Sprzedaje samochód. Co powinna zawierać umowa sprzedaży? Znalazłem kilka
wzorów w internecie, ale sa identyczne w treści. Czy dodanie pkt. "za szkody
powstałe po terminie kupna sprzedajacy nie ponosi odpowiedzialności" oraz
"umowa zawarta jest z wykluczeniem gwarancji i prawa zwrotu" są standardowo
umieszczen w tego typu umowach? Czy przekazując wszstkie dokumenty
kupującemu oddac mu tez muszę polise OC i co potem u ubezpieczyciela, jeśli
polisa jest jeszcze ważna pół roku?
Za wszelkie sugestie dziękuję


--
-----

do góry

Użytkownik "Śmialy Janek" <stykacz@_WYTNIJ_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:ctm228$2g1h$1@shapieron.tkb.pl...

Wzorów jest wiele. Jedne mniej drugie bardziej szczęśliwe. Większość zawiera
zwrot "w części nieunormowanej niniejszą umową ma zastosowanie kodeks
cywilny" lub równoważne - co od razu taki wzór w moich oczach dyskredytuje,
bowiem to truizm.

Generalnie umowa powinna zawierać:

- Miejsce i datę sporządzenia.

- Dokładne określenie stron (teraz i NIP-y, bo będzie potrzebny kupującemu
do załatwienia podatku o czym dalej).

- Dokładne określenie przedmiotu umowy, a więc spisać nie tylko numer
rejestracyjny, ale również numer VIN i silnika. Przy czym spisywać z natury,
czyli tabliczek znamionowych, a nie dowodów rejestracyjnych, bo bywają
rozbieżności. Jeśli sprzedający oświadcza, ze samochód jest bezwypadkowy, to
umieścić to w umowie, by nie było później nieporozumień. Wzmianka, że
przedmiot umowy wydano kupującemu z wykazem rzeczy dodatkowo przekazanych
(kluczyki, dokumenty, radio - typ, numer, itp.

- Kwotę zapłaty. Jeśli do zapłaty nie dochodzi w chwili zawarcia umowy, to
również dokładne określenie kiedy owa zapłata ma nastąpić, by później nie
było niedomówień. Jeśli do zapłaty dochodzi w chwili zawarcia umowy, to
należy uczynić o tym wzmiankę w umowie.

- Ewentualne oświadczenie co do konieczności opłacenia opłaty skarbowej
przez kupującego, bo zwyczajowo on płaci, ale zgodnie z przepisami płacą
obydwie strony. nie ma sensu, by wszyscy latali z tymi dokumentami do
Urzędu.

- Podpisy stron.

Nic więcej istotnego mi do głowy nie przychodzi. Wszelkie oświadczenia, że
kupujący zapoznał się ze stanem technicznym albo nie będzie sobie rościł
pretensji i tak, gdyby ujawniły się później jakieś ukryte wady, to nie będą
miały znaczenia. Dlatego też w opisie rzeczy warto wymienić znane i
przekazane kupującemu wady, by później nie wypierał się, że nie wiedział o
nich.

do góry