-
1. Data: 2011-08-27 16:25:48
Temat: Śmierdząca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sąsiadami.
Od: Marcin Gula <b...@b...brak>
Mieszkam w niedużej miejscowości gdzie dookoła są zamieszkałe tereny
przez domy prywatne. Czasy się zmieniły teraz nie każdemu się chce
robić, bo jak to mówią wszystko idzie kupić w sklepie. Jako że
odziedziczyłem po ojcu pracowitość i od lat wpajał mi, że własna żywność
to zdrowa żywność sam zajmuję się, jako jedyny w mojej okolicy
gospodarstwem na działce o powierzchni 20 arów. Nie używam żadnych
nawozów. Jedyny nawóz, jaki używam to ten, co zwierzęta po sobie
zostawią :) Jak wiadomo to coś śmierdzi a gdy przyjdą takie upalne dni
jak mamy teraz nie trzeba tłumaczyć, co się dzieje w nosie. Sąsiedzi,
którzy graniczą z moją działką ciągle mnie wyzywają i straszą policją,
ponieważ nie mogą sobie spokojnie leżakować i opalać grubaśne brzuchy w
ogródku ze względu na smród. Pikanterii dodaje poranne wycie koguta,
który potrafi pół wsi pobudzić :)
Ta sprawa ma jeszcze inne podłoże - zazdrość. Nie raz dało się zauważyć,
że po prostu zżera ich zazdrość za to, że mam wyższe techniczne
wykształcenie, zarabiam nie małe pienią mając zaledwie dwadzieścia parę
lat i za raz po pracy zrzucam garnitur, przebieram się w łachy i tak do
wieczora mam zajęcie przy gospodarstwie. Sąsiedzi to właśnie typowi
zazdrośnicy, cały dzień potrafią marudzić, że ceny rosną w górę a
zarobki nie. Sami dupy nie ruszą tylko potrafią obgadywać a szczęka im
się na te tematy nie zamyka. Czy oni mogą mnie szczuć policją i czy
prawo może w jakikolwiek sposób egzekwować to, że naruszam ich nosy
śmierdzącą sprawą :)
-
2. Data: 2011-08-27 16:54:35
Temat: Re: Śmierdząca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sąsiadami.
Od: "emeryt" <e...@o...pl>
>Nie używam żadnych
> nawozów. Jedyny nawóz, jaki używam to ten, co zwierzęta po sobie zostawią
> :) Jak wiadomo to coś śmierdzi a gdy przyjdą takie upalne dni jak mamy
> teraz nie trzeba tłumaczyć, co się dzieje w nosie. Sąsiedzi, którzy
> graniczą z moją działką ciągle mnie wyzywają i straszą policją, ponieważ
> nie mogą sobie spokojnie leżakować i opalać grubaśne brzuchy w ogródku ze
> względu na smród. Pikanterii dodaje poranne wycie koguta, który potrafi
> pół wsi pobudzić :)
pomijając aspekt dobrego współżycia z sąsiadami, choć bardzięj pasuje
może z sąsiadkami, rozumiem, że przechowujesz gdzieś nawóz naturalny?
Jakie są odległości od zabudowanań, okien i czy leży to sobie bezpośrednio
na gruncie?
-
3. Data: 2011-08-27 17:05:36
Temat: Re: Śmierdząca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sąsiadami.
Od: Marcin Gula <b...@b...brak>
> Jakie są odległości od zabudowanań, okien i czy leży to sobie bezpośrednio
> na gruncie?
Nawóz przechowuję za raz za moim domem i od nawozu do najbliższej
działki/domu sąsiada je ok 15 metrów. Natomiast na działce rozprowadzam
nawóz (ręcznie podlewam gnojówką) i jest to odległości od zabudowania
sąsiada ok 3m.
-
4. Data: 2011-08-27 17:59:09
Temat: Re: Śmierdząca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sąsiadami.
Od: "emeryt" <e...@o...pl>
> Nawóz przechowuję za raz za moim domem i od nawozu do najbliższej
> działki/domu sąsiada je ok 15 metrów. Natomiast na działce rozprowadzam
> nawóz (ręcznie podlewam gnojówką) i jest to odległości od zabudowania
> sąsiada ok 3m.
z odpowiedzi wnioskuje, że pewnie nawóz przechowujesz na gruncie.
Ustawa o nawożeniu mówi, że nawóz naturalny powinno się przechowywać
na płycie z odpowiednimi odprowadzeniam...
Jeżeli tak jest to sąsiedzi mogą cię p...ć.
-
5. Data: 2011-08-27 18:36:15
Temat: Re: Śmierdząca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sąsiadami.
Od: Marcin Gula <b...@b...brak>
> z odpowiedzi wnioskuje, że pewnie nawóz przechowujesz na gruncie.
> Ustawa o nawożeniu mówi, że nawóz naturalny powinno się przechowywać
> na płycie z odpowiednimi odprowadzeniam...
> Jeżeli tak jest to sąsiedzi mogą cię p...ć.
Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście takiego odprowadzenia nie posiadam a
z tego co teraz czytam powinno ono być do szczelnych zbiorników. Cóż w
takim razie czeka mnie pracowity tydzień by podporządkować się ustawie i
doprowadzić do porządku sposób przechowania nawozu.
-
6. Data: 2011-08-27 18:49:12
Temat: Re: Śmierdząca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sąsiadami.
Od: "emeryt" <e...@o...pl>
> Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście takiego odprowadzenia nie posiadam a z
> tego co teraz czytam powinno ono być do szczelnych zbiorników. Cóż w takim
> razie czeka mnie pracowity tydzień by podporządkować się ustawie i
> doprowadzić do porządku sposób przechowania nawozu.
Jeżeli już coś będziesz robił, to sprawdz odległości jakie są wymagane.
Miałem gdzieś link ale nie mogę poszukać a nie mam czasu guglowac,
cos mi sie po głowie kołacze odległość 30 albo 50m od okien, ale nie jestem
pewien.
Tak juz nie na temat, ale pomyśl czy nie warto jednak czymś zabezpieczyć
samej "kupy", żeby zminimalizować smród, czymś okryć. Sam przyznajesz, że
śmierdzi, ja rozumiem, że to jest wieś i ktoś kto się na nią sprowadza
ma coś za coś. Jednak pamiętaj, że nie wiesz ile lat w tej miejscowości
spędzisz a walka z sąsiadami to chyba najgorsze co można zrobić, nawet
jeżeli
prawo będzie po Twojej stronie. Pomimo tego, że ja sam pochodzę ze wsi,
jednk
jeżeli smród jest spory, to też bym się trochę wkurzał. Ale to tak w ramach
mojej prywatnej opinii.
pzdr
e.
-
7. Data: 2011-08-27 19:00:28
Temat: Re: Śmierdząca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sąsiadami.
Od: Marcin Gula <b...@b...brak>
> Tak juz nie na temat, ale pomyśl czy nie warto jednak czymś zabezpieczyć
> samej "kupy", żeby zminimalizować smród, czymś okryć. Sam przyznajesz, że
> śmierdzi, ja rozumiem, że to jest wieś i ktoś kto się na nią sprowadza
> ma coś za coś. Jednak pamiętaj, że nie wiesz ile lat w tej miejscowości
> spędzisz a walka z sąsiadami to chyba najgorsze co można zrobić, nawet
> jeżeli
> prawo będzie po Twojej stronie. Pomimo tego, że ja sam pochodzę ze wsi,
> jednk
> jeżeli smród jest spory, to też bym się trochę wkurzał. Ale to tak w ramach
> mojej prywatnej opinii.
Oczywiście jak już coś będę robił to poszukam na internecie więcej na
ten temat. Druga sprawa smród jest tylko wtedy jak nawożę w polu. A więc
nie zbyt często jednak sąsiedzi są już na to uczuleni.
-
8. Data: 2011-08-27 19:39:00
Temat: Re: Śmierdząca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sąsiadami.
Od: "Przemek" <olowek5-to niepotrzebne@to tez.wp.pl>
Użytkownik "emeryt" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:j3be7l$lej$1@news.onet.pl...
> Jeżeli już coś będziesz robił, to sprawdz odległości jakie są wymagane.
> Miałem gdzieś link ale nie mogę poszukać a nie mam czasu guglowac,
> cos mi sie po głowie kołacze odległość 30 albo 50m od okien, ale nie
> jestem pewien.
Sprawdz w rozporzadzeniu "Warunki techniczne jakim powinny odpowiadac
budynki i ich usytuowanie"
Tam na pewno jest podana dokladna lokalizacja takich zbiornikow od granicy i
scian z oknami czy okien
-
9. Data: 2011-08-27 19:58:29
Temat: Re: Śmierdząca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sąsiadami.
Od: gacek <g...@w...pl>
On 2011-08-27 18:25, Marcin Gula wrote:
> Ta sprawa ma jeszcze inne podłoże - zazdrość. Nie raz dało się zauważyć,
> że po prostu zżera ich zazdrość za to, że mam wyższe techniczne
> wykształcenie, [...] Czy oni mogą mnie szczuć policją i czy
> prawo może w jakikolwiek sposób egzekwować to, że naruszam ich nosy
> śmierdzącą sprawą :)
Co do pierwszej kwestii się nie wypowiem. Ale w drugiej...
To że z jakichś powodów uważasz się za lepszego człowieka od sąsiadów,
nie powoduje, że nie mogą oni wzywać policji, czy w inny sposób
egzekwować swoich praw.
Ja rozumiem się wywyższać, ale akurat gmeraniem w kupie zwierząt?
gacek
-
10. Data: 2011-08-27 20:10:30
Temat: Re: Śmierdząca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sąsiadami.
Od: "emeryt" <e...@o...pl>
> To że z jakichś powodów uważasz się za lepszego człowieka od sąsiadów, nie
> powoduje, że nie mogą oni wzywać policji, czy w inny sposób egzekwować
> swoich praw.
>
> Ja rozumiem się wywyższać, ale akurat gmeraniem w kupie zwierząt?
w zasadzie to on nie pyta o tą kwestię, właściwie nie wiem po co
to wszystko opisywał, może prowokacja.
Jednak już odnośnie tematu, zaufaj mi jeżeli spełni wymogi prawne
(odległości i płyta), to mu mogą sąsiedzi naskoczyć, nawet jeżeli
będzie okropny smród.
Przerobione w życiu, sanepid, gminna ochrona środowiska nic nie mogły
zrbić w moim przypadku - ja byłem po drugiej stronie kupy, mianowicie
wąchającym.