-
1. Data: 2004-03-21 22:02:22
Temat: Sorki za takie lamerskie pytanie - ale to dla mnie WAŻNE
Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>
Oddaję sprzęt do naprawy i - pomijając pewne kwestie - sprzedawca ma 14 dni
kalendarzowych, to jeśli oddaję w poniedziałek, tzn. że najpóźniej do niedzieli
włącznie (sklep codziennie czynny) mam mieć reklamację rozpatrzoną, tak?? Czy
do poniedziałku włącznie?
Bo mi się pomieszało już to liczenie (za dużo, hehe...:)) - jak oddam w
poniedziałek, to już jest PIERWSZY dzień w serwisie, wtorek - drugi... itd. -
niedziela za dwa (niecałe) tygodnie to ostatni dzień terminu, tak?
P.S. Chodzi w skrócie o to, że jak w ciągu 14 dni (ustawa o niezgoności towaru
z umową) sprzedawca nie ustosunkuje się do reklamacji, to uważa się, że zgodził
się na żądanie reklamującego.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2004-03-22 20:01:19
Temat: Re: Sorki za takie lamerskie pytanie - ale to dla mnie WAŻNE
Od: kam <X#k...@p...onet.pl.#X>
kredytobiorca wrote:
> Oddaję sprzęt do naprawy i - pomijając pewne kwestie - sprzedawca ma 14 dni
> kalendarzowych, to jeśli oddaję w poniedziałek, tzn. że najpóźniej do niedzieli
> włącznie (sklep codziennie czynny) mam mieć reklamację rozpatrzoną, tak?? Czy
> do poniedziałku włącznie?
> Bo mi się pomieszało już to liczenie (za dużo, hehe...:)) - jak oddam w
> poniedziałek, to już jest PIERWSZY dzień w serwisie, wtorek - drugi... itd. -
> niedziela za dwa (niecałe) tygodnie to ostatni dzień terminu, tak?
nie, pierwszym dniem (z 14) jest wtorek, więc termin upływa w poniedziałek
KG
-
3. Data: 2004-03-22 21:41:53
Temat: Re: Sorki za takie lamerskie pytanie - ale to dla mnie WAŻNE
Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>
> kredytobiorca wrote:
>
> > Oddaję sprzęt do naprawy i - pomijając pewne kwestie - sprzedawca ma 14 dni
> > kalendarzowych, to jeśli oddaję w poniedziałek, tzn. że najpóźniej do
niedzieli
> > włącznie (sklep codziennie czynny) mam mieć reklamację rozpatrzoną, tak??
Czy
> > do poniedziałku włącznie?
> > Bo mi się pomieszało już to liczenie (za dużo, hehe...:)) - jak oddam w
> > poniedziałek, to już jest PIERWSZY dzień w serwisie, wtorek - drugi...
itd. -
> > niedziela za dwa (niecałe) tygodnie to ostatni dzień terminu, tak?
>
> nie, pierwszym dniem (z 14) jest wtorek, więc termin upływa w poniedziałek
Dzwoniłem dzisiaj do Rzecznika Praw Konsumenta - odpowiedział, że ewidentnie
pierwszym dniem jest DZISIAJ, czyli PONIEDZIAŁEK, bo w PONIEDZIAŁEK już sprzęt
BYŁ U NICH (u sprzedawcy), czyli termin upływa jednak w niedzielę.
A możesz podać podstawę - czy tak sobie tylko Kolega rozumuje? Bo w każdym
innym przypadku zgodzę się, że od poniedziałku do wtorku jest JEDEN dzień, ale
tutaj moim zdaniem poniedziałek jest dniem pierwszym!
Dla mnie to jest logiczne: w poniedziałek już mogą sprzęt naprawiać, bo jest u
nich.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2004-03-22 21:53:18
Temat: Re: Sorki za takie lamerskie pytanie - ale to dla mnie WAŻNE
Od: kam <X#k...@p...onet.pl.#X>
kredytobiorca wrote:
> Dzwoniłem dzisiaj do Rzecznika Praw Konsumenta - odpowiedział, że ewidentnie
> pierwszym dniem jest DZISIAJ, czyli PONIEDZIAŁEK, bo w PONIEDZIAŁEK już sprzęt
> BYŁ U NICH (u sprzedawcy), czyli termin upływa jednak w niedzielę.
> A możesz podać podstawę - czy tak sobie tylko Kolega rozumuje?
art.111 kodeksu cywilnego
§ 1. Termin oznaczony w dniach kończy się z upływem ostatniego dnia.
§ 2. Jeżeli początkiem terminu oznaczonego w dniach jest pewne
zdarzenie, nie uwzględnia się przy obliczaniu terminu dnia, w którym to
zdarzenie nastąpiło.
Sprzedawca powienien ustosunkować się w terminie 14 dni od zgłoszenia
żądania. Dnia zgłoszenia zgodnie z §2 nie wliczamy.
> Dla mnie to jest logiczne: w poniedziałek już mogą sprzęt naprawiać, bo jest u
> nich.
Tyle że tu nie chodzi o naprawienie sprzętu, a o termin w którym mają
ustosunkować się do żądania. W ogóle było jakieś żądanie?
KG
-
5. Data: 2004-03-22 22:21:33
Temat: Re: Sorki za takie lamerskie pytanie - ale to dla mnie WAŻNE
Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>
> kredytobiorca wrote:
> > Dzwoniłem dzisiaj do Rzecznika Praw Konsumenta - odpowiedział, że
ewidentnie
> > pierwszym dniem jest DZISIAJ, czyli PONIEDZIAŁEK, bo w PONIEDZIAŁEK już
sprzęt
> > BYŁ U NICH (u sprzedawcy), czyli termin upływa jednak w niedzielę.
> > A możesz podać podstawę - czy tak sobie tylko Kolega rozumuje?
>
> art.111 kodeksu cywilnego
> § 1. Termin oznaczony w dniach kończy się z upływem ostatniego dnia.
> § 2. Jeżeli początkiem terminu oznaczonego w dniach jest pewne
> zdarzenie, nie uwzględnia się przy obliczaniu terminu dnia, w którym to
> zdarzenie nastąpiło.
>
> Sprzedawca powienien ustosunkować się w terminie 14 dni od zgłoszenia
> żądania. Dnia zgłoszenia zgodnie z §2 nie wliczamy.
>
>
> > Dla mnie to jest logiczne: w poniedziałek już mogą sprzęt naprawiać, bo
jest u
> > nich.
>
> Tyle że tu nie chodzi o naprawienie sprzętu, a o termin w którym mają
> ustosunkować się do żądania. W ogóle było jakieś żądanie?
Było. No to już sam nie wiem - skłaniam się ku zdaniu Kolegi.
Jutro dzwonię do Rzecznika... w innym mieście :((
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl