-
11. Data: 2005-10-16 18:21:34
Temat: Re: Stluczka ktorej nie bylo... [dlugie]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "mak" <#k...@w...pl#> napisał w wiadomości
news:diu07i$ca6$2@inews.gazeta.pl...
> że jak? w jakim trybie?
W kosztach procesu, jeśli zostanie skazany.
-
12. Data: 2005-10-16 19:29:38
Temat: Re: Stluczka ktorej nie bylo... [dlugie]
Od: kam <#k...@w...pl#>
Robert Tomasik napisał(a):
> W kosztach procesu, jeśli zostanie skazany.
jeśli :)
KG
-
13. Data: 2005-10-16 19:50:58
Temat: Re: Stluczka ktorej nie bylo... [dlugie]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "kam" <#k...@w...pl#> napisał w wiadomości
news:diu9ec$ors$3@inews.gazeta.pl...
> jeśli :)
To chyba oczywiste :)
-
14. Data: 2005-10-17 14:24:45
Temat: Re: Stluczka ktorej nie bylo... [dlugie]
Od: "Leszek" <l...@h...fm>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dituqr$7jm$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Leszek" <l...@h...fm> napisał w wiadomości
> news:ditoi6$spa$1@opal.icpnet.pl...
>
>> A kto by miał za nią zapłacić? Weź pod uwagę rozmiar szkody.
>
> Sprawca, skoro twierdzi, że nie jest nim.
Dziwiłeś siędlaczego wcześniej policja tego nie zrobiła. Skąd pieniądze?
Pzdr
Leszek
-
15. Data: 2005-10-17 16:44:48
Temat: Re: Stluczka ktorej nie bylo... [dlugie]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Leszek" <l...@h...fm> napisał w wiadomości
news:dj0c77$rim$1@opal.icpnet.pl...
> Dziwiłeś siędlaczego wcześniej policja tego nie zrobiła. Skąd
pieniądze?
Z wykopalisk? Nie? No to z budżetu.
-
16. Data: 2005-10-18 19:08:06
Temat: Re: Stluczka ktorej nie bylo... [dlugie]
Od: "Leszek" <l...@h...fm>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dj0ki1$7no$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Leszek" <l...@h...fm> napisał w wiadomości
> news:dj0c77$rim$1@opal.icpnet.pl...
>
>> Dziwiłeś siędlaczego wcześniej policja tego nie zrobiła. Skąd
> pieniądze?
>
> Z wykopalisk? Nie? No to z budżetu.
Masz blade pojęcie o pracy policji drogowej. Wyobrażenia pewnie też nie masz.
Ale może masz kolegów którzy wyjaśnią ci dlaczego nie robią ekspertyz w sprawach
otarć lakieru.
Pzdr
Leszek
-
17. Data: 2005-10-22 12:47:05
Temat: Re: Stluczka ktorej nie bylo... [dlugie]
Od: "Rob" <s...@w...wp(dot)pl>
> [...]okazuje sie, ze ponoc wjechalem w jakis zaparkowany
> samochod tego i tego dnia na tej i tej ulicy i ucieklem.
> [...]Nastepnego dnia poszedlem do tego policjanta a on, zamiast jakos
zapytac o
> moja wersje, zapytal sie tylko czy poczuwam sie do bycia winnym tej
> stluczki. [...]
> W koncu zaczal wypelniac papiery do sadu grodzkiego bo stanelo na tym, ze
> nie poczuwam sie. I to bylo jedyne pytanie jakie mi zadal, nie
interesowalo
> go zadne moje zdanie na ten temat, zadne argumenty - mowil, ze to juz sad
> grodzki sie tym zajmie.
Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Sprawa zostala dosc nieoczekiwanie
zakonczona - napisalem skarge na policjanta do jego przelozonych i chyba go
troche opiepszyli bo wycofal sprawe z SG, zadzwonil do mnie i rzekomego
poszkodowanego i doszlo do konforntacji przy nim po czym okazalo sie, ze
slady na moim zderzaku i jego nie mogly pochodzic z tej samej stluczki.
Jesli ktos ma ochote poczytac o szczegolach na pl.misc.samochody:
http://miniurl.pl/stluczka-zak
Pozdrawiam
R