Witam.

Czy ktos moglby mi powiedziec o co w tym wszystkim chodzi, bo ja
troche zglupialem. Otoz:

Zakladajac stowarzyszenie zlozylismy wniosek o zwolnienie z kosztow
postepowania rejestracyjnego. Brzmialo ono mniej wiecej tak:

Wniosek o zwolnienie uczestnika postępowania od kosztów sądowych

Na podstawie art. 113§2 k.p.c. wnoszę:
o zwolnienie od kosztów sądowych w postępowaniu rejestrowym

Uzasadnienie

Dnia blebleble na zebraniu założycielskim powołane zostało
Stowarzyszenie Blebleble.

Nasze stowarzyszenie w chwili obecnej nie posiada żadnego majątku.

Nasze stowarzyszenie nie jest organizacją nastawioną na zysk.
Wszystkie środki, które znajdą się w przyszłości w dyspozycji naszego
stowarzyszenia będą na bieżąco przeznaczane na realizację celów
statutowych.

Zważywszy na to, że nasza organizacja nie posiada wystarczających
środków, aby opłacić koszty postępowania rejestrowego, prosimy o
pozytywne rozpatrzenie naszego wniosku.

Podpisy


A oni teraz odpisuja, ze jezeli w przeciagu tygodnia nie zlozymy
oswiadczen wszystkich czlonkow zalozycieli, w ktorym to znalezc sie
maja nastepujace informacje: dokladne dane o stanie rodzinnym, majatku
i dochodach, a w sczegolnosci o wysokosci osiaganych dochodow z
wynagrodzenia za prace, o dochodach wspolmalzonka, o liczbie osob w
rodzinie (na utrzymaniu), o posiadanych ruchomosciach i
nieruchomosciach, o posiadanych oszczednosciach - ufffff, to odrzuca
nasz wniosek (pismo z 27 lutego a doszlo dzisiaj - cos im sie nie
spieszylo:) ).

Chyba cos jest nie tak, bo:
1) Co majatek czlonkow stowarzyszenia ma do majatku samego
stowarzyszenia??
2) Jak oni sobie to wyobrazaja, ze bede chodzil z koleda po ludziach i
wypytywal wszystkich o to ile zarabiaja i ile maja kasy na koncie - na
pewno kazdy mi powie :)

Sam nie wiem co mam teraz zrobic. Moze ktos jest mi w stanie pomoc i
poradzic co nalezy teraz zrobic i o co w tym wszystkim chodzi ?!?!?!

pozd
kamil