisami art 15 ustawy z dnia 17 czerwca 1966 roku o
postepowaniu egzekucyjnym w administracji (Dz. U. z 2002 nr 110 poz 968),
przypomina się o obowiązku zapłacenia należności w ciagu 7 dni od otrzymania
niniejszego wezwania na konto: Starostwo Powiatowe
..........................konto bankowe....................... tytułem
nieopłaconego postoju samochodu osobowego nr. xxx xxxx w Strefie
Ograniczonego Parkowania
W razie nie zapłacenia należności w podanym terminie zostanie wszczęte
postępowanie egzekucyjne w celu przymusowego sciagniecia należności"
Niby nie opłacone miejsca za parkowanie miały w 2001 roku w miesiącach
styczeń ,luty, lipiec, wrzesień razem 7 zdarzeń po 10 zł plus koszty
upomnienia 8,80 zł to daje 78,80 zł do zapłaty. Nie są to aż tak duże
pieniadze ale interesuje mnie czy mogą odemnie wyegzekwować te pieniądze.
Po pierwsze w jaki sposób udowodnią mi że tego dnia byłem w danym miejscu,
po drugie nawet jezeli byłem to nie miałem biletu parkingowego w
samochodzie, po trzecie czy mogą posiadać jakis dowód oprócz wezwania do
zapłaty który niby miałem mieć za szybą.
Czy Polska jest państwem prawa i można wszcząć postępowanie egzekucyjne bez
dowiedzenia winy, rozumiem mandat jezeli go przyjmne w przeciwnym przypadku
sprawa idzie do sądu. O co tu chodzi i co mam robić ?
Proszę o porade i z góry serdecznie dziękuje
Tomasz Roczniak
-
2. Data: 2004-06-12 20:42:16
Temat: Re: Strefa ograniczonego postoju
Od: poilkj <u...@d...invalid>
news2 wrote:
> Dzisiaj otrzymałem ze Starostwa Powiatowego taki list:
> Niby nie opłacone miejsca za parkowanie miały w 2001 roku w miesiącach
> styczeń ,luty, lipiec, wrzesień razem 7 zdarzeń po 10 zł plus koszty
> upomnienia 8,80 zł to daje 78,80 zł do zapłaty. Nie są to aż tak duże
> pieniadze ale interesuje mnie czy mogą odemnie wyegzekwować te pieniądze.
> Po pierwsze w jaki sposób udowodnią mi że tego dnia byłem w danym miejscu,
> po drugie nawet jezeli byłem to nie miałem biletu parkingowego w
> samochodzie, po trzecie czy mogą posiadać jakis dowód oprócz wezwania do
> zapłaty który niby miałem mieć za szybą.
> Czy Polska jest państwem prawa i można wszcząć postępowanie egzekucyjne bez
> dowiedzenia winy, rozumiem mandat jezeli go przyjmne w przeciwnym przypadku
> sprawa idzie do sądu. O co tu chodzi i co mam robić ?
>
> Proszę o porade i z góry serdecznie dziękuje
>
> Tomasz Roczniak
>
Byłeś - zapłać
nie byłeś - napisz, że ciebie tam nie było.
Jeżeli chcesz być obywatelem prawa to tak powinieneś zrobić.
-
3. Data: 2004-06-13 12:41:33
Temat: Re: Strefa ograniczonego postoju
Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>
"news2" <t...@e...szczecin.pl> napisał:
>Niby nie opłacone miejsca za parkowanie miały w 2001 roku w miesiącach
Obudzili się po 3 latach !
> po trzecie czy mogą posiadać jakis dowód oprócz wezwania do
Cokolwiek było za szybą nie uważa się to za doręczone.
Wezwano cię dopiero teraz.
>mandat jezeli go przyjmne w przeciwnym przypadku
Nie jest to mandat.
>sprawa idzie do sądu.
Nie idzie. To ty możesz wnieść sprzeciw do sądu.
>Po pierwsze w jaki sposób udowodnią mi że tego dnia byłem w danym miejscu,
Narazie jest domniemanie ;-), że za parkowanie nie zapłacił właściciel
pojazdu. Nikt nie pokusił się o sprawdzenie kto faktycxznie zaparkował
pojazd. Nawet w obecnie obowiązującej ustawie o drogach nie wskazano
kto ma zapłacić za brak opłaty i w jakim terminie.
Jeśli nie ty parkowałeś odwołaj się zgodnie z pouczeniem do kolegium
odwoławczego.
Podaj adres, to podeślę więcej do poczytania.
Artur Golański
-
4. Data: 2004-06-13 17:50:57
Temat: Re: Strefa ograniczonego postoju
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Artur Golanski" <A...@w...net.pl> napisał w wiadomości
news:kdioc0t3pvqdvilnj5lg2a5usgrkm9eene@4ax.com...
> "news2" <t...@e...szczecin.pl> napisał:
>
> >Niby nie opłacone miejsca za parkowanie miały w 2001 roku w miesiącach
> Obudzili się po 3 latach !
Przedawnienie chyba 5 lat. choć dziwna ta zwłoka. Pewnie porządkują
papiery.
>
> > po trzecie czy mogą posiadać jakis dowód oprócz wezwania do
> Cokolwiek było za szybą nie uważa się to za doręczone.
> Wezwano cię dopiero teraz.
No ale pewnie spisywali wówczas jakiś protokól, a może nawet zdjęcia
robili. Dowodem będą przesłuchania świadków.
>
> >mandat jezeli go przyjmne w przeciwnym przypadku
> Nie jest to mandat.
> >sprawa idzie do sądu.
> Nie idzie. To ty możesz wnieść sprzeciw do sądu.
Tu się chyba zagalopowałeś. W wypadku mandatu jak go nie przyjmiesz, to
policjantowi (czy innemu organowi) zostaje wnieść wniosek o ukaranie do
sądu. No przecież nie może Cię inaczej ukarać bez Twojej zgody.
>
> >Po pierwsze w jaki sposób udowodnią mi że tego dnia byłem w danym
miejscu,
> Narazie jest domniemanie ;-), że za parkowanie nie zapłacił właściciel
> pojazdu. Nikt nie pokusił się o sprawdzenie kto faktycxznie zaparkował
> pojazd. Nawet w obecnie obowiązującej ustawie o drogach nie wskazano
> kto ma zapłacić za brak opłaty i w jakim terminie.
> Jeśli nie ty parkowałeś odwołaj się zgodnie z pouczeniem do kolegium
> odwoławczego.
> Podaj adres, to podeślę więcej do poczytania.
Ciekawiło mnie zawsze, kogo ścigają c jak samochód ma wielu właścicieli,
albo na przykład jest w leasingu.
-
5. Data: 2004-06-13 20:11:17
Temat: Re: Strefa ograniczonego postoju
Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał:
>No ale pewnie spisywali wówczas jakiś protokól, a może nawet zdjęcia
>robili. Dowodem będą przesłuchania świadków.
Protokól, przesłuchania świadków... skąd pomysł, że brak opłaty
stwierdził policjant lub SM ? Jeśli tak, to wystarczyłoby słowo
funkcjonariusza, a jesli nie to parkingowy NIE przesłuchuje ;-)
I czego by to dowiodło ? Że stał pojazd - i tyle.
>Tu się chyba zagalopowałeś. W wypadku mandatu jak go nie przyjmiesz, to
Nie zagalopowałem się, tylko ty nie doczytałeś ! Człowiek dostał
wezwanie do uiszczenia zapłaty i straszą go postępowaniem egzekucyjnym
w administracji. On nieświadom zapytał o przyjęciu mandatu, więc go
poprawiam poniższym:
>>>mandat jezeli go przyjmne w przeciwnym przypadku
>> Nie jest to mandat.
>Ciekawiło mnie zawsze, kogo ścigają c jak samochód ma wielu właścicieli,
>albo na przykład jest w leasingu.
Tego, który nie zapłacił za parkowanie. Pozostaje problem z ustaleniem
winnego.
Artur Golański
-
6. Data: 2004-06-13 21:19:55
Temat: Re: Strefa ograniczonego postoju
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Artur Golanski" <A...@w...net.pl> napisał w wiadomości
news:bubpc0ltttjao94eut1gliqbp25r2hc6g4@4ax.com...
> Protokól, przesłuchania świadków... skąd pomysł, że brak opłaty
> stwierdził policjant lub SM ? Jeśli tak, to wystarczyłoby słowo
> funkcjonariusza, a jesli nie to parkingowy NIE przesłuchuje ;-)
> I czego by to dowiodło ? Że stał pojazd - i tyle.
Źle mnie zrozumiałeś. Oczywiście, że braku opłaty nie stwierdzał żaden
policjant, bo co ich to obchodzi. Natomiast jak stwierdził to jakiś
pracownik urzędu czy jakiegoś tam administratora parkingów, to powinien
spisać protokół lub jakiś inny dokument (notatka służbowa) z tego
zdarzenia. Z tego co wiem, to teraz również fotografują cyfrówką, ale nie
wiem, czy akurat trzy lata temu w tej miejscowości, o którą chodzi
pytajacemu robili zdjęcia. Cyfrówki upowszechniły się w sumie tak z
rok-półtorej temu, odkąd ich ceny spadły do rozsądnej wysokości.
Teraz dochodząc opłaty przed sądem będzie można nie tylko oprzeć się na
sporządzonym wówczas dokumencie (protokole, notatce), ale również
przesłuchać w charakterze świadka osoby, które ów fakt ujawniły. Pewnie
powiedzą to samo, co napisały trzy lata temu, a samego zdarzenia pamiętać
nie bedą, ale to inna sprawa. Tak, czy owak można udowodnić w ten sposób
fakt, że przedmiotowy samochód znajdował się w określonym miejscu i że
kontrolujący nie znaleźli kwitu opłaty parkingowej. Piszę, ze nie
znaleźli, bo niekoniecznie musi to być tożsame z tym, ze go tam nie było.
Teraz piłka jest po stronie sądu. Czy uzna te dowody za wystarczające? Do
stwierdzenia znajdowania sie w określonym miejscu z określonymi tablicami
moim zdaniem na pewno. Jeśli zrobiono zdjecia, to nawet można stwierdzić,
czy był to dokładnie ten sam samochód (opinia biegłego po szczegółach), o
ile samochód obecnie istnieje i nie miał jakiś poważniejszych napraw. Bo w
sumie zawsze można domniemać, ze ktoś jeździł samochodem na fałszywych
tablicach - choc to mało prawdopodobne.
Kwestią otwartą pozostaje znalezienie osoby zobowiązanej do uiszczenia tej
opłaty. Z tego co wiem, to istniała taka linia orzecznictwa, ze za
parkowanie odpowiadał właściciel albo właściciele solidarnie. Przyznam, że
dla mnie jest to cokolwiek kontrowersyjna linia, ale czytałem o podobnych
sprawach.